Własnie u mnie najbliżsi też wiedzą że zaczeliśmy staranka i ich pytania mnie nie denerwują zawsze jakoś pożartujemy i tyle..Moja bliska kolezanka też zbiera dla mnie ciuszki i ostatnio zakomunikowała ze torby z ubrankami już jej się nie mieszczą w jej kawalerce i przy najblizszej okazji mi je przywieżie.
Najgorsi są dalecy znajomi,dawne koleżanki,sąsiedzi itp.wciskają nosa w nie swoje sprawy ja ich nie pytam czyje jest kolejne dziecko czy to z pierwszym czy drugim partnerem

i czy mają za co je wychować.Z moim narzeczonym mieszkamy jakies 800m od mojego rodzinnego domu,gdzie on ma swoją część kamienicy i siłą rzeczy znam tu wszystkich od dziecka.Chetnie bym to sprzedała i wyprowadziła się z tego miasta.
Ja mam 29 lat i nie mam jescze dziecka a bardzo bym juz chciała dlatego tak mnie to denerwuje.Jescze w tamtym roku jak nie myślałam o dziecku takie zaczepki na mnie nie działaly.Smiałam się wtedy że mam jescze czas i tyle a teraz jakaś drazliwa się zrobiłam.