reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

smoczek

reklama
Mój w szpitalu też dostał smoczka, żadnych problemów nie było...tylko teraz są gdy ma dwa latka i nie chce go oddać, jak idzie spać :) no ale cóż....po mamusi ponoć po mamusi....:sorry:
 
Ja synowi wcale nie dawałam, bo się uparłam,że smoczek to zło (gdybym mogła wrócić czas to bym go podała - oszczędziłabym mu wiele łez).
Gdy urodziła się córka też nie chciałam dawać ale zaczęła ssać kciuka I po miesiącu ssania kciuka dałam jej w końcu smoczka. Miała wtedy ok. dwa miesiące i też karmiłam piersią. Na kontroli wagi wyszło,że Mała nie przybrała odkąd ma smoczek. Zaczęłam pilnować by go zamiast piersi nie brała bo tak robiła i np. dwa karmienia nam uciekały. Gdy brała smoka to zapomniała o piersi i się jej nie domagała. Ale gdy zaczęłam pilnować było już ok. Córeczka ssała smoczka do prawie 6 miesiąca (dokładnie 5,5).
Jeśli chcesz podać smoczka to uważaj właśnie na karmienia i faktycznie też na to, by technika ssania nie podupadła od niego.
Moja znajoma dała też od razu po urodzeniu i karmi piersią i nic się nie dzieje. Ale to zależy od Dziecka zapewne.
Smoczek to dobry wynalazek ale musi być mądrze stosowany.

Zależy mi ( jak narazie) na podaniu na noc smoka. Zrobiłam to raz po 4 godzinach noszenia, tulenia, przystawiania do piersi, masowania brzuszka i jak ręką odjął synuś zasnął. Następna noc znowu płacz, ale boje się dać smoka , ale męczy się i on i my. W ciągu dnia jak ma napad płaczu to się przytulamy i się uspokoja ale w nocy wiadomo jak jest.
 
Doradcy laktacyjni zwykle odradzają podawanie smoczka, znam jednak zdanie doświadczonych behawiorystów, którzy twierdzą, że dziecku należy zaspokoić odruch ssania. Kiedy mama nie może zaspokajać tego odruchu w sposób naturalny, podając pierś (czasami oznacza to przyssanie się dziecka przez wiele godzin lub wiele razy na godzinę :) ) uzasadnione jest podanie smoczka ale na etapie gdy laktacja jest ustabilizowana i zwykle jest to nie wcześniej niż po 4-6 tyg życia.

Odruch ssania jest dla dziecka bardzo ważny i od jego zaspokojenia zależy m.in funkcjonowanie układu pokarmowego. Odruch ssania reguluje jego pracę.

Warto jednak pamiętać o częstej wymianie smoczków z uwagi na higienę (może być siedliskiem bakterii), nie należy podawać dziecku smoczka zamiast piersi w nocy (jeśli dziecko się piersi domaga) ani na siłę uczyć ssania smoczka (bo i o takich sytuacjach czytałam).

To czy warto podać smoczka musi ocenić każda mama indywidualnie mając na względzie powyższe informacje.
 
Podałam kilkumiesięcznej córce. Zmasakrowała mi po tym brodawki ;) Warto się dobrze zastanowić, czy na pewno potrzeba.
 
Jeśli karmisz piersią to dopiro kiedy laktacja się ustabilizuje czyli około 2 mż dziecka
 
Ja już w szpitalu miałam poradzone przez położne, aby podać dziecku smoczek (co zwykle nie jest doradzanie). Na początku musiałam karmić butelką, ale 2 miesiące później udało się piersią i smoczek u mojego dziecka nic nie zmienił.
 
Mój syn w ogóle nie chciał chwycić piersi. Szukać tak, ale sutka i ze go musi złapać to nie wiedział i lizak językiem jak kotek całą brodawek. W szpitalu neonatolog mi powiedziała że trzeba smoczkiem nauczyć. Ja nawet nie myślałam aby kupić i brać do szpitala...

Napisane na HTC Desire 820G PLUS dual sim w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Córka dostała smoczek w szpitalu, nie mamy problemów z kp. To chyba kwestia indywidualna, każde dziecko jest inne, u mnie córka ma silną potrzebę ssania. Więc albo smok albo wiszenie na cycu. Wybrałam smoka chociaż już się z tego wycofujemy jak zauważyłam, że bez smoka nie ma snu. Noworodka nader wszystko łatwo jeszcze odzwyczaić ...:)
 
Do góry