reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Smaczki inne niż mleczko

reklama
Heh to chyba tylko moje dziecko takie wybredne - zje jak ma dobry humor. No i jedzenie musi mieć ciepłe, jak tylko lekko przestygnie zaczyna zaciskać usta, albo nim pluć. Wstawiam ostatnio miseczkę z jedzeniem do drugiej miseczki z ciepłą wodą, tym sposobem udaje mi się go nakarmić bez podgrzewania w międzyczasie.
No, ale nie narzekam, bo teraz (odpukać) już coś je, na początku była walka, żeby raczył spróbować chociaż 2 łyżeczki.

Trzy tygodnie temu zaczęłam walkę, żeby pił mleko z butelki. Jakiś tydzień temu poddałam się. Dziś zostało mi 80ml ściągniętego mleka (bo rano dostaje na nim kaszkę) i postanowiłam wlać mu je do butelki i spróbować dać. Mąż podał mu butelkę, a on złapał ją w obie ręce i wypił mleko do dna duszkiem. Czyli umie, tylko nie zawsze chce. No, ale jest nadzieja, że nie będzie głodował jak pójdę do pracy.
 
tab, moja też bywa wybredna :) kaszki jeść za bardzo nie chce, zje z 5 łyżeczek i zaciskanie buzi, z zupkami i deserkami też nie zawsze się udaje, jak jest bardzo głodna to zje :)
 
Tab, a wcześniej to tylko Ty walczyłaś czy mąż też próbował?
Bo może Krzyś Ciebie kojarzy z cycem, a Ty mu jakieś smoki podtykasz ;-)
 
I ja próbowałam i mąż próbował, i nawet teściowej się zdarzyło, chociaż głównie ja, bo ja z nim najwięcej czasu spędzam, a mąż większość życia w pracy. U nas jest tak, że jak jeszcze bardzo głodny nie jest to zje, ale jak już bardzo zgłodnieje to nie ma siły, żeby chciał coś zjeść, tylko się denerwuje i ryczy, i dopiero przy piersi się uspokaja.
 
Tab, będzie dobrze, trzymamy kciuki.

Ja kaszkę glutenową dodaję do kaszki bezglutenowej- mam 130 ml wody, daję 1 łyżkę glutenowej i resztę bezglutenowej.

Ninka tez na szczęście chętnie wszystko je:)
 
A nasza od kilku dni przy jedzeniu wywala język. Otwiera buzię na widok łyżeczki, tylko język trochę utrudnia sprawę i blokuje. Nie wiem czy coś jej nie pasuje czy to nowe odkrycie ;-)
 
reklama
rachell obstawiam nowe odkrycie bo u nas jest to samo. Ale Maja tez ostatnio cos mało chetna do jedzenia. A dopiero co ją chwaliłam. Tzn je ale np pól porcji tylko a potem juz nie ma ochoty.

A wczoraj to mi nawet zasnęła przy jedzeniu deserku. Była tak padnieta, że jadła, jadła i zamykała oczy az w koncu zasneła :))

Olcia u nas też kupki sa zielonkawe a czasem takie zólte lub blade brązowe. Sama nie wiem ktory to skladnik wplywa na ten zielony kolor bo dopiero dzisiaj zjadła zielone warzywko - brokuła. Ale kiedys jak była tylko na piersi i robiła zielone kupki to przez miesiac dostawała dicoflor - probiotyk i wtedy sie unormowało. Ale teraz wydaje mi sie, że to kwestia jedzenia urozmaiconego jedzonka. No i moze to wlasnie po jablku bo ostatnio tylko jablko z dodatkami na deser jadla.

Ja kaszke glutenowa dodaje do obiadku. Daje dwie lyzeczki kleiku ryzowego i jedną małą łyżeczkę glutenowej. Ostatnio staram się zwiekszac troszeczke ilosci na tej lyzeczce. A waniliowa dodałabym wlasnie do seserku albo ewentualnie do mleczka np porannego.

tab pewnie je juz widzialas ale sa takie miseczki, że sie leje w nie ciepla wode, żeby jedzonko było dluzej cieple. NIe szukałam ich jeszcze na allegro ale wiem, że tesc kiedys taka przywiozł bratankowi z DE.
 
Ostatnia edycja:
Do góry