No ja tak kombinuje... musy owocowe nie przejdą próbowałam i jest łazienka... spróbuje może z tymi zupkami gerbera... może to nie głupie no i z kisielem. Dziękuje ci kochana. Będe się jakoś ratować bo to nie da się tak żyć... a i maleństwu szkodzę jak nic nie jem...
No to zupki same zupki, na razie z dań obiadowych gerberowskich zrezygnuj, zupki mają delikatniejszy smak. Ale trzeba odrobinę posolić, bo są bez soli. Ja ratowałam się w czerwcu zupką pomidorową z ryżem i indykiem, to była bardzo dobra. Aż szkoda, że miałam tylko jeden słoiczek.
Maleństwu nie zaszkodzisz aż takim wielkim niejedzeniem. Malutkie ciągnie najważniejsze składniki od Ciebie samej, od Twoich zapasów i tak naprawdę, tylko Ty możesz poczuć skutki niedoboru niektórych składników czy witamin.
A dzieciątko zdrowo sobie rośnie. Z chudnięciem też się nie martw, nie musisz tyć tych "umówionych" 12 kg, najważniejsze by dzieciątko i Ty byliście zdrowi. Tak to jest w ciąży, że jak się ma niedowagę to wskazane jest by dużo więcej przytyć, odwrotnie niżu kobiet w nadwagą, najlepiej by waga trzymała się na stałych poziomie bądź spadało, tak jak w moim przypadku.
A kisiel dobry na wszystko, nawet na kaca
Właśnie skończyłam obiad, a nie mogłam się normalnie pozbierać w tej kuchni, co chwilę coś z remontem, ci po meble przyjechali, tu obmówić co zrobić z rzeczami... Tak się nastałam, że strasznie mnie nogi bolą, kręgosłup na szczęście przestał, ale samych stóp po prostu nie czuje, kompletnie!
Robiłam na obiad roladki z pieczonej cukinii z farszem twarogowym z dodatkiem sera feta a do tego sos śmietanowo-kalafiorowy przecierany (trochę sos nie podchodzi mi ze smakiem, o jeden za dużo serków topionych dałam) ale z roladkami smakuje nawet nawet i do tego marchewkowe frytki

. Zrobiłam 4 dla teścia to się po prostu obżarł, mój przy 3cim wymiękał, a ja jeden próbuje skończyć XD
Teść popatrzył się na talerz, jak mój mu przyniósł gotowe danie, patrzy taki zadziwiony, bo nigdy takiego czegoś nie widział, to mój mu powiedział, że trzeba poznawać, co będzie ciągle to samo jadł jak biedak, to żem się obśmiała, ale mu smakowało i to najważniejsze :-)
A teraz przepraszam, idę szukać stóp....gdzieś w akcji zaginęły.... XD