reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

No racja nie była nie przyjemna:tak:
Oczywiscie odpisałam
tez juz odpisalam hihi ale mi sie nudzi kurcze chyba sobie pocwicze z corcia bo ostatnio jak weszlam na wage to sie przezazilam bo po swietach i sylwestrze nawet kilograma nieprzytylam a ostatnio az 3-4 kg :szok: moze to przez odstawienie tabletek :zawstydzona/y: a chcialabym miec mozliwie jak najnizsza wage jak zajde w ciaze bo wiem ze potem niebede sie odchudzac ale niechce przekroczyc 100 kg:zawstydzona/y: w ciazy bo wtedy sie zalamie ale obiecalam sobie ze bede w 2 ciazy dluzej karmic piersia to moze tez to cos da w gubieniu kg
 
reklama
Aga,widzę,żeś znowu nie w humorku. :no: ;-)
Ironia była,ale z żartem,bo przecież na końcu powstawiałam buźki typu uśmiech,czy język. :sorry2:
Aguś, nie, humor mam nawet dobry, przecież ja to też napisałam z żartem tylko zapomniałam dać buźki. :tak::-):zawstydzona/y:

Byliśmy na poczcie i nic nie załatwiliśmy. Poczta umywa ręce i twierdzi, że listonoszka musiała się dowiedzieć od kogoś z sąsiadów, że M tam już nie mieszka (nie jest zameldowany) i postąpiła prawidłowo pisząc zwrot, a gafę strzeliła w poniedziałek panienka z okienka, której to pewnie nie chciało się szukać.

Boże co za dzień. Stoję sobie w kuchni i jak coś gdzieś p***o to aż się chałupa zatrzęsła, myślałam, że może u sąsiadów u góry, bo tak dość często im coś się wywraca, choć nigdy nie aż tak. Jak się po chwili okazało to owszem u sąsiadów ale na parterze w klatce obok wybuchł gaz :szok::szok::szok:. Normalnie okna z futrynami i parapetami leżą na śniegu jakieś 5 do 10m od budynku. Tam nikt nie mieszka i właściciel przyszedł po prostu ogrzać mieszkanie (mamy tu własne, piece gazowe). Gaz musiał się ulatniać od jakiegoś czasu i dzisiaj jak odpalił piec to wywaliło. Sąsiad na szczęście jest tylko lekko poparzony.
 
Aguś, nie, humor mam nawet dobry, przecież ja to też napisałam z żartem tylko zapomniałam dać buźki. :tak::-):zawstydzona/y:

Byliśmy na poczcie i nic nie załatwiliśmy. Poczta umywa ręce i twierdzi, że listonoszka musiała się dowiedzieć od kogoś z sąsiadów, że M tam już nie mieszka (nie jest zameldowany) i postąpiła prawidłowo pisząc zwrot, a gafę strzeliła w poniedziałek panienka z okienka, której to pewnie nie chciało się szukać.

Boże co za dzień. Stoję sobie w kuchni i jak coś gdzieś p***o to aż się chałupa zatrzęsła, myślałam, że może u sąsiadów u góry, bo tak dość często im coś się wywraca, choć nigdy nie aż tak. Jak się po chwili okazało to owszem u sąsiadów ale na parterze w klatce obok wybuchł gaz :szok::szok::szok:. Normalnie okna z futrynami i parapetami leżą na śniegu jakieś 5 do 10m od budynku. Tam nikt nie mieszka i właściciel przyszedł po prostu ogrzać mieszkanie (mamy tu własne, piece gazowe). Gaz musiał się ulatniać od jakiegoś czasu i dzisiaj jak odpalił piec to wywaliło. Sąsiad na szczęście jest tylko lekko poparzony.
o matko ale szok ze calego domu nierozdupczylo a to koles nieczol gazu jak wszedl do domu przeciez gaz odrazu czuc jak sie wejdzie z dworu do mieszkania ze az odzuca no chyba ze mial katar i baaaaardzo zatkany nos
 
Boże,jak mnie ścięło po obiedzie. Normalnie usypiam na stojąco. :szok: Tak to nie miałam od czasu ciąży. :dry: :-D :-p
Właśnie bierzemy się z Zuzią za robienie ciasteczek. Ale strasznie mi niedobrze. Mdli mnie,jak cholerka. Kolejny dzień - chyba 4 z rzędu. :baffled: Mam nadzieję,że mi jelitówka nie wraca. :no: :no: :no:


Agutka gratuluję super posta dzisiaj bo to pewnie przez te cztery lata się ich uzbierało. Gratuluję szersze gratulację i bardziej wylewne będą jak będą dwie kreseczki.Dzieło mojego syna:confused::szok::angry::crazy::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::ninja2::growl::growl::growl::growl::growl::szok::szok:

Dzięki Lopopku! ;-)

Boże co za dzień. Stoję sobie w kuchni i jak coś gdzieś p***o to aż się chałupa zatrzęsła, myślałam, że może u sąsiadów u góry, bo tak dość często im coś się wywraca, choć nigdy nie aż tak. Jak się po chwili okazało to owszem u sąsiadów ale na parterze w klatce obok wybuchł gaz :szok::szok::szok:. Normalnie okna z futrynami i parapetami leżą na śniegu jakieś 5 do 10m od budynku. Tam nikt nie mieszka i właściciel przyszedł po prostu ogrzać mieszkanie (mamy tu własne, piece gazowe). Gaz musiał się ulatniać od jakiegoś czasu i dzisiaj jak odpalił piec to wywaliło. Sąsiad na szczęście jest tylko lekko poparzony.

:szok: :szok: :szok: :szok: :szok:
 
Sadze ze osoba ktora stara sie pierwszy cykl nie jest w stanie zrozumiec co czują dziewczyny starajace sie miesiacami,no ale nie ma sie co dziwic...
Zresztą była juz kiedys na ten temat dyskujsja:tak:

Samo zycie...
jak widac nawet obaj sluzu mozna zle odczytac:-(
No nic jakos trza sie pozbierac w kupe:baffled:
Podpisuje sie pod tym rekami i nogami. I jak widac, co nowa staraczka na tym forum, ten sam komentarz:no:
Co do sluzu i szyjki - ja tez sobie nieraz tak wkrecalam.... i za kazdym razem mowie sobie, ze to byl ostatni raz....:cool:

ja mysle ze chec posiadania dziecka jest tak samo ważne dla wszystkich kobiet i nie ważne jak dlugo sie staraja.. mam nadzieje ze nam uda sie szybciutko i nie bede musiala dlugo czekac..:blink:a wyobrazam sobie jak czyje sie ktos komu juz tyle razy sie nie udało i naprawde mi przykro:-(
Co do checi - moge sie zgodzic. Ale na pewno nie mozesz sobie wyobrazic, co czujemy po raz 12 czy 20 dostajac niechciana @, lub ogladajac test z jedna krecha... I nikomu nie zycze, aby musial to przechodzic...:no:

Boże co za dzień. Stoję sobie w kuchni i jak coś gdzieś p***o to aż się chałupa zatrzęsła, myślałam, że może u sąsiadów u góry, bo tak dość często im coś się wywraca, choć nigdy nie aż tak. Jak się po chwili okazało to owszem u sąsiadów ale na parterze w klatce obok wybuchł gaz :szok::szok::szok:. Normalnie okna z futrynami i parapetami leżą na śniegu jakieś 5 do 10m od budynku. Tam nikt nie mieszka i właściciel przyszedł po prostu ogrzać mieszkanie (mamy tu własne, piece gazowe). Gaz musiał się ulatniać od jakiegoś czasu i dzisiaj jak odpalił piec to wywaliło. Sąsiad na szczęście jest tylko lekko poparzony.
No to niezle. Dobrze, ze nic nikomu sie nie stalo i ze innych mieszkan nie pouszkadzal...

Niedawno padlo pytanie: co z nasieniem po.... czy dobrze, ze wyplywa itp. I zaobserwowalam pewna rzecz: gdy mam dni nieplodne, wszystko prawie od razu wyplywa. A gdy jest w okolicach owulacji, czesc gdzies ginie. :baffled: Czyli domyslam sie, ze zostaje zassane do srodka (bo nie robie wygibasow po, tylko leze;-)). Tak wiec wniosek z tego taki, ze to co ma trafic do srodka trafii:tak:
Co Wy na to? Tez cos takiego zauwazylyscie?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
maćku właśnie wczoraj byłam taka przerażona bo wszystko mi chyba wypłynęło "po" i aż się przestraszyłam że coś ze mną nie tak:-( ale wypadały mi wczoraj dni płodne...chociaż ja już sama nie wiem jak to u mnie jest bo przedwczoraj znów nic praktycznie ze mnie nie wypłynęło "po".
 
maćku właśnie wczoraj byłam taka przerażona bo wszystko mi chyba wypłynęło "po" i aż się przestraszyłam że coś ze mną nie tak:-( ale wypadały mi wczoraj dni płodne...chociaż ja już sama nie wiem jak to u mnie jest bo przedwczoraj znów nic praktycznie ze mnie nie wypłynęło "po".
No to moze wczoraj juz bylo po plodnych? Jak myslisz, kiedy mogla byc/bedzie owulka?
 
właśnie wyliczyłam że owulka najprawdopodobniej wypadała mi wczoraj...i bardzo mnie wczoraj brzuch bolał.ale z moimi cyklami różnie to bywa.od 3 miesięcy mam regularne cykle a wcześniej każdy był inny więc sama nie wiem co o tym myśleć:-(
 
Macku ja mam podobne obserwacje
wczoraj praktycznie chyba wszystko wyplynelo a wiadomo ze juz dawno mam niepolodne a w sordku cyklu nie bylo tego az tak duzo
ja mysle ze jak szyjka jest otwarta to wlasnie plemniczki tam sie dostaja a ja sa nieplodne to jest zamknieta i juz nie maja gdzie leciec wiec na zewnatrz:-)
a my wrocililysmy z zakupow, snieg nawala jak szalony ale mamy stroj na bal, to najwazniejsze
i jak musialam dzis mala niesc na reku to starsznie zaczal mnie bolec brzuch.... nie dalam rady jej dzwigac....
 
reklama
Hej!jestem tu nowa,ale mam nadzieję że udzieli mi się Wasz entuzjazm w staraniach;)...póki co mam 1 cykl za sobą,dziś dostałam okres:-(...a już myślałam że mi się udało...jednak jeszcze nie.
 
Do góry