reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

Ja do czynienia z autobusami mam codziennie. Nie jest mi łatwo. jestem nauczycielka i dojeżdzam do swoich uczniów na prywatne lekcje. Jest mi ciężko i niezawsze zdarza się ktoś kto mi ustapi miejsce. Nawet musze przyznać, że nigdy się to nie zdarzyło. Natomiast jak ja siedziałam i nie ustąpiłam miejsca starszemu panu, to zaczął mnie wyzywać od nierobów. Wystarczyło tylko żeby rozpięła kurtkę i ukazał się mój brzuszek to pan zrobił się łagodny jak baranek. Ja po prostu wstałam i poprosiłam go aby zająl moje miejsce jeśli czuje się zmęczony, ja mogę postać. Chyba zrobiło mu się głupio, ale ja jadąc jeszcze przez 20 minut nie usiadłam, aż do mojego przystanku.
Ufff Dobrze że przez kilka lat takiego jeżdzenia zdązyłam przyzwyczaić się do chamstwa.
Pozdrawiam
Aga
 
reklama
Własnie, najczęściej mamy problemy ze starszymi ludźmi, bo to między "nimi" a "nami" toczy się walka o przetrwanie w autobusie. Ale faktycznie, dlaczego nie wstaną młodsi, albo kobiety w wieku, kiedy jeszcze powinny pamiętać, jak same były w ciąży, i jeszcze nie powinny mieć problemów starczych?? Często zdarza się, że jak jedna osoba w tramwaju ustąpi komuś miejsca, to natychmiast w jej ślady idzie druga, trzecia i inne. Dobry przykład zachęca, a co ważniejsze - ośmiela tych, którzy trochę "zaskorupieli".

Ania
 
Własnie, najczęściej mamy problemy ze starszymi ludźmi, bo to między "nimi" a "nami" toczy się walka o przetrwanie w autobusie. Ale faktycznie, dlaczego nie wstaną młodsi, albo kobiety w wieku, kiedy jeszcze powinny pamiętać, jak same były w ciąży, i jeszcze nie powinny mieć problemów starczych?? Często zdarza się, że jak jedna osoba w tramwaju ustąpi komuś miejsca, to natychmiast w jej ślady idzie druga, trzecia i inne. Dobry przykład zachęca, a co ważniejsze - ośmiela tych, którzy trochę "zaskorupieli".

Ania
 
wiecie co, miałam ostatnio dziwną sytuację w tramwaju.

siedziałyśmy sobie z koleżanką (bydwie we wczesnej ciąży) i stanęła koło nas młoda kobieta. kiedy rzuciłam okiem na jej brzuszek, pomyślałam "jest w ciąży". już chciałam ustąpić, ale przyszła kolejna myśl: "a jeżeli ona nie jest w ciąży, tylko ma duży brzuch, to ją totalnie obrażę". Na przykład zeszłego lata koleżanka lekko przy kości biegała w krótkiej bluzeczce i kilka razy zaczepiały ją babki na bazarze, pytając który to miesiąc. A ona nie była w ciąży, tylko miała po prostu grube brzucho. Bardzo łatwo tu popełnić faux pas. Dlatego ja zamierzam od razu wsiadając do tramwaju, czy autobusu podchodzić do jakiegoś facia, czy młodej babki i mówić, że jestem w ciąży i poproszę ustąpić, bo lubię sobie zemdleć ;)

buzi, ania (kolejna zresztą)
 
ja dobrowolnie przesiadlam sie do tramwaju z samochodu, bo po 30 minutach w samochodzie (a tyle minimum zajmuje mi dojazd do pracy ) juz wlasciwie nie nadaje sie do niczego, w tramwaju czy pociagu tak nie trzesie i nie ma tych ciaglych rozpedzen i hamowan jak sie jedzie w korku. Jeszcze zbytnio po mnie nie widac (szcegolnie ze teraz nosze luzna kurtke) ale jak moge to siadam, wczoraj naprzyklad pojechalam na badanie USG, a ze chcialam je zrobic w pierwszym wolnym terminie, to musialam sie udac do placowki Luxmedu na drugim koncu miasta (z pod galerii mokotow prawie pod samo FSO), wiedzialam ze beda miejsca bo pod galeria nie ma jeszcze tloku, spokojnie sobie usiadlam, i przyzman sie ze w centrum to juz polowa ludzi malo mnie wzrokiem nie zjadla, glupio sie czulam. Maz mowi ze nie powinam sie przejmowac, a jakby ktos zwrocil mi uwage to powinnam powiedziec ze bardzo chetnie nad nim postoje ale przepraszam za ewentualne zwymiotowanie, ja niestety nie mam takiego monty pajtonowskiego humoru jak moj maz.
pozdrawiam wszystkich tkwiacych w warszawskich i nie tylko korkach
beata
 
myślę, że można po prostu pokazać kartę przebiegu ciąży:wink: Ja jednak wolę jeździć samochodem, bo w środkach komunikacji miejskiej nie ma przecież pasów bezpieczeństwa :!:, no i zawsze większe prawdopodobieństwo zagrypionego towarzystwa...
Ewa
 
fakt to najbardziej mnie meczy jak jezdze srodkami lokomocji publiczej zeby nie trafic na kogos z zakazna choroba, bo od poczatku ciazy ciagle walcze z infekcjami i zadna dodatkowa nie jest mi potrzebna
pozdrawiam goraco :lol:
beata
 
ostatnio opracowałam taki patent, że wsiadam do tramwaju na pętli i zajmuję miejce motorniczego w drugim wagonie (niestety, nie we wszystkich tramwajach się tak da). jest ono na tyle nieatrakcyjne, że nikt mnie nie wygoni. mam dosyć znoszenia piorunujących spojrzeń, kiedy siedzę w tramwaju, a wokół same babcie. wiem, że mam prawo siedzieć, ale nie chcę narażać się na komentarze, bo zawsze bardzo źle to znoszę. jestem do bólu grzeczna i nie umiem wykłócać się o swoje. brzuszka jeszcze nie widać, co utrudnia skuteczną argumentację. ostatnio cała moja podróż do pracy sprowadza się do opracowywania ewentualnych odpowiedzi na zaczepki. ufff, może macie jakieś gotowe teksty, zarówno na odgonienie babci, jak i na skombinowanie sobie miejsca. najbardziej się boję, że jak poproszę o ustąpienie, to mi po prostu jakieś chamidło odmówi! wczoraj na przystanku poprosiłam babkę z papierosem, żeby stanęła dalej, bo dym przeszkadza, a ona na to, że nie, bo jest zmęczona po pracy. co mam zrobić? bić? wzywać straż miejską? przecież mam rację i prawo! uch, dostanę chyba jakichś tików nerwowych!
 
Avocado2, doskonale Cię rozumiem! Wyobraź sobie, że ja nie będą jeszcze w ciąży miałam taki przypadek, że do autobusu wsiadła kobieta ok. 40 lat z palącym się papierosem w ustach. Autobus był prawie pusty, ale ja zwróciłam jej uwagę, żeby go zgasiła. I co? Zaraz odezwało się parę osób, żebym jej dała spokój, żeby się nie czepiać, co to za bezczelni ludzie itd. Paranoja. Dla mnie to było prawdziwie traumatyczne przeżycie. Niestety chamstwa nie brakuje i nie da się od niego uchronić, szczególnie jeśli jest się delikatną psychicznie osobą. To bardzo smutne, szczególne kiedy jest się w ciąży i stresy są po prostu niebezpieczne. A wracając do Twojego posta - myślę, że trzeba mówić o tym, że jest się w ciąży, pisałam już wcześniej, że zawsze przecież można pokazać kartę przebiegu ciąży, no i jak pisały inne dziewczyny - prosząc o ustąpienie miejsca trzeba wybrać odpowiednią osobę :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
 
reklama
Tak. To prawda ... przyznaję , że stare baby sa okropne ---jakby same nigdy nie rodziły i nie chodziły w ciąży. Też nie raz mialam przykre sytuacje -nawet w banku gdzie wyraźnie było napisanem,że kobiety w ciązy przyjmowane sa poza kolejnością nie ustapionoo mi, mimo, że się uparłam, ze moje będzie na wierzchu -- zadziwiające jest to że to własnie same kobiety stwarzają takie problemy - faceci sa ok, pod tym względem! Ja przynajmniej tak to odczuwałam. Zatem stwierdzam, że kobiety w ciąży i z małymi dziećmi sa zmora narodu naszego, teraz to obserwuję, jak wtróciłam do pracy i zacżęto mnie z tego tytułu gnębić! Bo jestem niewygodnym pracownikiem!!!
I co wy na to??
 
Do góry