reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

hej mala spi ciekawe tylko na jak dlugo;p
Noce nadal koszmarne co chcile sie budzi na cycusia ale za to powoli daje se rade z ulewaniem i dzisiejsza noc i dzien o wiele lepiej. Ale za to usze dlugo nosic ala co jej sie podoba i to powoli wykorzystuje.

Magda za twoim pomyslem dzis gotowana wieprzowinka ;) Dziekuje za rady sa naprawde cenne i wzbogaca moje menu. Ja sie waga nie przejmuje jak nigdy zawsze mialam obiekcje a teraz ciesze sie z tego jco mam zostalo jeszcze 10 kilo do wymarzonej ale mam czas byle do lata (pol roku)

Magdus u mnie noce sa ciezkie zastanawiam sie kiedy mala przestawi sie z trybu dziennego na nocny i a odwrot. Ty mowilas ze hormony Ci szaleje i poplakujesz dzis rano mnie to spotkalo z bezdradnosci

Marta to ja pytalam o ta diete karmiacej dziekuje za rady ;)

Alicja no ja mam napisane kontrola dobrze ze powiedzialas bo za tydz wizyta u pediatry to wezme skierowanie ;)A badanie sluchu miala mala w szpitalu ale dopiero na drugi dzien udalo sie zrobic te badanie i wszystko ok ;)
 
reklama
Hej Mamusie,

Ostatnio mieliśmy ciężkie dni, stąd moja nieobecność. Olafek miał gazy i strasznie się męczył biedaczek. Chwilami już nie wiedziałam co robić. Na szczęście mam już kropelki, więc mam nadzieję, że będzie mu po nich lepiej. Dobrze, że chociaż w nocy ładnie spał.
Bardzo jestem dumna z naszego syneczka, bo w 18 dni przybrał 1,1kg!!! Jest kochanym pączuszkiem, czuję to już w rękach każdego dnia, ale cieszę się, że tak ładnie je.

Magda Przykro mi, że masz taki problem z Marcelkiem :-( Mam nadzieję, że to szybko minie. Nie zamartwiaj się, to na pewno nic poważnego i niedługo Marcelek będzie pucaty jak pączuszek. Trzymam za Was kciuki! Daj znać co powie lekarz.
Gratuluję znalezienia domu!!! Naprawdę super wiadomość! :rofl2:

Afja Przez pierwsze 2 tyg. nasz Olafek zasypiał tylko i wyłącznie mocno otulony. Teraz coraz częściej śpi tylko pod kocykiem, ale jak ma gorszy dzień i więcej płacze, to też go zawijam. Wtedy szybciej się uspokaja.

Gosia08 Ładnie schodzisz z wagi. U mnie zostało już tylko 0,5kg, a apetyt mam nieziemnski, szczególnie na pieczywo i wszelkiego rodzaju słodkie buły i ciasta. Pozwalam sobie na to wszystko, a waga wciąż spada ;-)

Magdus Ja ostatnio miałam takie dni - od rana do wieczora musiałam maluszka nosic, miał kryzys brzuszkowy, bo akurat skończyły nam się kropelki. Dziś rano to samo, zasnął dopiero ok 12. Ale musimy dać radę. To tylko pewien etap. Trzymaj się.

Januarka Nasz Olafek waży już 4130 i miałam dokładnie tę samą myśl co Ty - jak niektóre laski rodzą takie pączuszki.

Indziorka Zdrówka kochana Ci życzę, bo widzę, że coś niebardzo u Ciebie. Oby wszystkie "france" jak najszybciej Cię opuściły.

Biłka BRAWO że takiego chłopaka urodziłaś! :-) I nie martw się - z kazdym dniem będziesz czuła sie lepiej. Ja miałam mega baby bluesa przez kilka dni, ale to już minęło. Także wszelkie doły i załamki Ciebie też opuszczą. Odpoczywaj ile dasz radę. Z karmieniem też sobie poradzisz. Ważne, że masz pokarm :tak:

Marta87 Fajnie, że Ala tak pięknie rośnie. Oby tak dalej. Współczuję problemów z pracą. Mam nadzieję, że niedługo sytuacja się poprawi. Wpadaj jak najczęściej :happy:
 
Januarka To koniecznie sprawdź co i jak z tym słuchem bo nie ma żartów wiesz o tym... to jest trudne trafić na dobrego lekarza niestety :/ ja chyba też tak będę panikować jak moja będzie miała szczepienie, w ogóle chyba trzeba się gdzieś zapisać w końcu... co z tego, że młodą lekarz już widział itd jak w papierach pusto, bo prywatnie ma kartę założoną, ale jeszcze na nfz trzeba zapisać... co według mnie mija się z celem :D

Magda Wiesz jak pech to pech :D przynajmniej wiadomo co jest grane, a nie wszystko jest w porządku i to się będzie tak robiło bo to moja wina :/ teraz tydzień będę siedziała jak na szpilkach, a przynajmniej do poniedziałku (czekanie na wyniki z posiewu:/) Madziu będzie dobrze, bo musi tak być ;) Damy radę ze wszystkim, bo kto jak nie my ;)
 
Witam się z Wami na chwileczkę. Ostatnie dni u nas dość ciężkie, bo mój wyjechał i byłyśmy same również w nocy a niestety dopadły nas problemy brzuszkowe więc Zuzia płaczliwa, kupki szły co chwila z płaczem na koniec nawet na zielono…L Zadzwoniłam do lekarki, powiedziała że tak się zdarza u maluszków i kazała podawać espumisan. Mam nadzieję, że pomoże. Poza tym u nas całkiem dobrze, ja poza chwilami zmęczenia i bezradności jak Zuzię coś boli, czuję się całkiem dobrze. Fizycznie tak mi dobrze, lekko bez brzuszka, że nie narzekam na inne drobne dolegliwości;) Waga już jak przed ciążą, odgrzebałam z radością spodnie sprzed ciąży i radocha że się mieszczę;)Psychicznie też jestem cały czas na etapie szczęścia i nie mogę się nacieszyć moim dzieckiemJ(mam nadzieję że tak już zostanie). Zuzia rośnie, widzę po śpiochach i po ciężarze w rękach że ciałka jej przybywa;) Na spacerku jeszcze nie byliśmy bo jak na złość zepsuła się pogoda, więc musimy poczekać aż się poprawi. Mała w sumie grzeczniutka, no chyba że brzuszek dokucza, wtedy daje popalić, szczególnie popołudniami i wieczorami. Nocki odpukać spokojne, budzi się jakieś dwa razy, przystawię do cyca i spokój, często nie odłoże jej do kołyski bo zasypiamy przy tym razem… mam nadzieję, że się nie przyzwyczai za bardzo do spania z nami, ale tym sposobem to chociaż ja się wyśpię, bo zanim ona się naje to ja czuwając tracę dobrą godzinę albo więcej snu.
A teraz gratulacje dla Biłki! W końcu się doczekałaś i my też;)
Nie martw się, powoli wszystko ogarniesz, będzie dobrze!


Magda, gratuluję mieszkanka, w końcu dobre wieści! Może w końcu skończą się te wasze choróbska i zacznie się układać! Tego Wam życzę z całego serca!

Afja-Anetka witaj w klubie piszących pracę mgr, ja też próbuję się za to zabrać bo czas ucieka ale coś marnie mi to wychodzi jak na razie… mam nadzieję, że uda nam się zdążyć;)


Przepraszam, że nie odpisuję każdej z osobna ale niestety jak większość z was mój czas jest bardzo okrojony. Ogólnie widzę, tematy kupkowo-kolkowe na czasie, nas też to nie omija niestety ale cóż, damy radę, niedługo się uspokoi wszystko!;)
A jeszcze co do diety przy karmieniu to moja położna mnie sprowadziła na ziemię, żeby nie przesadzać zbytnio i jeść w miarę normalnie wszystko, wprowadzać nowe codziennie i obserwować czy coś się po tym dzieje. My w końcu karmiąc potrzebujemy urozmaiconej diety więc głodzić się bez potrzeby nie ma sensu. A poza tym dziecko podobno jest przyzwyczajone do tego co jadłyśmy w ciąży, więc nie powinno być problemów. Tak więc nie dajmy się zwariować;)
pozdrawiam mamuśki
 
odwiedzila nas polozna ,obejrzala pepek i radzila zglosic sie na chirurgie na lapisowanie,bo ziarnina sie zrobila i pepek sie nie zamknie.mam skierowanie wiec jutro z rana jedziemy,potem do pediatry zeby obejrzala mala i poradzila cos na kolki i ulewanie i zwazenie. i do pracy musze podjechac podac pesel i zaswiadczenie do ubezpieczenia natalki,no i pita odebrac,bo zeby dostac becikowe musze przedstawic ze skarbowki dochody.moj ma wolne jutro wiec wykorzystamy ten dzien na zalatwienie spraw,bo autem zawsze sprawniej z dzieckiem.
 
Hej
witam sie i ja z sloikiem nutelli ;/ Musialam sie jakos pocieszyc.
Ogolnie nie mam czasu na nic. Maly tak sie przyzwyczail lub tak bardzo tego potrzebuje, ze caly czas musze go bujac tulic itd a gdy odkladam do lozeczka lub na sofke to od razu sie budzi i nie chce polezec tylko 4 minuty i placz. Teraz na szczescie polozylam go na jego owieczke na brzuszku i chwile spi, ale cos czuje ze nie dlugo... Takze myslalam zeby jednak zakupic taka chuste lub nosidelko zeby go miec ciagle przy sobie a chociaz rece wolne??
Poza tym niby te plesniawki zniknely a on nadal jak je to np po 40ml zaczyna tak plakac jakbym mu wrzatek podala i jak sie uspokoi to mija 15 min potem znowu 40ml i znowu placz;/ juz sama niewiem skad to sie bierze. Czy go brzuszek boli od picia czy jezyczek od ssania... do tego kolki... ech
Do tego ja 3 dni temu dostalam swoja pierwsza poporodowa miesiaczke i do dzis bylo ok, a teraz chyba moje jajniki przebudzily sie do zycia i zaczynaja bolec;/ a co za tym idzie- jestem senna, marudna, nerwowa tez.
Masakra... ale staram sie myslec pozytywnie choc nie zawsze wychodzi... Na szczescie moj m sie ogarnal i wiecej mi pomaga, a ja przestaje juz sie tak bac ze sobie nie poradzi jak go zostawie z Malym.
Sorry dziewczyny, ze ja tylko tak o sobie, ale od 3 dni oprocz mojego synka, K i psa nie mam do kogo paszczy otworzyc, a to troche siada na bankie i zalatuje deprecha :(
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,

Ja ogarniam powoli malutkiego...położna jeszcze u nas się nie pojawiła.
A w domku jestem od poniedziałku godz. 19.
Poza tym synek teraz śpi już godzinkę. I tak myślę, że chyba też się zdrzemnę.
Pod czytałam was trochę, ale padam na twarz i się kładę trochę kimnąć.
 
Witam

Ostatnio moj maz kompa mojego okupuje bo jego sie zepsul wiec nie mam kiedy do was napisac. U nas jakos leci, Chris w przyszlym tyg juz wraca do pracy wiec bede sama z bziczkami moimi. Anders lobuz straszny, dzisiaj rozmawialam z Health Visitorka i ma nas referowac do Nursery Nurse ktora zajmuje sie dzieciaczkami i ona ma nam pomoc, zasugerowac jak mamy Andersa fochy traktowac. Okropne wali fochy, takie ze az trzeba go pod pache zabierac i zanosic na chama do domu lub samochodu. Jak jest Chris to on go wezmie ale ja sama sobie rady nie dam wiec trzeba to rozwiazac zanim bedzie za pozno i Anders bedzie calkiem 'out of control'. Jak jest kochany to normalnie slodziak a jak ma zly humor to ludzie.. diabel wcielony. Ania nasza za to grzeczniutka, budzi sie tylko raz w nocy na cycucha, co prawda daje czadu tak miedzy 21 a 23, non stop jest na (.) i jak sie ja odlozy to odrazu placz. No ale plus jest taki ze jak zasnie to spi do 4-5 rano i potem budzi sie okolo 7 wiec jak najbardziej mi to odpowiada :tak:. Wazy juz 3940g (waga przy urodzeniu 3240g) takze sie ciesze ze ani grama nie stracila na wadze od urodzenia, a karmiona jest tylko (.).


Ktos tutaj sie pytal o okres po porodzie i karmieniu piersia, niby mowia ze okresu nie dostaje sie jak sie karmi ale u kazdego to sprawa indywidualna. Ja z Andersem dostalam pierwszy okres dokladnie 28 dni po porodzie a byl karmiony piersia. Ponoc na poczatku produkcja pokarmu jest kontrolowana przez hormony (prolaktyne) ktora wlasnie powoduje wstrzymanie okresu, ale z czasem tej prolaktyny jest mniej i organizm sam z siebie produkuje pokarm, tzn poprzez stymulacje sutkow jak dziecko ssie. Dlatego po jakims czasie pojawia sie tez okres. Niewiem czy to opisalam sensownie ale tak mi to kiedys ktos tlumaczyl.

Przepraszam ze nie odpisuje wszystkim ale nie ma bata zeby wszystko nadrobic..

Aninek chcialam ci tylko powiedziec ze przecytalam twoj opis porodu i az sie poplakalam. Dobrze ze sobie juz z tym poradzilas, jestes silna osoba, a jesli kiedykolwiek bedziesz miala jakies watpliwosci to popatrz na swoja cudna Zuzinke. U mnie tez cesarka byla emergency ale to nic w porownaniu z twoim doswiadczeniem. Jeszcze ten rachunek co ci wystawila ta baba :szok: Jestem normalnie w szoku!!!!! Przeciez masz NIN wiec po co ona sie pytala o payslipy? Oni moga to sprawdzic ile masz NI credits. Zreszta o ile sie orientuje to nie powinna ci wystawic wogole zadnego rachunku bo Polska jest w Unii wiec NHS jakby chcial to by musial sobie koszty claimowac od polskiego NFZu, ale to tylko w przypadku jakbys tutaj byla turystka a nie normalnie placila skladki i podatek. Ja bym napisala skarge na ta babe, jakas porypana!

Ehh musze uciekac bo Aniula sie kokosi.
 
Biłka - spokojnie Kochana wszystko ogarniesz. Jak będzie ładna pogoda, to sobie gdzieś w okolicy Błonia na spacer pójdziemy:)

Byłam dziś z Małym na kontroli w przychodni. Byłam bardzo ciekawa, czy tymek coś na tym moim mleku przybiera. Od 7 rano do 20-21 daję Mu tylko moje mleko, a na noc dostaje mm. Czasem cos ściągnę, to w nocy jak się obudzi też moje dostanie. No i przybrał z 3550 do 3840. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale jest.
 
reklama
Hej

przepraszam że tak rzadko zaglądam, brak zasu totalny, nie mam czasu nawet doczytać:/ jak nie Sebuś to Konradem sie zajmuje albo jeszcze coś innego mi czas zabiera:p zdążyłam ledwie doczytać ostatnią stronke

Emilia o u nas właśnie to samo z Konradem, albo wali fochy i nic mu nie pasuje, na złość robi i wszystko jest na nie, albo bardzo kochany, dla braciszka to super, chce już więcej pomagać, całuje przytula, jak mówi do niego to takim słodkim głosikiem. Już momentami nie wiem jak z nim rozmawiać, ja się denerwuje, M też, nie mam pojęcia co robić bo tłumacze co chwila a i tak nie słucha... mam nadzieje że mu w końcu minie...
muuum to be wydaje mi sie że kolki u twojego synka mogą być spowodowane właśnie płaczem podczas jedzenia, wtedy dziecko nałapie się powietrza i może mieć gazy, ja kiedy mały płacze bardzo przed jedzeniem staram sie go chwilke uspokoić, żeby nie jadł zbyt łapczywie. Współczuje ci bardzo tych przebojów, u nas mały też coś cześciej na rączkach lubi być ale tak staram sie go odkładać mimo jego protestów i dopóki porządnie się nie rozpłacze to nie biore bo już kilka razy było tak że pomarudził i sam zasnął:)
bilka witaj z powrotem:))
Alicja oby udało się zaradzić coś z pępuszkiem
Indziorka czytałam juz wcześniej, ale odpisac nie miałam jak, współczuje ci bardzo, straszne jak lekarze cie traktują:(( moim zdaniem tu nie ma żartów, przecież to blizna po operacji:-(


U nas bez zmian, z M dzisiaj mieliśmy ciężki dzień, nie mam do niego sił już czasami:( jutro nasza rocznica a ja zupełnie nie mam nastroju, zresztą i tak po pracy pójdzie spać i wstanie po południu więc nie będzie kiedy czegoś organizować, ja może pójde jutro z chłopakami na miasto to kupie mu jakiś drobiazg...

Sebuś robi się coraz większy i pulchniejszy, właśnie pare dni temu musiałam zrobić przegląd w jego ciuszkach i wychodzi na to że ciuszki na 62 są już na styk:szok::-D a jeszcze tydzień temu nosił 56:-p poza tym kąpiele u nas teraz już codziennie są od kiedy zauważyłam że je bardzo lubi, musi być tylko cieplejsza woda i troche jej więcej:) i wtedy nawet głód nie taki straszny, w wanience się uspokaja:tak: na buzi też taka pyza się zrobiła i baleroniki na nóżkach są:-)
poza tym pupka nam się starsznie odparzyła, najprawdopodobniej od chusteczek huggies bo wcześniej przez ok tydzien używaliśmy pampers sensitive, jak się skończyly to kupiłam huggies i po jednym dniu pupsko czerowne strasznie:/ odstawiłam wszystkie chusteczki i przecieram teraz wacikami i wodą i już prawie zeszło więc na 99% to właśnie chusteczki, a szkoda bo M kupił tydzień temu 9-ciopak tych chusteczek bo na promocji były, no cóż zawsze przydadzą sie do buzi czy rączek...
 
Do góry