Pracujecie czy jesteście na zwolnieniu? A jeśli pracujecie to jak długo zamierzacie? I najważniejsze: czy powiedziałyście już w pracy?
Ja pracuję i na razie mam plan pracować tak długo jak się da, czyli gdzieś do końca września. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie nic nie powiedziałam, ale dzisiaj będe musiała powiedzieć mojemu bezpośredniemu szefowi, bo przychodzi do mnie wieczorem na popijawę i samo się wyda, że się nie napijemy. Niby mogłabym skłamać, ale nie chcę - brzuszek mi się już nieznacznie powiększył i należy się spodziewać, że sprawa sama "się rypnie" już całkiem niedługo.
Dodatkowo jego szef, nasz główny, dowalił mi nowy projekt, który się wiąże z podróżowaniem, a ja nie mam na to ochoty w ciąży. Niby jak to mówią "zdrowej ciąży wiele nie zaszkodzi", ale jednak nie chciałabym ryzykować latania po różnych dziwnych lokalizacjach gdzie nie zawsze jest łatwy dostęp do lekarzy. Tak więc muszę mu jak najszybciej powiedzieć, żeby mnie odpisał od listy w pełni dyspozycyjnych.
Ja pracuję i na razie mam plan pracować tak długo jak się da, czyli gdzieś do końca września. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie nic nie powiedziałam, ale dzisiaj będe musiała powiedzieć mojemu bezpośredniemu szefowi, bo przychodzi do mnie wieczorem na popijawę i samo się wyda, że się nie napijemy. Niby mogłabym skłamać, ale nie chcę - brzuszek mi się już nieznacznie powiększył i należy się spodziewać, że sprawa sama "się rypnie" już całkiem niedługo.
Dodatkowo jego szef, nasz główny, dowalił mi nowy projekt, który się wiąże z podróżowaniem, a ja nie mam na to ochoty w ciąży. Niby jak to mówią "zdrowej ciąży wiele nie zaszkodzi", ale jednak nie chciałabym ryzykować latania po różnych dziwnych lokalizacjach gdzie nie zawsze jest łatwy dostęp do lekarzy. Tak więc muszę mu jak najszybciej powiedzieć, żeby mnie odpisał od listy w pełni dyspozycyjnych.