Witam wszystkie Staraczki!
U nas typowa niedziela, juz jesteśmy po Kościółku (jak zwykle ganiałam za Patunią, która jest jednym z największych gagatków wśród maluchów na Mszy

), córa odsypia łobuzowanie, my raczymy się herbatką (ostatnio odkryliśmy miętowo-cytrynową - pysznosci!! Zwłaszcza osłodzona miodkiem), a zaraz znikam wstawiać rosołek.
Loretko, myśl pozytywnie. Ja mam nadzieję, ze naprawde się uda, że CLO pomoże. Mama naszego znajomego, to zaszła w ciążę już jako starsza kobitka, w zaawansowanej menopauzie. I jak się Fasolcia zagniezdziła, to wszystkie hormony się uregulowały, ona odmłodniała i ciążę wspaniale donosiła. Synuś zdrów jak rydz, inteligentny, wygadany

A Ty przecież jesteś jeszcze młoda kobitka!!!!
No, a jak nam tak dalej się nie będzie udawało, to tez chyba pojdę porobić jakies badanka. Kto wie, co mi się tam rozregulowało

A też już nastolatka nie jestem - w marcu stuknie mi 28 latek

Co do zawodu Mężusia, to byłaś blisko - jest inzynierem budownictwa i zajmuje się głównie projektowaniem nowych budynków, projektami ich moderniazji, termomodernizacji, remontów, etc.

A Twój to geodeta?
Dorotko - fajne te podszczypywanka, co?

))