U nas jest to samo, liczymy sami na siebie. Mamy finanse rozplanowane, na wszystko co mi potrzebne i co bym chciała kupić, to nas stać. jak mnie nie stac, to nie kupuje, chyba, ze ktoś rzuci ofertą to wtedy powiem co mi się marzy. Wiem, ze rodzice moi i właśnie ta ciotka mojego męża nam kupią wiele ciekawych rzeczy, ewentualnie dają na nie kasę. Bo ich na to stać i wiem jacy są. dla nich to dziecię to będzie skarb, a że pierwszy wnuk to tym bardzie. Ciotka mojego męża nie ma dzieci i mojego męża traktuje jak syna (nie ukrywam, ze mnie czasem szlak trafia z tego powodu, ale z drugiej strony ZAWSZE I W KAŻDEJ SYTUACJI możemy na nią liczyć podobnie jak na moich rodziców) ona trochę wynagradza mojemu mężowi taka lekką obojętność jego rodziców. Teściowa niby twierdzi, ze da na wózek, ale czy da (?) nie nastawiam się na to :-)