reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Śmierć łóżeczkowa

reklama
Witajcie.Czytałam to wszystko o smierci łózeczkowej...Mnie przeraza tylko jedno,że nie słyszę jak moje dziecko oddych.Dokładnie tak.Wyobrazcie sobie ze jak kłade małego do snu to potem tak zasypiam ze budzę sie dopiero rano!Nie słysze jak płacze(bo pewnie czasami tak jest).Łóżeczko mam prawie przy głowie!Gdy wstaje rano dziecko spi jednak widze ze czasami jest rozkopane,w troche innej pozycji.Gdy mój mąż jest w domu to on mnie budzi do dziecka,ale niestety czesto wyjeżdza w delegacje :( Nastawiam sobie tez budzik ale często jest tak ze budzik budzi mnie i dziecko.Mój mały nie lubi jesc na zawołanie wiec oboje budzimy sie niepotrzebnie(gdy dzwoni budzik).Nie rozumiem dlaczego słysze budzik a dziecka nie!!! Staram się czuwac jednak zawsze zasypiam.Wyobrazcie sobie moje miłe,że nawet słysze jak mój mąż mówi w nocy do mnie szeptem a płaczu dziecka nie słysze.To zdaza się nawet w dzin gdy spie.Poprostu dziecko nie jest mnie w stanie wybudzic...nawet głosnymi krzykam!Mówiłam o tym niejednemu lekarzowi...Niejednokrotnie mowili, ze pierwszy raz słysza o takim przypadku.Pytali czy nie jestem przemęczona,albo czy nie biore zadnych srodków nasennych.Otórz nie.Dziecko prawie cały dziń spi...jest spokojne.Moge prawie wszystko przy nim zrobić.Wracając do tematu boje sie ze może stać się cos złego gdy męża nie bedzie(a nie ma go często). Kto mnie wtedy obudzi?Próbowałam wszystkiego by czuwac(duza ilość kawy przed snemitd...długo by pisać)...niestety bezskutecznie. Zostaje mi tylko modlenie sie do BOGA ABY NIC ZŁEGO SIE NIE DZIAŁO DZIECKU GDY JA SPIE...Co o tym sadzicie?Może nie jestem sama z taka "przypadłoscia"...?
Pozdrawiam wszystkie mamy.
 
Jaa jak moja mala byla malenka tez czesto nie slyszalam jak placze i budzil mnie moj Adam...Ale to z przemeczenia bylo...z reszta skad wiesz ze dzieckow nocy placze? moze nie syszysz bo nie placze...? Moja Noemi budzila sie bardzo regularnie co 3 godziny i powiedzmy jak plakala minute czy dwie to mnie nie obudzila ale po 3 juz stalam i wyciagalam cyca...jak glodna to wola i nawet po 10 min by nie przestala...:no:
 
Wiem ze płacze bo jak mąż jest w domu to zawsze mnie budzi do dziecka...Wiec pewnie mały marudzi albo płacze i to go budzi.Ja nic nie słysze...Juz 5 miesięcy a ja nigdy nie wstałam do małego sama...Zawsze budzi mnie mąż.Pamietam takie zdazenie...Mo maz własnie wracal z delegacji...Zrobiłam obiad i czekałam na niego.Zasnęłam.Obudził mnie (bo ma klucze od domu) i usłyszalam wtedy jak dziecko plakało...krzyczało. Oczywiście bo bylo głodne. Ja tego nie słyszałam! Mąż powiedział ze nawet nie pukał,wparował do domu bo myslał ze cos sie stało.Dziecko płakało a ja spałam. Mąż nie może zrozumiec jak ja moge nie słyszeć płaczu własnego dziecka ale nie robi mi z tego powodu awantur...raczej to zaakceptował.Martwi sie jednak za Nas podwójnie...
 
No to masz problem...Radze poszukac specjalisty... Szczerze powiem ze ja ogolnie spalam jak krolik...kazde kwekniecie stawialo mnie na nogi..a czaami nawet jak nie plakala to mialam wrazenie ze placze(pewnie mi sie snilo)...Tylko jak bylam bardzo zmeczona wtedy naprawde nie slyszalam...
 
reklama
Do góry