Lovka, kochana tak naprawdę po tym co usłyszałaś powinnaś siąść z mężem i porozmawiać. On nie może się tak ukrywać z uczuciami i oczekiwaniami. Powiedz, że słyszałaś tą rozmowę przypadkiem, że wiesz co on czuje, że Ty czujesz to samo ale najważniejsze w tym staraniach powinno być wspólne podtrzymywanie się na duchu. Gdy jedno z was będzie miało gorszy dzień drugi musi pocieszyć i na odwrót.
Pomożecie sobie nawzajem rozmawiając o tym, nie podchodząc do każdego straconego cyklu jak do jakiegoś wielkiego dramatu, bo tak nie jest. Będzie wam dane mieć tego maluszka, którego oboje będziecie mocno kochać.
Mówię Ci porozmawiaj, nie naciskajcie też oboje na dziecko, na starania. Możecie nawet rodzinę o to poprosić. Nerwy wam w niczym kompletnie nie pomogą. Ważne jest byście oboje się wspierali i gdy to możliwe również wasza rodzina was wspierała.
Jeśli chcesz, niech Twój facet z Tobą pisze tutaj posty, jak ma pytania niech pyta, będą dziewczyny które postarają się odpowiedzieć na wasze pytania a na pewno będziemy mogli was pocieszyć.
No głowa do góry, idź do małża buzi w czółko i mocno się do niego przytul, uśmiechnij się i powiedz "Damy radę, innego wyjścia nie ma!". :-)
Lala wszystko będzie dobrze :-)