reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Fifka może zostać..pewnie ale co z tego jak zarobi tu może te 2 tys a rachunki, plus czynsz to juz jest 1000 zł. Szczęściem mamy soje mieszkanko i ani jednego kredytu no to zostaje ten 1000 za który trzeba będzie wyzywić i ubrac 5-osobową rodzine. Owszem na małego będziemy brali pieniądze ale te chcemy wpłacac na fundusz, lokatę, tak,żeby mając te 18 lat czy ile tam będzie chciał miał jakis starrt, żeby nie musiał się wszystkiego doraviać od zera. Zreszta maluszki też taką lokate dostana.
Ja wiem...chodzi o kasę ale miłościa dzieci nie nakarmię a nie daj Boże jakby zachorowało choć jedno to lawina chorób, lekarstw itd. Nie mamy na kogo liczyć, nikt nam nie pomoże więc tak musi być.
Jeśli już o tym rozmawiamy to jeszcze Wam cos powiem...
Mój P. wymyslił genialnie,żeby się tam teraz przeprowadzić ale ciąża jest zagrożona więc nie ma mowy o podróżach, lataniu czy jakimkolwiek stresie. Przyjedzie teraz, pojedzie w styczniu, wróci na rozwiązanie. Pobędzie ze mna oczywiście ale potem poleci....szukać mieszkania itd Bo fakt rodzina nie powinna być oddzielnie ale żyjemy w takich a nie innych czasach gdzie jedno dziecko to luksus a co dopiero dwoje, troje....Dlatego owszem, ciąże może będziemy oddzielnie ale potem już razem, no może z miesięczną przerwą gdzie mój P. pojedzie szykowac dla nas gniazko a my do niego dolecimy i już tam zostaniemy...

Poza tym wiesz, pojechał zapracowac na in vitro ale po drodze wyszło jak wyszło, dobrze wyszło i strategia się zmieniła. A Lamia akurat tu dobrze pisze, podpisał kontrakt, którego zerwanie wiązało by się z dużymi konsekwencjami finansowymi.
 
reklama
U mnie podobna sytuacja. Teściowa chyba już z 10 lat wyjeżdża. Mój M nie może na nią patrzeć jak do domu wraca. Tym bardziej, ze dom ją w ogóle nie interesuje tylko tymi Niemcami żyje. Teraz nie ma dzieci na utrzymaniu a nadal tam jeździ, a cały czas pierdzieli jaka to ona zorganizowana i pracowita i w ogóle zajebista. To skoro taka jest to dlaczego tutaj pracy nie szuka. Aj też szacunek dla niej straciłam, bo opowiada niestworzone historie, w których już się sama gubi.
 
Dzien dobry wszystkim :-) Lamiav, jejuu...ale cudownie, to musi byc cos pieknego zobaczysz swoje malenstwo, ja to bym sie chyba poplalakala :-)
Magneta, przykro mi z powodu taty, najtrudniejsze jest kiedy w rodzinie, szczegolnie tak bliskiej pojawi sie choroba:-(na szczescie jak tato bedzie na siebie uwazal i stosowal sie do zalecen lekarza, to na pewno wszystko bedzie dobrze !!!
A co do pracy za granica, to zawsze są dylematy :/moj ojciec tez jak bylam mala pracowal za granica... w sumie nie powiem zeby to sie dobrze skonczylo dla naszej rodziny, no ale oczywiscie praca poza Polska nie byla jedyna przyczyna
Ja sie tez pochwale ze bylam na usg :-) niestety serduszka jeszcze jeszcze nie wiedzialam, ale wiem ze pecherzyk jest prawidlowo ulozony, trofoblas bez odwarstwien i ze w srodku wszystko gra :-)ide znow na tydzien, bo doktor powiedzial ze juz bedzie serduszko
 
Dziureczko to chyba ze macie to tak zaplanowane! Przepraszam jeśli uraziłam cię swoimi poglądami... ja rozumiem że są rózne sytuację i faktycznie w waszej sytuacji w 5 będzie ciężko bez takiego wsparcia.... Ja tylko widziałam ile złego robi rozstanie i życie na odległość... moja rodzina też poniekąd przez wyjazd mojego ojca za granicę się rozpadła... bo ojciec pojechał za pracą i tak wpadł w alkoholizm... o teściu pisałam wyżej... nie wspominajac wieleinnych histori otaczających mnie w ogół... czasem lepiej nic nie mieć i żyć za psie pieniądze ale razem... No chyba ze tak jak w waszej sytuacji to ma długo nie trwać.
 
dziurko: trochę, się pomęczycie, ale jak piszesz że do niego wyjedziecie to super, dobrze że tak mu się z pracą ułożyło.
To trzymam kciuki za twoje nowe gniazdko, a dokładnie to gdzie się przeniesiecie?
Najlepiej to nigdy nie mówić nigdy, mimo że ja jestem przeciwna wyjazdowi za granicę męża, to tak naprawdę nie wiem co mnie czeka za parę lat, niby oboje mamy pewną pracę, ale w życiu różnie bywa.
 
Magda my w tym czasie(tzn juz ta procedura trwa) chcemy pozbawić ojca malego praw bo i tak siedzi i wyjdzie najwczesniej za 15 lat. Wtedy adopcja i wtedy tak bo póki co to tak nie za bardzo

Lamia a powiem Ci że dobrą prace ma..ba ..tu musiałby pracowac 3 miesiące żeby zarobic to co zarabia w miesiac. A wiemy na pewno,że to będzie londyn, siostra P już tam mieszka kilka ładnych lat więc nie będziemy sami


Fifka kochan, Tys mnie w nie uraziła, przeciez można podyskutowac o różnych sprawach, nigdzie nie jest napisane że tylko mamy gadać o wózkach pieluchach i ....no itd. Mamy to tak mniej więcej zaplanowane, ale to wszytsko w przeciągu 10 miesięcy, może nawet roku
 
Ostatnia edycja:
nala: a to gratuluję pierwszego usg , mi bardzo zleciało od pierwszego razu czyli 5 tydzien az do teraz, także już nie długo sama będziesz swiojego bobaska oglądała :-)
 
To ja w takim razie mocno kciuki za ciebie kochana trzymam żeby wszytko ładnie się ułożyło i zebyście nie musieli długo żyć w takich rozjazdach!

Nala to fantastycznie ze wszytko w porządku! czy za tydzień będzie widać serduszko?Hm.. no nie wiem... u mnie w 7 tygodniu widziałam dopiero... ale skoro tak lekarz mówi to chyba wie :-D
 
reklama
jesli chodzi o rozlaki wyjazdowe wiem cos o tym... ja z moim wytrzumalismy bez siebie poltora miesiaca ale ja dobrze wiedzialam ze napewno wyjade i bede z nim tutaj on szukal mieszkania tutaj itp
znam malzenstwa ktore sie rozsypaly przez wyjazdy ale sa takie ktore trwaja juz po 30 lat widuja sie dosc czesto ale tez nie zawsze wiadomo ze praca zobowiazania itp ale wydaje mi sie ze jesli oboje sie kochaja to napewno sie wszystko ulozy dobrze
 
Do góry