imagination
Mama Tomka - maj 2009 :)
Każdego dnia planujemy co dalej z tym fantem zrobić, co począć, itd. Ale na nic konketnego nie wpadliśmy jeszcze i to wcale nie cieszy... Wiemy, ze a 90% wracamy do Tomaszowa... Ale ja nie chcę mieszkać osobno, On u siebie, ja z dzieckiem u siebie...Imagination...naprawdę współczuję sytuacji, nie wiem co ci doradzić...zawsze po nocy przychodzi dzień a po deszczu słońce, i złe chwile miną..
jak dzidziuś przyjdzie na świat bedzie wam bardzo cieżko....bo gdzieś do 2-3 lat dziecko jest bardzo wymagającym stworkiem...i tylko naprawdę silne scementowane uczuciowo zwiazki przechodza przez to razem ... przeważnie faceci gorzej to znoszą - wczesniej byli nr 1...a teraz? brak przytulanek, snu no i płacz dziecka....żadko jest chwila tylko dla siebie...dlatego puki jesteście we dwójke powinniście się cieszyc soba ile możecie, wspólnie na spokojnie przekalkulowac możliwości i zaplanować coś....
Staram się Go nie zaniedbywać, nawet powróciły przytulanki, bo libido powoli mi wzrasta...
Ale nie tylko On potrzebuje czułości, ja też chcę czuć się kochana i dowartościowaną kobietą... a czuję się powoli rosnącą ochydną słonicą :-( wiem, ze kobieta w ciąży może czuc się sexi, ja bardzo tego chcę, ale chcę w znacznej mierze być tak traktowana przez tego Jedynego...:-(
Mykam na miasto, może spacer mnie troszke uspokoi...
. Wstałam rano do pracy i w wc stwierdziłam, że krwawie delikatnie, ale jednak krew sie pojawiła
. Zadzwoniłam do mojego gina do szpitala okazało się, że jest na urlopie, więc zadzwoniłam do drugiego i... też na urlopie, ale położna powiedziała mi, że mam jechać na ginekologiczną izbę przyjęć. Dziś mój gin przyjmuje prywatnie więc idę do niego, ale powiem Wam, że jestem załamana, bo jeżeli w szpitalu nie uzyskałam pomocy to już szok
. Od wczoraj kłuje mnie w jednym jajniku i podejżewam już najgorsze:-
Daj koniecznie znać jak będziesz po wizycie
A mówią, że to my mamy humory 




dzisiaj robilam test owu i jeszcze nie mam,ale mysle,ze jeszcze jutro wezme 2 kapsulki i koniec.jak wiesz wiesiolek mozna brac do owu i nie dluzej.jedno jest pewne,napewno mam wiecej sluzu niz normalnie.
kreska chodz chyba za szybko zrobiłam. Ale nie myśle o tym narazie poczekam do @.
:-)
. Wkońcu poprosiła mnie do gabinetu i kazała pokazać wkładkę. Na moje szczęście nic na niej nie było, ale ona zaczeła się zachowywać jakbym jej głupi żart zrobiła. Powiedziała, że panikuję, i że krwawienie to jak się leje bez końca tak jak przy @, a jakieś tam plamki krwi nic nie znaczą, ale jak chcę to mogę "se" poczekać na lekarza, ale on jest na porodówce i nie wiadomo kiedy przyjdzie, ale napewno mnie nie będzie badał. Wyszłam więc z tamtą trzaskając drzwiami i pojechałam do domu. Wyryczałam się za wszystkie czasy, aż dzisiaj ledwo widze takie mam oczy spuchnięte:-(. Dziś mój gin przyjmuje prywatnie więc idę do niego, ale powiem Wam, że jestem załamana, bo jeżeli w szpitalu nie uzyskałam pomocy to już szok