reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Sierpniówki 2016

z tym skopaniem to tylko żeby nie kopało w nocy życz :p wczoraj od 21 do północy miałam imprezę w brzuchu aż się boję co to będzie gdy dziecko będzie kopać mocno, trzeba sie nacieszyć spaniem już teraz :)
 
reklama
Ruchy a brzuch to jak dla mnie dwie rozne kwestie. Kazdy mi mowil ze na poczatku bede czula jakby mi ryba plywala w brzuchu :D czy jakos podobnie, bulgotanie itp. A ja tak nie mialam, od razu czulam kopniaki. Brzuch mam ledwo co widoczny, wrecz tylko jak mam obcisla bluzke a ruchy czuje juz od 18 tyg i to teraz takie, ze brzuch mi skacze :) uczucie jest najwaspnialsze na swiecie i moge sie patrzec godzinami na to :) ale nie ma co siw stresowac ze jedna czuje lepiej deuga slabiej a trzecia w ogole. To wszystko jest indywidualne i w duzej mierze zalezy od ulozenia dzidziusia. Lada chwila na pewno poczujecie :)
 
Kochane ja ruchy czuje juz od miesiaca :-) wczesniej czułam mocno potem slabiej i okazalo sie ze lozysko mam z przodu i dzidzia obrucona plecami, pupą i wszystkie kopniaki ida w tzw. plecy wiec dlatego slabiej czuję mojego przystojniaka

A jakies mamy z okolic Poznania są może wypowiedzią się na temat szpitali chetnie slucham opini
 
Maldob spokojnie, lada dzień na pewno poczujesz solidne kopniaczki :)
Ja na szczęście mogę swobodnie chodzić gdzie tylko sobie zażyczę, nie jestem na l4 więc luz, ale wam współczuję stresu z tym związanego.
Z tą ruchliwością dziecka w brzuchu jest bardzo różnie. Koleżanka miała małego leniucha, po kilka dni ruchów nie czuła i dziecko wbrew pozorom nie zbyt spokojne po narodzinach, za to druga narzekała, że jej żyć syn nie dawał w ciąży, cały czas się wiercił i kopał, po porodzie anioł, w 2 miesiącu życia, kp jak zjadał o 18 wstawał na mleczko o 3 nad ranem i kimał dalej :) Moja córka w brzuszku spokojniejsza od synka, ale po porodzie zastanawiałam się jak ludzie mogą kąpać dzieci trzymając na ręce. U nas nie było takiej możliwości od urodzenia machała czym tylko mogła, myślałam nawet że jakieś ADHD ma :p Do tego mało spała i ciągle płakała, zasypiała bujana, nawet jak drzemała trzeba było ją wozić wózkiem, ale najchętniej spałaby u mnie na rękach :) W okolicach roku zaczęła samodzielnie zasypiać, po prostu z dnia na dzień bez jakiejkolwiek mojej ingerencji w stylu jak wypłacze się to zaśnie (czego jestem ogromną przeciwniczka!). W pewnym momencie fajnie sprawdzało się wożenie jej na takiej żyrafie pluszowej (bujak z kółkami), parę razy do przodu i tyłu, a potem odlatywała :p
 
Asiunia ja sie wlasnie caly czas zastanawiam czy te teorie sie sparwdzaja czyli jesli pierwsze dziecko spokojne to drugie szatan ( tak jest u kolezanki ) i czy jesli w brzuchu szaleje to pozniej tez tak bedzie. Tz wiecei ja tak sobie lubie ponarzekac i pobiadolic, ze co to bedzie jak bedzie jakas wyjatkowo aktywna, ale pozniej mysle, ze niech sobie nawet po zyrandolu skacze jak malpka byleby zdrowa byla, bo niestety ten ZD caly czas w podswiadomosci za mna lazi :/
 
Mamak, bo wyniki z testu Pappa wyszly nie do konca dobre. Tz na granicy, ale jednak mimo bardzo dobrych wynikow prenatalnych zawsze jest zagrozenie, ze mala urodzi sie z ZD
 
reklama
Dzieki kochana :) Tez uwazam te testy za jakies nie halo, bo co to za wynik, ktory wylicza maszyna na podst. inf, ktore nie maja zwiazku z choroba. Jedynie do wieku sie mozna przyczepic, ale mnie przekonuje wynik medyczny, a nie statystyka
 
Do góry