reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Siostra

Niestety ale dziewczyny mają rację.
Ty na to patrzysz z boku, nie jesteś włączona w relacje które sa między nimi.
Owszem jesteś włączona emocjonalnie ale w stosunku do siostry.
To ona musi przejrzeć na oczy , możesz z nią porozmawiać na spokojnie, czy naprawdę chce takiego życia i brać z nim ślub, czy faktycznie czeka aż zacznie ją nie daj Boże bić, ale ostateczna decyzja i tak należy do niej.
A poprzez zbyt nachalne wtrącanie się możesz osiągnąć odwrotny efekt bo ona może stwierdzić że za bardzo wtrącasz się w jej życie.
 
reklama
Wspieram ja jak tylko mogę ale też nie zawsze może przy niej być bo mieszkam prawie 250 km od niej. Nawet rodzice nic o tym nie wiedzą bo mnie o to prosiła.
Jak ja wspierasz ? Powiedziałaś jej że ja do siebie zabierzesz i pomożesz finansowo ma początku? Bo takie słowne wsparcie niewiele daje i nie sprawi, że kobieta z dwójką dzieci zbierze się i ucieknie z toksycznego związku.
A ja bym gdzie zgłosiła to zachowanie, sobie może niszczyć egoistka życie, ale dzieci ? Dlaczego one mają cierpieć przez głupią matkę ?
Też mam różnie z moim partnerem i rozumiem chęć zostania w związku dla dobra dziecka, bo sama nie rezygnowałam ze swojej relacji dla syna, ale u nas nie było patologi, tylko niezgodność charakterów, nad czym pracujemy od jakiegoś czasu.
 
Jak ja wspierasz ? Powiedziałaś jej że ja do siebie zabierzesz i pomożesz finansowo ma początku? Bo takie słowne wsparcie niewiele daje i nie sprawi, że kobieta z dwójką dzieci zbierze się i ucieknie z toksycznego związku.
A ja bym gdzie zgłosiła to zachowanie, sobie może niszczyć egoistka życie, ale dzieci ? Dlaczego one mają cierpieć przez głupią matkę ?
Też mam różnie z moim partnerem i rozumiem chęć zostania w związku dla dobra dziecka, bo sama nie rezygnowałam ze swojej relacji dla syna, ale u nas nie było patologi, tylko niezgodność charakterów, nad czym pracujemy od jakiegoś czasu.
Ja bym ją wzięła do siebie ale ja sama mieszkam z pratnerem i dziećmi na 35m
 
Trudna sytuacja. Wiem że ciężko się patrzy gdy ktoś bliski jakby tracił rozum, gdy jest krzywdzony. Problem w tym że za siostre nie odejdziesz od oprawcy. Myślę że jedyne co możesz zrobić to zapewnić Ją że zawsze może na Ciebie liczyć, że poprostu jesteś i będziesz i jeśli podejmie decyzje o odejściu to nie zostanie z tym wszystkim sama. Podrzuć Jej może numer na niebieską linię 800-120-002 czynny całą dobę lub kryzysowy telefon zaufania czynny od 14 do 22 pod numerem 116 123. Może zdecyduje się zadzwonić w chwili kryzysu i porozmawiać np z psychologiem.
 
A ja bym nie odpuściła, ale ja za swoją siostrą skoczyłabym w ogień. Kazałabym jej go nagrywać albo sama bym go nagrała, wzięłabym ją z dziećmi do siebie nawet gdybym mieszkała na 5m2 a jemu powiedziałabym, że jak się zbliży to osobiście pójdę na policję i założę mu niebieską kartę. Nigdy nie pozwoliłabym by ktoś źle traktował moje rodzeństwo, nigdy. Walczyłabym jak lwica.
 
A już na pewno nie czekałabym aż ją uderzy ani nie martwiłabym się jak to wpłynie na nasze relacje. czytam niektóre komentarze i włos mi się jeży na głowie.
 
Do góry