reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Sog jesteś taka silna, że jakbyś była w pobliżu to chyba bym Cie wyściskała. Jak czytam Twoje posty to aż chce mi się żyć, ja nie wiem skąd Ty bierzesz taką moc :-D W każdym bądź razie trzymam za Ciebie mocno kciuki i jak seksik sprawia przyjemność to owoc miłości szybko się pojawi :-)
 
reklama
Dzięki magdalena...widzisz jakas taka pozytywnie do życia nastawiona jestem...ale takie myslenie tez aktywuje we mnie mój kochany męzus i wspeira mnie przecudnie,wiec inaczej myslec nie jestesm w stanie po prostu...:):)
sweet...super suwaczek...:):)
madziu a poza brakiem seksu i ukochanego...bawisz się dobrze w tych stanach??odpoczywasz??cudownie spedzasz czas???
 
Ostatnia edycja:
Dzięki magdalena...widzisz jakas taka pozytywnie do życia nastawiona jestem...ale takie myslenie tez aktywuje we mnie mój kochany męzus i wspeira mnie przecudnie,wiec inaczej myslec nie jestesm w stanie po prostu...:):)
sweet...super suwaczek...:):)

dziekuje :)
ale nie moge znalesc takiego ktory liczy jak dlugo sie juz staramy :(
 
Witam się wieczorowo!

Sog podziwiam, tulę, całuję i nakazuję odpoczynek do oporu. Bierz witaminki jak lekarz zalecił i szukaj tego dżina a potem zdaj relacje.

Fifka
, nie przejmuj się. Mój Pto. też czasem jak coś powie...Mam nadzieję, że rozmowa poszła po Twojej myśli. Trzymam &&&&

Swee
t mój P. zajrzał mi przez ramie i odszedł oburzony ze stwierdzeniem,że faceci mają tak jak i kobiety, zdarzają się ciężkie przypadki u obu płci. Ja się z nim w zupełności zgadzam bo my, kobiety też potrafimy dać w kość swoim facetom.

Kasiu.Natko miło Cię widzieć. mam nadzieję, że wypoczeliście. Zajrzę na FB i mam nadzieję, że fotki z wakacji są. Odzywaj się częściej, buziaki:**

No a jak tam samopoczucie u ciężaróweczek: Ael, Sil, Atanek, Lenki?Chyba o żadnej nie zapomniałam.
 
Sog, strasznie dzielna jesteś. Naprawdę podziwiam.

Fifka.. aż słów mi brak... Ale musicie pogadać, bo naprawdę w jakiś kryzys się przerodzi,..

A ja już nic nie napiszę. Z Krakowa jechałam bez świateł stopu bo się to moje złomowisko popsuło... :wściekła/y: dobrze, że mąż za mną jechał, bo miałabym kogoś na dupie na pewno :wściekła/y: i miałam jutro nigdzie nie iść to muszę załatwić sobie tą część, a jeszcze dentystę mężowi, bo mu się ząb ukruszył.. A czasu oboje jak na lekarstwo... I jeszcze do lekarki bo mi się dupek kończy, i mi braknie na 5 dni, do wizyty do gina...
 
Sweet mój P. zajrzał mi przez ramie i odszedł oburzony ze stwierdzeniem,że faceci mają tak jak i kobiety, zdarzają się ciężkie przypadki u obu płci. Ja się z nim w zupełności zgadzam bo my, kobiety też potrafimy dać w kość swoim facetom
oczywiscie sie z nim zgadzam, bo bardzo lubimy dolewac oliwy do ognia i mamy sklonnosci by robic z igly widly
kobiety w przeciwienstwie do facetow sa msciwe .. faceci gdy sie posprzeczaja potrafia dac sobie w morde a za 20min pija piwo i jest dobrze podczas gdy kobiety miedzy soba beda prowadzic wojne tygodniami..
dopiero podczas konfliktow damsko-meskich robi sie mieszanka na ktora recepty tak naprawde nie ma, kazdy zwiazek jest inny

ja kiedys bylam bardziej wybuchowa, z czasem nauczylam sie wplywac bardziej na psychike swojego meza, bo wiem ze jak ja zaczne wojne to on jak straci nerwy to przez tydzien sie nie bedziemy odzywac wiec staram sie uzywac mniej slow a raczej robic cos zeby on sie zle czul i zatesknil za mna (oczywiscie jesli jego wina, bo trzeba tez umiec jako pierwsza powiedziec przepraszam), wtedy raz dwa jest miedzy nami dobrze :)
 
Sil, kurcze..tak już czasem jest, że jak nic się nie dzieje a jak już zacznie to wszystko na raz. Tulę mocno i współczuję bo sama bardzo nie lubię jak tak się dzieje.

Sweet no fakt, różnie to bywa. Np. ja, ostatnimi dniami jak by mnie coś ugryzło a P. już się woli nic nie odzywać.
 
reklama
Oh... ja już po rozmowie... wypłakałam się, wyżaliłam a mój cierpliwie mnie słuchał (to jedna z jego zalet - umie świetnie słuchać) Wrzuciłam z siebie wszystko co tylko miałam na wątrobie i jego reakcja bardzo mnie zaskoczyła. Zapytał, czego dokładnie od niego oczekuję i żebym powiedziała to na konkretnych przykładach by mógł to wcielać w życie. Pięknie mnie przeprosił ale i swoje 3 grosze dorzucił. Powiedział, że on jest facetem który czuję troszkę inaczej i bez wyraźnych sygnałów czasem po prostu nie łapie. Dał np. takie przykłady "jak chcesz ze mną porozmawiać, walnij mnie w ramie i powiedz 'potrzebuję Cię w tej chwili czy poświęcisz mi swój czas?' bo jak mnie po prostu zagadujesz a ja jestem czymś zajęty ciężko mi wyłapać czego dokładnie oczekujesz" - racja...
baffled5wh.gif
ale to z kolei problem kobiet, my zbyt często chcemy żeby facet się "domyślił" Wytłumaczył mi że on po prostu ma mniejszą potrzebę rozmów i towarzystwa bo w autobusie ma go aż za dużo i dlatego sam nie wychodzi zbyt często z inicjatywą. Ale teraz skoro wie czego oczekuję postara się poświęcać mi więcej czasu. Co do seksu to powiedział, ze musiałby być gejem żeby taka seksowna zona jak ja go nie ruszała :-D że się wcale na mnie nie obraża, tylko czasem jest sfrustrowany dlatego wychodzi bo jest mu zwyczajnie ciężko kiedy mu się chcę... czasem źle ujmie słowa ale to nie porzucenie czy złość... ustaliliśmy czego ja oczekuje w takich sytuacjach, powiedziałam zeby mi o tym powiedział np. "kochanie jak dzisiaj nie będzie zabaw to ja muszę wyjść i ochłonąć bo jest mi ciężko" On nie chce skrzywdzić dzidzi ale jak nie kochaliśmy się praktycznie od 3 miesięcy to go nosi zwłaszcza ze przy staraniach seksu było aż za dużo...

W każdym razie jest mi lżej... ładnie się zachował, widziałam ze rozumie o co mi chodzi i mam nadzieję ze będzie lepiej. Heh... oboje jesteśmy w nowej sytuacji i nie możemy się w niej odnaleźć... Powiedział mi dzisiaj ze boi się ze to dziecko teraz przysłoni mi świat a on będzie nie potrzebny... i ten strach sprawia ze ciągnie go do mnie jeszcze mocniej, ja go odrzucam i on czuję się jakby miał zrobić mi dziecko a teraz wypad... głupek jak może tak myśleć... chyba oboje potrzebowaliśmy takiego wstrząsu. On teżmi podziękował za brutalność bo podobno otworzyło mu to oczy.
 
Do góry