reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2023

Nie powinna tego pisać ale ludzie mają coś w sobie ze muszą dodać kropkę nad i... Ja jak powiedziałam że jestem w ciąży to szwagierka pogratulowała i powiedziała no wkoncu się udało juz musiala dodać to wkoncu nie przejmuj się tym za dużo nie myśl za parę dni jak będziesz gotowa I Ty się jej pochwalisz ze w rodzinie najmłodsze to będzie ale u Was
Mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i faktycznie serduszko nadal bije. Bo już chyba też przez ten strach mi psycha siada. Mąż śpi bo idzie na noc s ja siedzę i ryczę
 
reklama
Ja sie staram odcinać od emocji innych osób. Teściowie zaczęli przeżywać, że staw na działce będą musieli ogrodzić 🙈i w ogóle oni panikują po swojemu o wszystko. My się musimy skupić na sobie i na tu i teraz i pamiętajcie, że nie odpowiadamy za czyjeś emocje, kila lat terapii mi to wpoiło do głowy
 
Mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i faktycznie serduszko nadal bije. Bo już chyba też przez ten strach mi psycha siada. Mąż śpi bo idzie na noc s ja siedzę i ryczę
Nie płacz jesteś w ciąży myśl teraz o sobie i maleństwie jakby człowiek myslal co ludzie gadaja to by osiwial. na wizycie będzie wszystko dobrze serduszko będzie biło musi być dobrze innej opcji nie ma! I już nie płacz romawiaj do brzuszka z małym kropkiem nie myśl o złym ani o tej kuzynce
 
Mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i faktycznie serduszko nadal bije. Bo już chyba też przez ten strach mi psycha siada. Mąż śpi bo idzie na noc s ja siedzę i ryczę
Kochana napewno jest wszystko dobrze ! Nie można myśleć inaczej i nie wolno się stresować. Dobrze wiem co czujesz sama jestem w stresie po poronieniu i bardzo mnie boli jaka sensacją u mnie w pracy jest moja ciąża (nikomu w pracy nic nie powiedziałam ludzie się domyślili poprostu i plotkują strasznie i jak to możliwe że tak szybko zaszłam w kolejna ciążę...) Ludzie niestety są okropni i kochają sensację... Przykre jest to, że nawet w rodzinie ktoś szuka sensacji..
 
Ja mam wizyte 25 i też swiruje dzis taki upał a ja taka pełna Energi dobrze się czuje też panikuje nawwt mi się wydaje że brzuch mi zmalał nie wiem jak wytrzymam fo soboty
Ja mam kolejną wizytę 28.06 i tak samo już się zastanawiam czy wszystko dobrze😀
Dzisiaj nie miałam nudności rano i już panika. Ostatnio miałam tak samo w środę, potem od czwartku do soboty rano zdychałam. Mąż ze mnie drwi za te paniki.
Dzisiaj pojechaliśmy na spacer i w pełnym słońcu było ciężko. Szłam jak pies z wywieszonym językiem. W cieniu było nawet ok. Odżyłam dopiero na wieczór jak już temperatura jest bardziej przystępna.
 
Kochana napewno jest wszystko dobrze ! Nie można myśleć inaczej i nie wolno się stresować. Dobrze wiem co czujesz sama jestem w stresie po poronieniu i bardzo mnie boli jaka sensacją u mnie w pracy jest moja ciąża (nikomu w pracy nic nie powiedziałam ludzie się domyślili poprostu i plotkują strasznie i jak to możliwe że tak szybko zaszłam w kolejna ciążę...) Ludzie niestety są okropni i kochają sensację... Przykre jest to, że nawet w rodzinie ktoś szuka sensacji..
Przykro mi, że Cię to spotyka. Ludzie się powinni zastanowić czasem i zwyczajnie zamknąć. Nie wiem czemu myślą, że koniecznie musimy poznać ich zdanie na nasz temat.
 
Z innej beczki...
W rodzinie męża wśród jego rodzeństwa i kuzynostwa tylko my i jedna kuzynka nie mamy dzieci. Dziś mi napisała, że jest w 14 tygodniu i że wszystko dobrze. Ucieszyła mnie ta wiadomość bo cieszę się ze szczęścia innych a tu nagle dodała "nie chciałam Ci mówić bo wiem, że poronilaś" i się okazało, że mimo iż praktycznie nikomu nie mówiliśmy to cała rodzina męża o tym dyskutuje.
Bardzo mnie to zdenerwowało aż mi ból piersi minął od razu i mi się duszno zrobiło. Wiem, że pewnie przesadzam ale serio aż mi ciężko oddychać...
Mowa jest srebrem, milczenie złotem. Ja różne rzeczy słyszałam (głównie od rodziny męża) po poronieniach, np. moje ulubione, "musisz mieć więcej pokory, wtedy się uda". Każdy ma złote rady, człowiek czasem nie pomyśli i palnie coś głupiego. Moi rodzice i rodzenstwo wiedzą już o ciąży, od strony męża tylko jedna siostra, która sama się domyśliła (ponoć jakoś inaczej wyglądam). Nie dzieliliśmy się póki co (szczerze nie wiem kiedy będziemy chcieli) radosna nowina. Wiem co będą między sobą gadać i jakoś nie mam ochoty im mówić. Nie przejmuj się, ciesz się ciąża i staraj się myśleć tylko pozytywnie i to przyciągniesz, sukces zaczyna się w głowie 🙂
 
Przykro mi, że Cię to spotyka. Ludzie się powinni zastanowić czasem i zwyczajnie zamknąć. Nie wiem czemu myślą, że koniecznie musimy poznać ich zdanie na nasz temat.
Dlatego staram sie nie reagować na to ale jest bardzo ciężko. Musimy być twarde i skupić się na nas i naszych malenstwach ! Nie wolno nam się stresować. Tylko i wyłącznie pozytywne myślenie !
 
reklama
Wiecie co ja też jestem po stracie i kompletnie nie rozumiem Waszych fochów na to że ktoś jest w ciąży. No przecież ma do tego prawo. To że ja poroniłam, to nie znaczy że już nikt dookoła nie może mieć dzieci i wszyscy muszą milczeć na ten temat. Strasznie samolubne podejście według mnie.

Oczywiście USG prenatalne i PAPPE robię. Mam skierowanie ze względu na ukończony 35 r.ż. Gdyby było coś nie tak i zaleciliby mi amniopunkcję to nie wyrażę na nią zgody. Nie będę ryzykować życia dziecka, a robić ją tylko po to żeby potwierdzić chorobę genetyczną- do mnie to nie przemawia. Czy dziecko będzie zdrowe czy chore urodzić i tak muszę, a kochać będę mimo wszystko.
 
Do góry