Przyszłam sobie tutaj, bo - tak jak Wy - staram się o dziecko. Wyszło jak wyszło. To, że mi nie uwierzyłyście - trudno. To, że tak zareagowałyście - drugie trudno. Oczywiste jest to, że nie chcę w środowisku z takim do mnie nastawieniem przebywać. I oczywiste jest też to, że wy nie chcecie przebywać z kimś, komu nie wierzycie. Nie przebywajmy zatem ze sobą, nie wywołujmy się ciągle w dyskusji na wątku. Nie możemy po prostu dać spokój temu? Jak widzicie ani razu z was nie zadrwiłam, z waszych problemów, zmartwień, ani razu nikomu pod tym względem nie ubliżyłam. A mnie kilka razy pojechano po całości. Jak widzicie, potrzebuję forum, które porusza taką tematykę. Nie odeszłam, szukam sobie miejsca gdzie indziej, a to znaczy, że na pewno nie jestem trollem. Jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam - podobnie jak Wy działałam pod wpływem emocji. Ale nie chcę tego kontynuować, dlatego proszę, żebyście najzwyczajniej w świecie dały mi spokój.