reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

gaba82 gratuluje.nie sadze by test mogl sie mylic i po cichu zazdroszcze.Juz tyle testow zrobilam i tak bardzo chcialabym w koncu dwie kreski zobaczyc!
sandrahaha naprawde nie jestes sama...Ja tez doluje sie po kolejnym okresie i zaczynam troche martwic ze cos ze mna nie tak no ale nie pozostajke nic innego jak starac sie dalej.(choc troche wiare trace).Dla pocieszenia powiem ze moje kolezanki aktualnie bedace w ciazy pozachodzily w roznym czasie:jedna od razu,druga za drugim inna za 10 a jeszcze inna starala sie rok podczas gdy pierwsze dziecko udalo sie od razu...nie ma reguly ale pocieszeniem jest to ze im sie udalo.
 
reklama
sandrahaha, będzie dobrze- dziewczyny rozdają tu sporo ciążowych fluidów:-)

ja caly czas lapie :-):-):-) my tak zartujemy ale szkoda ze sie tak ,,zarazic ciaza'' na zawolanie nie mozna :-):-):-):-) hihihihihihh a moze z drugiej strony to dobrze bo takie malenstwo wyczekane daje bardzo duzo radosci i mila niespodzianke :-):-):-)
 
sandrahaha trzymam kciuki. W tym cyklu na pewno sie uda. Łap fluidki ciążowe od zafasolkowanych dziewczyn:) Ja caly czas łapię:) A wypłakanie sie mi też pomaga. Ja płakałam już 2 miesiace pod rząd jak pojawiła sie @. Mam nadzieje, że kolejna juz sie nie pojawi i Wam wszystkim tez tego życzę:) My teraz zaczęliśmy 3 cykl starań. Tym razxem z mierzeniem temperatury. Dziś kupię wiesiołek i zacznę go brać. Nie zaszkodzi a moze pomoże...

my juz tak dlugo sie staramy ze ja juz trace nadzieje... no moze ten cykl bedzie jeszcze takim pelnym nadzieji bo zaczynam brac kwas foliowy, wiesiolek, pije siemie lniane, dokladny pomiar temp., badania szyjki, testy owulacyjne i pre-seed... tak wiec zobaczymy... jak teraz sie nie uda to ja juz nie mam bladego pojecia co ze mna nie tak jest... :-:)-:)-:)-(
 
A czy to normalne, że ta tempka jest tak niska?
podobno temperature to sprawa indywidualna i nie ma reguly ze musi byc w okolicach 36,5 czy 36,6 .wazne by po owulacji o pare kresek wzrosla.Ja osobiscie mam na ogol 36,4 (przed owulacja obniza sie podobno maksymalnie albo moze sie obnizyc.ja mialam ok 36,1) a w drugiej fazie mam 36,8-37. Moja kolezanka miala bardzo niska a potem i tak jej dosyc wysoko wzrosla (36,7).Zobaczymy jaka bedzie w drugiej fazie.to najwazniejsze.przynajmniej tak mi sie wydaje i tak czytalam.Niekotre dziewczyny mowily na forach ze w ciazy mialy ok 36,6 dlatego ze na poczatku mialy ogolnie niska temperature.
 
my juz tak dlugo sie staramy ze ja juz trace nadzieje... no moze ten cykl bedzie jeszcze takim pelnym nadzieji bo zaczynam brac kwas foliowy, wiesiolek, pije siemie lniane, dokladny pomiar temp., badania szyjki, testy owulacyjne i pre-seed... tak wiec zobaczymy... jak teraz sie nie uda to ja juz nie mam bladego pojecia co ze mna nie tak jest... :-:)-:)-:)-(
na to pytanie ci nie odpowiem bo tez czasem zastanawiam sie czy ze mna(lub partnerem) wszystko ok...Skoro robie wszystko by zajsc (podobnie jak ty).Jak tym razem nie wyjdzie to ide na jakis przeglad,ale mam nadzieje ze nie bede musiala
 
gaba82 gratuluje.nie sadze by test mogl sie mylic i po cichu zazdroszcze.Juz tyle testow zrobilam i tak bardzo chcialabym w koncu dwie kreski zobaczyc!
sandrahaha naprawde nie jestes sama...Ja tez doluje sie po kolejnym okresie i zaczynam troche martwic ze cos ze mna nie tak no ale nie pozostajke nic innego jak starac sie dalej.(choc troche wiare trace).Dla pocieszenia powiem ze moje kolezanki aktualnie bedace w ciazy pozachodzily w roznym czasie:jedna od razu,druga za drugim inna za 10 a jeszcze inna starala sie rok podczas gdy pierwsze dziecko udalo sie od razu...nie ma reguly ale pocieszeniem jest to ze im sie udalo.

Wiem co czujecie:( Ja przez rok przed ślubem liczyłam na wpadkę. Podczas całego ziązku nigdy sie nie zabezpieczaliśmy. Stosowaliśmy tzw. stosunek przerywany. Niestety wpadki nie było:( Zaraz po slubie zaczęliśmy takie prawdziwe starania. Ale martwi mnie to, ze przez ok.1,5 roku nie mieliśmy wpadki... :no: Starsznie się boje, że coś jest nie tak:-( Pani ginekolog stwierdziła, że mam sie zgłosić za 4-6 miesięcy jeśli nie uda mi sie zajść w ciążę to wtedy pomyślimy co może być nie tak:baffled: Poprostu super:confused:
 
na to pytanie ci nie odpowiem bo tez czasem zastanawiam sie czy ze mna(lub partnerem) wszystko ok...Skoro robie wszystko by zajsc (podobnie jak ty).Jak tym razem nie wyjdzie to ide na jakis przeglad,ale mam nadzieje ze nie bede musiala

ja niestety mam wizyte dopiero we wrzesniu... napewno wtedy lekarz przepisze mi cos innego niz clo chociaz ja jestem decydowana na in-vitro wiec bede pytac kiedy byloby to mozliwe...
 
Juz mu napisałam smsa, że od dziś am zakaz brania gorącego prysznica:)
gaba82 gratuluję:)
wkleiłam wykres jak się na tym znacie to mam nadzieję, ze pomożecie mi w interpretacji:) Ja sie w ogóle na tym nie znam:( Dopier 6dc więc za wcześniej zeby cokolwiek powiedzieć...
o temperaturze pisalam wczesniej a teraz o goracych kapielach.pamietam jak kolezanka w pracy opowiadala kiedys (kiedy jeszcze nawet nie myslalam o dziecku) jak jej znajomi przez dluuzi czas sie starali nie wiedzac czemu im nie wychodzi bo badania tez niczego nie wykazywaly.podobno wlasnie przez gorace kapiele.ja kiedy jeszcze sie nie starlismy moczylismy(glownie dzieki mojemu chlopakowi) sie w takich wrzatkach zartowalam do niego ze chyba nie musze brac tabletek skoro on i tak morduje te swoje plemniki...
 
reklama
wiecie co dziewczyny, ja przy zachodzeniu i w pierwszą ciążę- tę pozamaciczną i tę zdrową z MAteuszem nie zwracałam uwagi na temperaturę wody. Generalnie należę do obób z bardzo niskim progiem wytrzymałości na temperaturę i dla mnie często letnia woda jest gorąca. Za to mój mąż, jakby mógł, polewałby się wodą prosto z gwiżdżącego czajnika:-)teraz od 2 miesięcy zrezygnował z gorących kąpieli.Przy staraniach o MAteusza ( zaszłam w drugim cyklu) mąż prażył się we wrzątku....i jakoś się udało...najfajniejsze jest to, że ja byłam wtedy obsesyjnie nastawiona na ciążę, dlatego zrobiłam test 5 dni przed terminem @- i wyszedł:-)..uważam więc, że wspomagać się warto, ale tak na prawdę będzie tak, jak los zadecyduje
 
Do góry