reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

No Asiu ale sen głupi, w ogóle o nim nie myśl, wszystko będzie dobrze i nie przejmuj się
Mi też się robi twardy brzuch od czasu do czasu.A mój Oliwier to się bardzo nisko zawsze układa, na samiutkim dole i jak mnie kopie to mam wrażenie że jego noga wyleci mi przez ci... strasznie kłuje wtedy mnie wszystko.Lekarz stwierdił że w tym tygodniu ciąży powinnam ieć macicę na wysokości pępka a ja mam dwz palcę poniżej pępka..............:confused:
A ja w piątek do szkoły, tak mi się nie chce, tym bardziej że muszę zaliczyś przedmiot praktyczny bo w czerwcu na egzaminie mnie nie było.A ja już nic nie pamiętam z teorii, będzie test, moiże przełozy mi na sobotę lub niedzielę:confused:
 
reklama
Dzięki wielkie E-Sterko :) w sumie to mi przechodzi już....Jak sobie przypomnę co było....to teraz jest bajka!Ale cieszy mnie,że jednak komuś udaje się naprawdę bezstersowo przejść ciążę :happy:

Asiu z tym twardym brzuszkiem to rzeczywiście normalka.Też mi czasem jak kamień twardnieje a dzidzia zdrowa i silna.A snami się nie przejmuj i jak Ci pomoże to rycz!Ja już przerabiałam nawet poród 4 małych kociąt więc w pełni Cię rozumiem...
 
Witajcie Kochane;-) ale wczoraj naklikalam.... dziekuje za to co napisalyscie, dodam, ze wstalam z takim nastawieniem jak Wy doradzilyscie... dziekuje Wam bardzo:-)
Asia S wspolczuje tego snu....ale nie przejuj sie one nic nie znacza, oprocz tego, ze bardzo kochasz swoje Malenstwo.....;-)wiem jak sie ciezko wstaje po takim snie i jak ciezki jest dzien, ale sprobuj nie myslec o tym!!! co do tesciowej.... hm... piszesz, ze jest gora lodowa.... to ja Ci napisze o moim tacie, On wlasnie sprawia takie pozory, w gruniecie rzeczy jest przeciwienstwem... wiadomo ma swoje zawsze, ale to jaki jest dla innych ma sie nijak do tego jak jest w domu....
wiem, ze jak jest oschly to ma jakis problem.... a moze Ona sie czegos boi, albo chce pokazac przed innymi jaka to ona nie jest??!!- jakis kompleks....

Szczypawko, masz racje "jak nie kijem.."- zastosuje teraz ta metode, ale chyba wiecie jak to jest, jak siedzi cos w Was i meczy, to w koncu sie wybucha...
Jest mi Cie tak strasznie zal, ze do tej pory masz mdlosci... ja bym wykorkowala....
ja psychicznie sie wykanczam jak jestem glodna a nie ma nic co by mi pasowalo w loedowce:( wspolczuje poczatku ciazy i ciaglych wizyt u lekarzy, ktorzy nie umieli zdiagnozowac, ze w ciazy jestes, musialas sie niezle martwic co to sie z Toba dzieje.... ale to jest Polska.... niestety tak jest tu NORMALNIE....
a co do wczorajszych kopniaczkow w d.... Waszego Skarbu..... hm.... moze cos sugeruje rodzicom - hihihihi.... :-D T.P. S.A. u nas zawsze slawila sie kiepska renoma, sa cwanymi naciagaczami..... swinie z nich straszne!!!!!!
ja jak oddalam L4(oczywscie nie osobicie tylko przez bratowa , bo pracuje kolo mojej pracy i nie w naszym miesicie) nie dalam znac o sobie, mam same kobitki i wiekszosc stare panny, czy nieszczesliwe, wiecznie narzekajace zolzy..... dla mnie bylyby mile a po moim wyjsciu...... nawet szkoda gadac:-D w pracy jest jedna babka ma 37 lat i jest pierwszy raz w ciazy.... przyniosa raz L4 a te byly dla niej slodziutkie, za to jak wyszla to nadrobily chamskimi odzywkami swoje.....
a jedna z nich kiedys przyszla do mnie i mmi mowi o tamtej, ze bedzie miala cesarke, ja jej na to, ze normalne, bo w tym wieku+ to, ze jest 1wszy raz w ciazy zawsze robia cesarke... ze tak bepieczniej dla matki i dziecka, a ona na to, ze i tak wolalaby sama urodzic mimo wszystko, zeby zobaczyc jak to jest, ze powinna tamta rodzic naturalnie.... ja jej na to, ze za duze ryzyko i nie pasowalo jej to, ze ja o 20 lat mlodsza gowniara obstaje przy swoim, wiec wymsylila, ze tamta powinna sie wstydzic, bo jak beda ja rozcinac- a ona taka gruba jest-ze ten tluscz bedzie sie jej wylewal, ze nie powinna sie zgadzac na CC bo to bedzie zle wygladalo.... dodam, ze ta babka co to mowila jest ze wsi, po 40ce i taki ma debilnie skonstuowany umysl.... jak mozna takie brednie wygadywac??!! wiec wyobrazcie sobie z kim pracowalam:-D
 
No Dzidzia- te baby z Twojej pracy to jakies kosmitki!!!!!Mozna miec swoje zdanie na temat porodu ale nie krytykuje sie czyjejs decyzji...
Co do snu- to rzeczywiscie bałam sie wstać...i pojsc do łazienki. Pierwsze co zrobiłam to pogłaskałam sie po brzuszku i powiedziałam maluchowi,że ciesze sie, że jest....;-)
 
Ależ Dzidziu problem polegał na tym,że ja już wiedziałam,że w ciąży jestem bo po teście już byłam.Tylko na debila ginekologa trafiłam i on mnie tak nastraszył i w tych szpitalach poprawili...dziewczyny odsyłane z kwitkiem w (na oko )5-6 miesiącu z krwawieniami i innymi komplikacjami a te,które zdążyli na badania przyjąc leżały po 3-4 tygodniei miały robione cokolwiek raz na 3-4 dni!Nie do opisania....Ja osobiście byłam przerażona.Ale to Polska jest i właściwie nie powinno mnie to dziwić....tylko ja się o dzidzię martwiłam :happy:

A z kopniaczkami to nasze szczęście przypominać się nie musi bo mamusia i tatuś pamiętają jak to było miło jak dzidzia powstawała i oddają się chętnie tym przyjemnościa :cool2: Ale takie wieczorne kopniaki są strasznie śmieszne bo mężulek przecież je czuje i się drażni od razu z dzidzią.
 
Na temat "Życzliwych" pań w pracy to już nawet ciężko się rozpisywać....A właśnie jak pracuj 2 młode z samymi starymi babami to już wiadomo,że będą miły przejeb....Gdyby te staruchy siedziały przy rozmowie kwalifikacyjnej żadna młoda,atrakcyjna dziewczyna nie miałaby szans na pracę...A tego co mówią w swej życzliwości to w ogóle lepiej nie słuchać bo szkoda nerwów i czasu...:happy:
 
Kochane ja uciekam, bo dzis czyszcza nam dywany i wtedy bedzie juz naprawde koniec remontu;-) mnie dzidzia w nocy kkopie za kazdym razem jak przewroce sie na prawo albo na wznak, na lewej jest oki, ale inaczej to kopniaczki murowane....
tylko, ze te kopniaczki bardzo ciesza Mamusie i wiecie co ona robi.... specjalnie sie na chwile uklada, zeby poczuc Maluszka....
bede wieczorkiem wiec zycze Wam milego popoludnia

aOla no taki jest D, ze czasem nie pomysli, ze mi moze zrobic krzywde....
zreszta zapomianl o tym, ze to ona odeszla sie ku..ic z innym i zabrala mu dziecko, za dobry jest dla tych co nie powinien.... musze postawic teraz na swoim, bo pozniej tak bedzie czesto....
 
dzidzia kochanie nie przejmoj sie rozumiem cie bo ja tez mam problemy z mezem co prawda nie mamy zadnej eks ale mamy super tescia ktory mowi na mnie ''maciora'' bo jestem gruba kiedys wyzwal mnie przy mezu od kurwy amoj maz tego nie slyszal a twoj D teksty ze mogliscie poczekac niech sobie wsadzi w du..e a co masz zrobic z ta kretynka to nie wiem ja bym dala prosty wwyboralbo ja albo ona tylko jest troche strach co jesli wybieze te druga a przeciez go kochasz
 
reklama
Helenko to tatulek małżonka udany wielce naprawdę....uffff....ja bym chyba więcej się z nim nie spotkała!Chce małżonek-proszę bardzo niech tatulka odwiedza.Ale ty tego znosić nie musisz!

A z Dzidzią to nie łatwa sprawa...córcię przecież D ma z eks...Trzeba sposobem go zmusić żeby w uwielbieniu do Dzidzi pozostawał a na wredną eks nawet nie spojrzał.W końcu ich relacje mogą być ograniczone tylko do rozmów o córci...Uśmiechem,spokojem,czułością i wyrozumiałościa go do ubóstwiania Dzidzi nakłonić.Jak nie doceni i(co gorsza) będzie chciał wykorzystywać to nie wart takich poświęceń...
Ale chyba najrozsądniej pokazać mu niebo i przypomnieć piekło,jakie mu eks zafundowała i jakie jeszcze zafundować może...Zresztą mnie się tak tylko wydaje.Ja bym tak zrobiła ale czy to dobra koncepcja tego nie wiem.

Idę robić zupę wielowarzywną....taka mnie ochota wzięła,że od razu do sklepu poleciałam :laugh2: Mmmniami....a wszystkim powtarzam,że nie mam zachcianek :happy: No ale cóż...mężusiowi witaminki też na zdrowie przecież wyjdą...
 
Do góry