Mama290.Indi.Mar-chew,Aniolkowa mam nadzieje ze nikogo nie pominęłam dziekuje za wsparcie.Wyniki maja być minimum 6tyg do 3m-cy.Nie mogę spac dzisiaj denerwoje się tym kiedy zadzwonią co powiedzą apropo pogrzebu kiedy wraca moja Lili. Wiem ze nie zmienie analizując dni poprzedajacych moja tragedie,ale chyba teraz nie mogę inaczej.Na razie najchętniej mogla bym się katować tym srasznym dniem w kolko,aby jeszcze trochę z nia poprzebywać popatrzeć podotykac,wycalowac.Zaprzedala bym dusze diablu aby Moja Liluś wrocila do mnie.To wszystko takie nie realne.Czasami czuje się tak jakby ta ciaza się mi przysnila a Lili nigdy nie było,czasami nadal lezac rano w pol snie glaszcze brzuch jakby tam była.Moja mama i siostra powiedziały mi ze nastepna ciaza ma być prowadzona w Polsce ze nawet jak będzie trzeba to mnie sila z tad zabiorą,zadnej pracy i prywatny lekarz.Zaluje ze nie zgodziłam się na profesjonalne zdjęcia Lili które mi proponowali w szpitalu,mam swoje prywane ale takie robine w polmroku. Patrze na nia codziennie miała może miedzy 20 a 25 cm czerwona jak Indianin,sliczny nosek,oczka zamknięte,usteczka jak u babuleńki,calkiem spore dłonie w porównaniu do stop,a stopki były najpiękniejsze,nozki jak u zabki takie same miesnie,zeberka miniaturowe.Nigdy jej nie zapomnę,dla jest i będzie moja sliczna Lilianka.