reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki Czerwiec 2013

Ja bym chłopa od razu nie skreślała. U nas po poważnych rozmowach też było tak, że zaczynaliśmy od rozmowy o pierdołach. Trzeba jakoś wrócić do codziennego życia i bycia razem. Wałkowanie w kółko tematu nic nie zmieni - trzeba działać i żyć dalej. Nauczyć się kompromisów (kompromisów, a nie rezygnowania z siebie) i zostawić drugiej osobie odrobinę przestrzeni na własne pasje. (Tu nadmienię, że jestem ogromną przeciwniczką "wchodzenia z butami" w czyjąś pasję. To - IMO - odbieranie oddechu drugiej połowie. Sprawianie, że w człowieku rodzi się przeświadczenie, że przestaje być samodzielną jednostką. Wiecznie czuje na karku oddech drugiej osoby. A przecież każdy z nas potrzebuje swojej i tylko swojej przestrzeni.)

Nas raz dzieliła bardzo cienka linia od rozwodu. To był czas kiedy ja zmieniłam się bardzo, a za moją zmianą podążyły zmiany w zachowaniu TŻ.

Doszłam do wniosku, że to we mnie tkwi problem bo... zawsze ustępowałam, dbałam o jego szczęście, robiliśmy to czego chce on, na jego pasje zawsze znalazły się pieniądze itp itd. W końcu postawiłam sobie jasne granice ile dla mnie, ile dla niego. Od 3 lat żyje nam się z dnia na dzień co raz lepiej. Przez te lata na placach jednej ręki mogę policzyć chwile, w których wspólne życie było do kitu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
makota :tak:bardzo fajnie to napisałaś i jest w tym sporo racji.
mouse byłabym zapomniała,oczywiście GRATULACJE!!!! :-):-) Teraz,to już musi być wszystko cacy.:) To kiedy planujesz wizytę u gina? Czy może wolisz się wstrzymać jeszcze? Ja bym chyba nie wytrzymała.:-D Bardzo się cieszę/:*
 
Witam się! Karotka wiesz że ja też o sobie myślę, że juz działam tak trochę obsesyjnie. Nawet mój mi powiedził że ja już o niczym innym mówić nie potrafię jak tylko o cylku, testach i fasolce :) trochę mu nawet muszę rację przyznać bo napewno już o niczym innym MYŚLEĆ nie potrafię :) przerażające! faktycznie cudem jest ten cały proces i my - kobiety mamy zaszczyt go doświadczać a nie faceci ale do sfiksowania jeden krok...
Mrówka znam to doooskonale, na swojego po wspólnym spięciu mówię - caveman, ot zamknąć się w swojej jaskini i udawać że walka nie miała miejsca :) daj mu chwilę może się musi w odpowiednich warunkach uruchomić : jakiś klimat wieczorem, no nie wiem, na mojego działa.... nalany przeze mnie kufel schłodzonego piwa! Od razu zaczyna przemawiać ludzkim głosem i na pytanie "i co kochany myślałeś o naszej wczorajszej rozmowie?" od razu padają jakieś konkrety :)
 
Hej a ja dzisiaj odważyłam się napisać :)
wraz z mężem staramy się od sierpnia 2012, czyli trochę cierpliwości już straciliśmy, w tym miesiącu może coś drgnie...
a czemu to napiszę później :confused:
 
Brydzia, maqa witajcie :tak:

mouse - gratulacje!!!

olapalo - a jak tam mdłości i inne dolegliwości? wszystko się utrzymuje??

Lekkie mdłości się nadal pojawiają. Nie trzymają długo ani mocno, ale przychodzą co jakiś czas na moment i odchodzą. Wczoraj i przedwczoraj bolał mnie krzyż (a boli tylko na @, tylko wtedy razem z podbrzuszem). Potem bolało mnie w podbrzuszu, ale wtedy w krzyżu już był spokój. Znowu pojawiły mi się wypryski i ... coraz silniej skłaniam się jednak ku temu, że mam 10 dc :sorry2: Tak czy siak mierzę tempkę i czekam jeszcze tydzień - jeśli nic się nie zmieni, to tak jak pisałam - będę brała luteinę przez 7 dni i zobaczymy czy przyjdzie @. Tak swoją drogą myślę, że warto byłoby pójść do jakiegoś gin i wycyganić stymulację na przyszły cykl, jeśli jednak się nam nie udało.

Ja w końcu namęczyłam się i ubłagałam mojego by pojechał dziś ze mną na badania krwi, morfologia, ob i u niego glukoza (bo w rodzinie ma cukrzyków i mógłby sprawdzić w końcu jak tam u niego cukier). Namęczyłam się, namęczyłam... musiałam słuchać jęczenia, że będą go kłuć (normalnie jak 5-latek) ... pojechaliśmy ... i co ... i nic :dry:
Nie nie zwiał, ale na drzwiach przywitała nas kartka "Dziś punkt pobrań nieczynny, za utrudnienia przepraszamy" :angry::angry::angry: Mina męża bezcenna, radość w oczach taka jakby była u mnie gdybym zobaczyła II na teście... Eh...

Kurczę, no ja nie mogę z tymi facetami!!!! Nas lekarze badają wtykając paluchy, wzierniki i sondy do piczki, robią cholernie bolesne HSG, kłują igłami po kilka razy w cyklu, a potem jeszcze milion razy w ciąży, przez 9 miesięcy przeżywamy bóle, niepewność, czasem musimy leżeć w szpitalu przez długie tygodnie umierając z niepewności o dziecko, na koniec przeżywamy bóle w czasie i po porodzie, znosimy konsekwencje blizn w piczce lub po cc - a faceci zapierają się nogami i rękami przed ich JEDYNYM badaniem, które - co najlepsze - polega na przeżyciu orgazmu :angry: To jest to ich WIELKIE poświęcenie :no:

U mnie dziwnie...Miałam lekkie mdłości,ale nie z samego rana,tylko już dłuższą chwilę później,jak zdążyłam wypić herbatę i zjeść bułkę..:szok: Jest dziś 6 dzień po terminie spodziewanej @,ale że znacie moje dziwne cykle,to nie bardzo mnie to rusza...Natomiast testy leżą na półce i się drą "Weź mnie!! Zrób mnie!!".:-D:-D

Trzymam kciuki!
 
maqa hej! my też staramy się od sierpnia (od 27.08) i na razie klapa, ale u mnie pewne postępy są, najpeirw było beznadziejnie po odstawieniu tabletek, cykle w cały świat, Luteina na wywołanie @, plamienia w środku cyklu, brak owulacji, jajniki uśpione nie chciały się obudzić.

aktualnie nie muszę brać Luteiny na wywołanie @, nie mam plamień w połowie cyklu (moim zdaniem pomogła mi wit. B6), owulacje mam ale niestety nie w każdym cyklu tylko w co drugim.

zdradź mi co zrobiłaś, że masz nadzieję, że w tym miesiącu coś drgnie? ;-)
 
Dziekuje za mile powitanie , niestety okres sie zbliza :baffled: wczoraj mialam bulgotanie w brzuchu a dzisiaj bol w podbrzuszu i jajnikach...wieczorem dostalam brazowych plamien i plecy mnie bola:angry: jak nic cholera nadchodzi:wściekła/y:
 
U mnie starania zaczęły się od badań, złe wyniki prolaktyny i progesteronu, branie tabletek, męża złe wyniki morfologii plemników, zastanawiamy się nad naprotechnologią, od tego miesiąca zaczęłam stosować testy owulacyjne i oto co mi wskazują:
DSC_0023.jpg
Zatem może coś drgnie :baffled: albo mam urojenia
 

Załączniki

  • DSC_0023.jpg
    DSC_0023.jpg
    27 KB · Wyświetleń: 35
reklama
maqa piękne II krechy na teście owu, no rzeczywiście zapowiada się ciekawie.

a temperaturkę mierzysz?

ps. PRL wyszła Ci za wysoka? pytam bo mnie o dziwo wyszła poniżej normy (w szoku byłam bo myślałam, że wyjdzie na bank podwyższona). TSH masz ok?
 
Do góry