reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczen 2011

Witam się dziewczyny i chcę Wam powiedzieć że ja też będę styczniową mamusią więc o jedną więcej hehe.Jestem już mamą wrześniową 2009.Termin porodu mam wyznaczony na 22 stycznia.Studjuję więc będe miała podwójnego stresa-egzaminy i świadomość że na dniach moge urodzić hehe.Nie mam pojęcia co moge jeszcze Wam o sobie napisać.Może o moim synku....Oli ma 10 miesięcy-jeszcze nie skończone ale to kwestja dni.Jest małym urwisem i w dodatku leniuszkiem.heh.
A co do maleństwa w moim brzuszku lekarz powiedział że z miesiączki to będzie około 12 tygodnia ale że dzidzia jest większa no i że jest bardzo ruchliwa.To jest dziwny lekarz bo ani zdjęcia usg mi nie dał ani nie powiedział ile dzidzia mierzy,no cóż poprzednio chodziłam prywatnie to może temu będe teraz narzekać na państwowych.Ale zobacze co to za ziółko z tego gina.
A bym zapomniała: mieszkam w okolicach Białegostoku.Pozdrawiam wszystkie stycznióweczki:)

Witamy:)
Co do studiów to przyłączam się bo ja w lipcu będę miała obrone. No w okolicach porodu sesja zimowa i koniec 3 semestru ale co tam damy radę :)
 
reklama
RATUJCIE!!!!

Kończę mój kocyk dla maleństwa, i czuję, że brakuje mu czegoś. Fajnie byłoby coś napisać, ale nie chcę jakichś strasznych banałów. Na kocu jest pełno owieczek, więc wymyśliłam, że chcę wierszyk o owieczkach. Znacie jakiś? Chotomska coś napisała, ale na cały nie ma miejsca, a w kawałkach jest bez sensu. a może macie wenę i same coś zrymujecie? pomóżcie!

Jak dobrze być barankiem
i wstawać sobie rankiem,
i biegać na polankę,
i śpiewać sobie tak:
be be be, kopytka niosą mnie,
be be be, kopytka niosą mnie.

świetna piosenka ;)


madzia6485
- może stosunek przerywany dlatego ,że czytałam że enzymy zawarte w spermie działają na szyjkę macicy i ją rozmiękczają i może dojść do wcześniejszego porodu. W ostatnich tygodniach wręcz zalecają pełny stosunek "do końca" bo właśnie sperma może przyspieszyć poród.
 
Ostatnia edycja:
Ariska opieprz tego dziada...będzie Cię straszył. Cieszę się że okazalo się że wszystko jest ok :)

Madzia 6485 mi lekarz nic takiego nie mówił. Czy to oznacza, że do końca ciąży będziesz musiała stosować stosunek przerywany....?
 
a czy u którejś z Was lekarz już coś mówił na temat płci :confused:

ja myślałam że już na przezierności karkowej podzieli się jakimiś spostrzeżeniami ale nic :sorry2: szkoda bo już nie mogę się doczekać kiedy poznam mieszkańca mojego brzuszka :-) choć i tak cały czas gadam do niego Kajetanek :-D:-D
Ja mam te badania 21 lipca to będę w 12 t i 4 d ciąży - ale też pewnie płci nie poznam

Dzień Dobry :)

A nam lekarz powiedział na przeziorności karkowej, że na 60% chłopiec :) I ja jak byłam w ciąży z Wiki to zajadałam się jabłkami z cynamonemm i makaronem i słodyczami i lodami. A teraz nie mogę patrzeć na jabłka, lody i słodkości. Najchętniej to coś na ostro bym zjadła, jakieś dobre mięsko itd :)

dzisiaj dzieciaki u nas więc idę do ogrodu do nich :)
Super gratulacje

Dzień Dobry wszystkim.
Jestem nowa na tym forum.
Cieszę się że znalazłam to forum bo fajnie jest pisać z innymi styczniówkami ;-)
termin mam na 19stego
Jak na razie łapię chyba wszystkie objawy ciąży, mdłości i wymioty mam do tej pory, chodź już jest o niebo lepiej :-)

Miłego dnia życzę !!

Witamy Cię gorąco


Witam wszystkie stycznióweczki te nowe i te któ na forum są od samego początku.:-)
Dawno do was nie zaglądałam, bo jakoś czasu za bardzo nie było, ale myślę że do jutra nadrobię to co nakreśliłyście przez ostatnie kilka dni:-)

Ale ja tu dzisiaj przychodzę z konkretnym pytanie do was. Ale może zacznę od początku;-)

22.06 robiłam pierwsze wyniki, wszystko wyszło w porządku. W zeszły czwartek byłam na USG, w ogóle jestem nie zadowolona z tego USG bo byłam państwowo i się okazało że zdjęć nie dają:wściekła/y: nawet się nie dowiedziałam ile dzidziuś mierzy, normalnie porażka.
No a dzisiaj byłam umówiona na wizytę do gina (dodam że chodzę państwowo,pierwszą ciąże chodziłam prywatnie niestety w tej chwili
mnie nie stać:no:)

No i do czego zmierzam, gin przejrzał moje wyniki, nawet nie chciał mnie zbadać, dopiero jak się zapytałam co z badaniem to łaskawie mnie zbadał ale to co najbardziej mnie zaskoczyło to powiedział żeby stosować stosunek przerywany:shocked2:

Czy wy też się spotkałyście z czymś takim??? Dlaczego teraz mam się tak kochać???
Czy to może zaszkodzić fasolce???
W pierwszej ciąży nikt mi na ten temat nic nie mówił, a on teraz jeszcze podkreślił że to jest teraz bardzo ważne. Proszę o wasze spostrzeżenia na ten temat, bo ja już kompletnie nie wiem czy nie trafiłam przypadkiem na jakiegoś wariata :-(

Ja chodzę prywatnie, chciałam na kasę chorych przejść ze względu na pieniądze, ale miałam to samo - ten z NFZ tylko mnie zbadał palcem i zmierzył ciśnienie - to tyle, nawet mnie nie zważył, nie zapytał się jak się czuję - NIC

Uznałam ,że będę chodzić na nfz tylko dla skierowań - ale prywatnie dlatego, że mam lepszą opiekę i lekarz dba o nas i to super
tak to jest , nie zapłacisz - nie dostaniesz!!
To kochana jest normalne
 
heheeh
witam witam wszystkie nowe stycznioweczki . wybaczcie, ze nie wymienie kazdej z osobna, ale sie pogubilam juz. Niezly wysyp :-)
buziaczki
 
jak dla mnie te wymyślania ze stosunkiem przerywanym to jakaś paranoja: zdaje się, że niektórzy ginekolodzy traktują jednak ciążę jak ciężką chorobę. Tego nie robić, tego absolutnie też nie, żadnych leków, żadnych wakacji, żadnych przyjemności, mąż na kanapę. I w ogóle leżeć, pachnieć i nic więcej. Ja myślę, że poza przypadkami rzeczywiście trudnymi, kiedy ciąża jest zagrożona, a to przecież w sumie niewiele procent wszystkich ciąż, można sobie żyć całkiem normalnie: zrezygnować z surowego mięsa i owoców morza, potem z wyczynowej jazdy na rowerze górskim też. Ale nie ze wszystkiego!
I tak już jesteśmy dużo bardziej wrażliwsze na nasze ciało i to co się z nami dzieje. Po co to zaostrzać jeśli nie ma wskazań?
W środowiskach, gdzie rodzi się więcej dzieci, czas ciąży traktowany jest normalniej. A w społeczeństwie 1-2 dzieciowym jest jakaś paranoja, zauważyłyście? Naczytałam się trochę blogów i for wielodzietnych mam (niektóre w ciąży były łącznie przez 10 lat). One nie traktują tego jako stanu nienormalnego.
 
reklama
Do góry