reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po poronieniu

Caro666

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Grudzień 2020
Postów
1 289
Witam
Koniec grudnia poronilam ,
Przed 1 miesiączka miałam 3 dni lekkiego brązowego plamienia a przed ostatnią teraz tydzień plamiłam na brązowo , czy to niedobór orogesteroni czy poprostu jakieś zaburzenia hormonalne ? Niestety wizyta dopiero za miesiąc ponad u ginekolog a nie ukrywam że bardzo chciała bym teraz zajść w ciąży w nastepnym cyklu , zaraz po owulacji robiłam badanie progesteronu i wyszło 8
 
reklama
Nie badałam bety , ale martwię się że przez te plamienia nie zajdę w ciążę
 
Takie plamienia mogą się pojawiać do 3 m-cy.
Niekoniecznie muszą znaczyć coś złego.

Niestety jak czasem za bardzo się chce, to niestety nie wychodzi. Ja bym odpuściła myślenie, że w tym cyklu musi się udać.
 
Hej kochana,
nie zabezpieczałam się od ponad 3 lat z narzeczonym z myślą o dzidziusiu, niesety nic w tym czasie się "nie wykluło". Duzy wpływ na to miałą ciężka deresja męża ( w 2021 r) i jego choroba (walczył z nałogiem), po nagłej śmierci taty. Po terapii narzeczonego w 2022 r (cały pażdziernik i pół listopada był w zamknietym ośrodku leczenia depresji i uzależnień) przestaliśmy myśleć o dziecku, wszystko zeszło na drugi plan zaczeliśmy od nowa budować swoją relację, cieszyć się że odzyskaliśmy Nasze dawne życie.
Ale do sedna... w zeszłym roku czyli 2023 od stycznia narzeczony czesto wspominał o potomku, jednak nadal nic nkie było, zaczełam w maju sugerować o jakiś badaniach itp, no bo tyle czasu z naszych starań nic nie wychodziło, to może coś się dzieje, ale jak wiadomo ciężko się wybrać razem do lekarza, a zresztą tak jakoś wygodnie było nam we 2... ja jakoś się przyzwyczaiłam i nie miałam żadnego ciśnienia na dziecko.
15.08.2023 nie dostałam okresu.... czekałam jeszcze 3 tygodnie i kupiłam dwa testy. oba pokazały ciążę, umówiłam się do lekarza na 18.09... niestety 14.09 dostałam silnego krwawienia (intensywne trwało ok 4 godzin, potem plamienie tylko)... okazało się, że poroniłam.
Nie załamałam się, bo jeszcze chyba nie oswoiłam się z myślą o ciązy, ginekolog powiedział, ze mam teraz czekać na okres i za około 3 misiące mogę podjąc próby.
16.10 miałam okres trwał 5 dni, a już miesiąc póżniej nie miałam... poczatkowo wydawało mi się ze to przez poronienie mam nieregularne cykle czy coś, ale zaczeły mnie boleć piersi, 04.12 potwierdzone u gina 6 tygodni :) byłam w szoku, najpierw zła, potem szczesliwa i tak na zmianę, potem znowu stwierdziłam, że teraz nie byliśmy na to gotowi... takze kochana wszystko nieraz jest na przekór, jak sie chce to nie ma, a jak jest to człowiek zdziwiony....
Może i u Ciebie wpływ na to ma stan psychiczny? Musisz wyluzować nie spinać się odpreżyc może gdzieś wyjedzcie na trochę, aby cieszyć się we dwoje? A jeśli rzeczywiście długi cza bedzie problem to poszukajcie dobrego lekarza.
 
Hej kochana,
nie zabezpieczałam się od ponad 3 lat z narzeczonym z myślą o dzidziusiu, niesety nic w tym czasie się "nie wykluło". Duzy wpływ na to miałą ciężka deresja męża ( w 2021 r) i jego choroba (walczył z nałogiem), po nagłej śmierci taty. Po terapii narzeczonego w 2022 r (cały pażdziernik i pół listopada był w zamknietym ośrodku leczenia depresji i uzależnień) przestaliśmy myśleć o dziecku, wszystko zeszło na drugi plan zaczeliśmy od nowa budować swoją relację, cieszyć się że odzyskaliśmy Nasze dawne życie.
Ale do sedna... w zeszłym roku czyli 2023 od stycznia narzeczony czesto wspominał o potomku, jednak nadal nic nkie było, zaczełam w maju sugerować o jakiś badaniach itp, no bo tyle czasu z naszych starań nic nie wychodziło, to może coś się dzieje, ale jak wiadomo ciężko się wybrać razem do lekarza, a zresztą tak jakoś wygodnie było nam we 2... ja jakoś się przyzwyczaiłam i nie miałam żadnego ciśnienia na dziecko.
15.08.2023 nie dostałam okresu.... czekałam jeszcze 3 tygodnie i kupiłam dwa testy. oba pokazały ciążę, umówiłam się do lekarza na 18.09... niestety 14.09 dostałam silnego krwawienia (intensywne trwało ok 4 godzin, potem plamienie tylko)... okazało się, że poroniłam.
Nie załamałam się, bo jeszcze chyba nie oswoiłam się z myślą o ciązy, ginekolog powiedział, ze mam teraz czekać na okres i za około 3 misiące mogę podjąc próby.
16.10 miałam okres trwał 5 dni, a już miesiąc póżniej nie miałam... poczatkowo wydawało mi się ze to przez poronienie mam nieregularne cykle czy coś, ale zaczeły mnie boleć piersi, 04.12 potwierdzone u gina 6 tygodni :) byłam w szoku, najpierw zła, potem szczesliwa i tak na zmianę, potem znowu stwierdziłam, że teraz nie byliśmy na to gotowi... takze kochana wszystko nieraz jest na przekór, jak sie chce to nie ma, a jak jest to człowiek zdziwiony....
Może i u Ciebie wpływ na to ma stan psychiczny? Musisz wyluzować nie spinać się odpreżyc może gdzieś wyjedzcie na trochę, aby cieszyć się we dwoje? A jeśli rzeczywiście długi cza bedzie problem to poszukajcie dobrego lekarza.
Ale Ty zdajesz sobie sprawę, że takimi bzdurami jak "musisz wyluzować, może gdzieś wyjedzcie" nie pomagasz, tylko wręcz szkodzisz?

W ten sposób wpędzasz czytające to osoby walczące z nieplodnoscią w poczucie winy, że nie potrafią nie chcieć dziecka i sobie odpuścić i wyluzować, a gdyby im się to udało, to by pewnie zaszły

Otóż wyobraź sobie, że nie. Jeżeli masz problem z płodnością, to wyluzowanie się, wyjazd na wakacje, seks po pijaku oraz inne tego typu idiotyczne rady NIE DZIAŁAJĄ, A TYLKO SZKODZĄ.

Więc bądź tak uprzejma i nie mów nigdy nigdy NIGDY więcej takich bzdur osobie starającej się o dziecko.
 
Do góry