Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Witam!
Po pierwsze:
Witaj Sun! Ależ cię dawno nie było!! Jak to nie tęskniłyśmy... TĘSKNIŁYŚMY!! Ale ostatnio jakoś dużo się dzieje... tęsknimy też i za Pok i za Klari... i za Milią i za Mijenką za Asiol... (oj tej ostatniej to wieki nie było...) za Rastą...Za Truskawcią choć niedawno zaglądała... za She... choć z nią mam kontakt poza forum... ZA WSZYSTKIMI!!!
A nie pisałyśmy o tobie bo ja przynajmniej wiem ze próbujesz się wyciszyć przed staraniami i badaniami w tej klinice :* Każda czekała na jakieś relację
Co do badań no niestety... to cholerstwo drogie jak nie wiem... mam nadzieję ze zaowocuję! A czemu się nie zdecydujecie na InVitro?
Sleepy uwielbiam ten Twój humor!!
Choć powiem ci ze nawet za tydzień to jak dla mnie za duże ryzyko...
Ja bym sie bała!
Jeszcze wyjdzie że urodzisz na weselu 
Netka przepraszam ze nie odpisałam na smsa... ale BARDZO dziękuję za informację! Wczoraj mały był strasznie płaczliwy i nie miałam do niczego głowy... Oczywiście gratuluję Małgosi trawienia mleczka! Oby tak dalej! Nie ma dla malutkiej nic lepszego niż mamusiny pokarm! Trzymam dlej za was mocno kciuki i jestem z tobą myślami!!
Miq jak wizyta??? Co tam z naszą malutką fasoleczką??
Atan powodzenia an wizycie! Serio nie jest wcal taka straszna
Lamiav mówi się ze poród może wystąpić za pare godzin po odejściu czopu a może i dwa tygodnie więc nic nie wiadomo! Kciuki za Wizytę! &&&&&&&&&&&&&&&&&&& Napisz smsa jak tam na wizycie!
Ciekawa jestem jak nie wiem!
Co tam jeszcze... AAAAAAAAAA!!!!!!
Ael fany wózek! Ten t już w ogóle kopia mojego! I jeszcze kolor podobny!
Dobry zakup 
Natkusia! Cukrzyca ciążowa to nie koniec świata! Na pewno Michaś będzie zdrowym i silnym chłopczykiem tak jak Igorek naszego Iwaska!!
I popatrz na t z drugiej strony, przez dietę nie przytyjesz tak bardzo :-)
Ja pie*dziele... wczoraj zjadłam ryżu z sosem słodko-kwaśnym... był jakiś pikantny ale go zjadłam bo nic innego nie było na obiad... boże co ja miałam wieczorem... zła byłam na siebie jak nie wiem...
wcześniej (nawet patrząc kilka dni w wstecz) nic nie jadłam "nowego"... a jeszcze mąż na wieczór pizze przywiózł wiedząc ze mnie nie wolno.... narobił zapachów i usiadł przy mnie i ciamkał... myślałam ze go zabije....
Po pierwsze:
Witaj Sun! Ależ cię dawno nie było!! Jak to nie tęskniłyśmy... TĘSKNIŁYŚMY!! Ale ostatnio jakoś dużo się dzieje... tęsknimy też i za Pok i za Klari... i za Milią i za Mijenką za Asiol... (oj tej ostatniej to wieki nie było...) za Rastą...Za Truskawcią choć niedawno zaglądała... za She... choć z nią mam kontakt poza forum... ZA WSZYSTKIMI!!!
A nie pisałyśmy o tobie bo ja przynajmniej wiem ze próbujesz się wyciszyć przed staraniami i badaniami w tej klinice :* Każda czekała na jakieś relację
Co do badań no niestety... to cholerstwo drogie jak nie wiem... mam nadzieję ze zaowocuję! A czemu się nie zdecydujecie na InVitro?Sleepy uwielbiam ten Twój humor!!
Choć powiem ci ze nawet za tydzień to jak dla mnie za duże ryzyko...
Ja bym sie bała!
Jeszcze wyjdzie że urodzisz na weselu 
Netka przepraszam ze nie odpisałam na smsa... ale BARDZO dziękuję za informację! Wczoraj mały był strasznie płaczliwy i nie miałam do niczego głowy... Oczywiście gratuluję Małgosi trawienia mleczka! Oby tak dalej! Nie ma dla malutkiej nic lepszego niż mamusiny pokarm! Trzymam dlej za was mocno kciuki i jestem z tobą myślami!!
Miq jak wizyta??? Co tam z naszą malutką fasoleczką??
Atan powodzenia an wizycie! Serio nie jest wcal taka straszna

Lamiav mówi się ze poród może wystąpić za pare godzin po odejściu czopu a może i dwa tygodnie więc nic nie wiadomo! Kciuki za Wizytę! &&&&&&&&&&&&&&&&&&& Napisz smsa jak tam na wizycie!
Ciekawa jestem jak nie wiem!Co tam jeszcze... AAAAAAAAAA!!!!!!
Ael fany wózek! Ten t już w ogóle kopia mojego! I jeszcze kolor podobny!
Dobry zakup 
Natkusia! Cukrzyca ciążowa to nie koniec świata! Na pewno Michaś będzie zdrowym i silnym chłopczykiem tak jak Igorek naszego Iwaska!!
I popatrz na t z drugiej strony, przez dietę nie przytyjesz tak bardzo :-)Ja pie*dziele... wczoraj zjadłam ryżu z sosem słodko-kwaśnym... był jakiś pikantny ale go zjadłam bo nic innego nie było na obiad... boże co ja miałam wieczorem... zła byłam na siebie jak nie wiem...
wcześniej (nawet patrząc kilka dni w wstecz) nic nie jadłam "nowego"... a jeszcze mąż na wieczór pizze przywiózł wiedząc ze mnie nie wolno.... narobił zapachów i usiadł przy mnie i ciamkał... myślałam ze go zabije....
Ostatnia edycja:
nie miałam takiej sytuacji.. Myślicie, że jest to normalne? Bo troszkę się martwię..