necik: to taka dieta,, a właścieiw styl życia trzeba zmienic nawyki żywieniowe, powinno się jeść co 3-4 godziny małe porcje, tyle co w garści się mieści, i można zjesc słodycze al np. jakzjesz batona o swojej porze jedzenia to nastepny posiłek za 3 godziny .
Ja w pracy trzymam sie tego do jem zaraz po 7mej (przeważnie kanapeczka z 2 kromej z czymś tam ) po 10 (z domu biorę przewaznie jakąs sałetke na szybkiego lub jak mi cos z obiadu zostaje co da sie na zimno zjeść i jem w takiej małej miseczce lub jakiś setrek wanilowy z chrupkim pieczywem )tej i po 13 tej (przed latem to piłam szklenake soku z marchwi a tak to przeważnie jakis owoc), po 16tej obiad i na wieczor jak mi sie bardzo chciało to coś z nabiału lub zeby miało duzo białka np. gotowany kurczak (moj S. troche ćwiczy i tez mała diete trzyma i mowi ze powinno sie na noc jeść rzeczy białkowe to sie nie tyje ). Pije 2 duze kubki zielonej herbaty no i 2 kawy z mlekiem

). Oprócz tego przed slubem to jedliśmy duzo na parze no i mało smażonego. A tak to właściwie można jesc wszystko tylko pilnowac porcji i stałych posiłków. a z diety dukana dodałam zobie jeszcze jedzenia płatków owsianych, ktore dodawałm do różnych posiłków w ciągu dnia.
fifka :masz rację u nas to wyzysk, ale my sie nie damy no nie

?
Ja pamietam moja taka prace na wakacjach pare lat temu codziennie od 9-21 od pn-do niedzieli przez 2 miesiące w tym miałam 1 niedziele wolną bez umowy , a obiecali ze jak bez umowy to wiecej zapłacą, do tej pory sie dziwie ze byłam tak głupia, ale znaleźli naiwną no i byli dla mnie mili, i mieli fajną babcie ktora do mnie schodziła , takze ja głupia sie przywiązałm i głupio mi było odejsc, ale wiecj nie dam sie tak
