Dziewczyny nie wpadajcie w panikę. Trzeba zachować odrobinę zdrowego rozsądku. Ja wiem, że każda mama martwi się o swojego maluszka, ale nakręcanie się nic tu nie pomoże. Przyjaciółka koleżanki jest biegłym pediatrą sądowym i mówiła, że większość przypadków śmierci niemowląt jest spowodowanym przyduszeniem przez rodziców w łóżku, jeśli śpią razem, a śmierć łóżeczkowa to marginalne przypadki. Wydaje mi się, że zakup monitora ma sens, jeśli faktycznie z dzieckiem są jakieś problemy. Ja, gdybym go miała, to bym właśnie nie zasnęła. Cały czas bym się wsłuchiwała, czy nie dzwoni.