reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2022

Mnie się zawsze marzyła trójka. A teraz zaczyna kiełkować we mnie myśl, że być może nigdy nie zostanę mamą. I to nie to, że czasem mi to przemknie przez myśl, to jest zupełnie realne uczucie w głębi duszy, na tą chwilę prędzej uwierzę, że nigdy nie będę mieć dzieci niż w to, ze kiedykolwiek uda mi się zajść w ciążę 😐 tak jak to @Ladycarooo opisała, patrzę na ten test - kolejny negatywny - i już nawet chyba nie wywołuje on we mnie emocji, przecież i tak wiedziałam, ze taki będzie.
Trochę Cię rozumiem tylko u mnie problem jest trochę inny- w ciągu ponad 3 lat w ciąży byłam 8 razy, 5 biochemicznych, 3 poronienia. I u mnie nawet jak zobaczę nawet te dwie kreski to wcale nie oznacza, że mam się z czego cieszyć... myślę, że dopiero koło połowy ciąży przestanę się martwić ( o ile uda mi się znowu zajść) i szczerze mówiąc nie wiem co jest gorsze- nie zachodzić wogóle czy tracić każdą ciążę...
 
reklama
Współczuję, domyslam się jakie to musi być ciężkie. 🥺 Wiem że łatwo pisać, ale spróbuj zacząć myśleć pozytywnie. Bardzo dużo bierze się z głowy. Jednocześnie rozumiem że po kolejnym i kolejnym razie myśli są takie a nie inne ale może warto spróbować zmienić nastawienie i pomyśleć uda się będę mieć trójkę dzieci wierzę w to 🥰.
Trzymam kciuki będzie dobrze 😘
Wiem, że masz rację, ale już miałam pozytywne nastawienia, naprawdę xD i po takim czasie już mi przeszło
 
Trochę Cię rozumiem tylko u mnie problem jest trochę inny- w ciągu ponad 3 lat w ciąży byłam 8 razy, 5 biochemicznych, 3 poronienia. I u mnie nawet jak zobaczę nawet te dwie kreski to wcale nie oznacza, że mam się z czego cieszyć... myślę, że dopiero koło połowy ciąży przestanę się martwić ( o ile uda mi się znowu zajść) i szczerze mówiąc nie wiem co jest gorsze- nie zachodzić wogóle czy tracić każdą ciążę...
Matko! Robiłaś badania jaka jest przyczyna tych poronień?
Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to przejść, to musiał być duży ból
 
Mnie się zawsze marzyła trójka. A teraz zaczyna kiełkować we mnie myśl, że być może nigdy nie zostanę mamą. I to nie to, że czasem mi to przemknie przez myśl, to jest zupełnie realne uczucie w głębi duszy, na tą chwilę prędzej uwierzę, że nigdy nie będę mieć dzieci niż w to, ze kiedykolwiek uda mi się zajść w ciążę 😐 tak jak to @Ladycarooo opisała, patrzę na ten test - kolejny negatywny - i już nawet chyba nie wywołuje on we mnie emocji, przecież i tak wiedziałam, ze taki będzie.
Coś mi się kojarzy program na TLC, w którym para zmagała się z niepłodnością, leczenie porządnie zatrybiło i kobieta została mamą 6-cioraczków, także 3 na raz też się mogą trafić😉
 
A to nie jest przypadkiem dopiero Twój drugi cykl po wyjęciu spirali?
Moze najpierw trzeba potwierdzić, że w ogóle masz owulacje.
tak drugi cykl ale poprzednie dwie ciaze 18 i 12 lat temu za pierwszym podejściem i człowiek tak się nastawił ze wyciągnie spirale (bez hormonów) i cyk będzie bez problemow . Dlatego dla mnie rozczarowanie. Rozumiem ze każda z was jest po kilku czy kilkunastu cyklach nieudanych. Ale uwierz mi każde rozczarowanie boli
 
Byłam dzisiaj u gin. Powiedziała że na @ się nie zapowiada, przepisała Duphaston na wywołanie @ i zaleciła miovele. 🤷‍♀️
Co to są te czarne kropki na USG ? 😱
Trochę Cię rozumiem tylko u mnie problem jest trochę inny- w ciągu ponad 3 lat w ciąży byłam 8 razy, 5 biochemicznych, 3 poronienia. I u mnie nawet jak zobaczę nawet te dwie kreski to wcale nie oznacza, że mam się z czego cieszyć... myślę, że dopiero koło połowy ciąży przestanę się martwić ( o ile uda mi się znowu zajść) i szczerze mówiąc nie wiem co jest gorsze- nie zachodzić wogóle czy tracić każdą ciążę...
No właśnie to jest to o czym ostatnio ja pisałam... ja nigdy w żadnej ciąży nie byłam, mija rok jak się nie zabezpieczamy i jednocześnie 10 cykl starań. Podobno wszystko jest ok, brakuje tylko szczęścia ale coraz częście mam myśli że to się nigdy nie uda bo mój organizm nawet nie wie jak to zrobić...
 
Trochę Cię rozumiem tylko u mnie problem jest trochę inny- w ciągu ponad 3 lat w ciąży byłam 8 razy, 5 biochemicznych, 3 poronienia. I u mnie nawet jak zobaczę nawet te dwie kreski to wcale nie oznacza, że mam się z czego cieszyć... myślę, że dopiero koło połowy ciąży przestanę się martwić ( o ile uda mi się znowu zajść) i szczerze mówiąc nie wiem co jest gorsze- nie zachodzić wogóle czy tracić każdą ciążę...

Żadna z tych rzeczy nie jest gorsza lub lepsza. Efekt jest ten sam.
 
reklama
Do góry