witajcie
wiecie co wczoraj z mężem postanowiliśmy, ze nie będziemy tzn ja nie będę mierzyła temp. odpuszczamy trochę bo ciężko to wszystko przechodzę, po @ idę di gina niech mi coś przepisze na unormowanie cyklu bo 39 dni to już przesada. W styczniu zaplanowaliśmy sobie wyjazd na weekend nad morze, żeby troszkę odpocząć, zobaczymy co będzie. Tym razem zastosujemy się do metody męża, codziennie... bo ja chyba za szybko "znowu" odpuściłam bo myślałam, że po owu już jest

a teraz Wam napisze, jaki prezent zrobi mi mąż...
wczoraj mnie pyta czy mam coś zaplanowane na jutro, a ja mu mówię, że chciałabym chociaż jedno ciasto upiec,a on do mnie a to ok, bo zapomniałem Ci powiedzieć, że do fryzjera idziesz a ja aha... i poszłam sobie, za chwile wracam i pytam, że gdzie idę? a on no do fryzjera Cie zapisałem, dziewczyny w pracy zapisywały się to Ciebie też zapisałem a co( mój mąż pracuje w urzędzie a tam dziewczyny nie chodzą byle gdzie)
nie mam pojęcia co zrobić z włosami, marzy mi się zmiana fryzury ale jakoś nigdy nie mam odwagi i wychodzę z podciętymi końcówkami