reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spacerować zima?

Metoda hartowania jest najlepsza, Ja z dzieckiem chodzę w każdą pogodę:-) A gdy jest przeziębiony to podaję oscillococcinum , granulki szybko działają i po kilku dniach zdrów jest jak ryba:-)
 
reklama
ja tez chodze jak zimno, a nawet jak wieje, ubieram ciepło, stawiam daszek i maszerujemy, jak jest bardzo zimno to najwyzej pol godzin, ale lepsze to niz siedziec w domu caly dzien
 
Ja z synem wychodzę w każdą pogodę (jedynie jak jest baardzo duży wiatr to czasem odpuszczę), ale generalnie ubrania są po to by odpowiednio do temperatury dzieciątko ubrać. :)
 
Drogie mamy i przyszłe mamy potrzebuję Waszej pomocy;) Piszę pracę licencjacką na temat stylu życia kobiet w ciąży . Dlatego właśnie zwracam się z prośbą o wypełnienie krótkiej ankiety . Czasu zostało mi niewiele a odpowiedzi ciągle nie wystarczająco.. Z góry dziękuje za poświęconą mi chwilę. Ankieta znajduję się w linku => Link do: Kwestionariusz dla kobiet w ciąży
 
Ja też staram się wychodzić w każdą pogodę, pora roku nie jest tu wyznacznikiem :D grunt to ubrać dziecko odpowiednio. Wyznaję taką zasadę: jak ma mniej niż 3 miesiące, to zakładam jedną cienką warstwę wiecej, a jak jest starszy, to ubieram tak jak siebie . I zawsze jesienią i zimą biorę dwa kocyki - cieńszy i grubszy, w razie zmiany pogody. No i czapeczka - na 0-10 stopni cienka, na poniżej zera wełniana, latem z daszkiem lub kapelusz. Grube futrzane pilotki zostawiam na wyjazdy w góry i -15 stopni :p
 
Do góry