reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

święta , święta , czyli nasze zwyczaje , tradycje i ciekawostki z regionu ...

Wyjatkowa, zadbaj teraz zeby potem synek mial co opowiadac o swiatecznych zwyczajach :)

Ja tez nie mam co wspominac, u mnie w domu Swiat sie nie obchodzilo - dlaczego to juz dluzsza historia.
Pamietam, jak mialam ok 7-8 lat, dzieci w Wigilie biegly do domow, a ja zostawalam sama na ulicy i cieszylam sie ze jest pusto i moge bez przeszkod jezdzic sobie na lyzwach heheh
ktoregos roku podslyszalam, ze jak sie pojawia pierwsza gwiazda, to mozna sobie wymyslic jakiez zyczenie, no i wykrzyczalam, ze kiedys tez chce normalnie miec Swieta w domu a nie tak jak do tej pory. :D
Dopiero jak poznalam mojego obecnego meza, to zaczeli mnie zapraszac na Wigilie jego rodzice, no i tak zostalo :) Tak wiec odkad mieszkam z Ł, to zwyczaje powielam od jego mamy. Jedzenie jest raczej standardowe, w tym roku tylko chce dodac kutie, probowalam kiedys i bardzo mi smakowala :) Choinke ubieramy zazwyczaj dzien przed Wigilia.
 
reklama
U nas jest zawsze zupa rybna z lanymi kluskami/ barszcz z uszkami , pierogi samorobotne z kapusta i grzybami, kasza z sosem grzybowym, w zeszłym roku zrobiłam kotleciki rybne z sosem z zurawiny, sledz w kurkumie , śledz w oleju , karp smazony, makowiec , sernik , pierniczki:tak: miesa nie podajemy , alkohol w Wigilie jak juz to po 24:tak: na pastrce o 24 byłam raz w zyciu i bylo to niezapomnaine przezycie:tak: ale czesto mi sie po prostu nie chce:tak:\uwielbiam skladanie zyczen , wspolne koledowanie , taki odswietny nastroj:tak:
choinka obowiazkowo musi byc w donicy i pozniej sadzimy ja w lesie.Srednio 40 % przyjmuje sie w glebie
 
Mój dziadek co roku wykopuje choinkę z ogrodu, potem sadzi z powrotem, jeszcze nie zdarzyło się by któraś się nie przyjęła :tak:

Zarówno ja, jak i A nie lubimy zbytnio ryb. Co roku robię śledzie w pierzynce ( i ich jeszcze nigdy nie jadłam, rodzinka za to się zajada) i to wszystko. Potem jak idziemy po swojej Wigilii do rodziców to u nich najwyżej jakąś rybę podjemy, ale rzadko.
Wigilie u mnie w domu to była masakra, ja jadłam tylko sałatkę oraz jaja w majonezie i z farszem, bo nic innego nie lubiłam.

Na swoim stole mamy barszcz z uszkami, sałatkę warzywną, jajka z majonezem, jajka z farszem, bigos, śledzie w pierzynce, zimne nogi (no i ja to jem, mimo że to mięso, i tylko ja :D), w zeszłym roku robiłam krokiety, w tym kupię je w Biedronce:-D

To chyba wszystko...no wiadomo, jeszcze ciasta ;-)
 
ja uwielbiam śledzie pod pierzynką. Robbie je w ilościach hurtowych bo polowę sama zjadam.

Poza tym obowiązkowo u mojej babci zawsze był barszcz grzybowy z uszkami, duszone grzyby, pieczarki panierowane, karp smazony, w galarecie, śledzie w occie/oleju, salatka jarzynowa, kompot z suszu... razem z chlebem zawsze musiało obowiązkowo wyjśc 12 potraw. I trzeba było każdej spróbowac chocby odrobinkę, chociaż okruszek - bo inaczej Mikołaj nie przyszedł :D Karpia nie znosze ale zawsze dziugałam choć ociupinkę i jakoś tak we nie to tkwiło, ze tak trzeba i teraz jak chodzę na wigilie do rodziców A. gdzie jest tylko masa pierogów i kilak rodzajów smażonych ryb "bo nikt innych rzeczy nie lui" to jakoś mi tak dzwnie. To już nie jest wigilia, to zwykła kolacja.
I tu i tu zaczynamy od opłatka i osobistych zyczeń. ja zawsze ryczę jak bóbr. Moze dlatego, ze u mnie w domu w dzieciństwie bbyl to chyba jedyny moment kiedy spotykałam się z życzliwością ze strony rodziców i dlatego teraz zawsze sie wzruszam.
Cała wigilie oczywiście pościmy i nei uznajemy nowej mody co to "niedziela postu nie przyjmuje" jak jest wigili w niedzielę tak samo sie pości. W wigilię na wczesny obiad/późne sniadanie obowiązkowo sa u nas śledzie w occie i ziemniaki w mundurkach
U babci zawsze jest mnóstwo osób, niby najbliższa rodzina, bo dzieci babci z rodzinami wychodzi około 20 osób. W latach 80-tych wymyslili taką tradycję (trwa do dziś), ze nie kupuje się prezentow wszystkim. Wczesniej na Barbórkę (moja babcia Barbara więc w jej imieniny) ciagniemy losy i kazdy kupuje prezent 1 osobie. Kwota tez jest usttalona i w zasadzie dość symboliczna (około 40zl) najlepiej w tym wszystkim mają dzieci bo losów nei ciągną a od każdego prezent dostaja, za to na doroslych zawsze czeka jeden prezent. Po kolacji otwieramy preznty i chwalimy się co kto dostał. Także liczy się fajny pomysl

Choinkę u mnie w domu ubbierało się zawsze w wigilię. Ja najchętniej ubrałabym z tydzień wczesniej ale zawsze A.mnie stopuje. Krakowskim targiem ubieramy dzień, dwa przed wigilią. Szlak mnie trafia z tym bałaganem choinkowym w wigilię dlatego nigdy na to nie przystaję. Po choinke idziemy wszyscy teraz już 4 i przywozimy ją na sankach.Do tej pory ubieraliśmy jak dzieci spały. W tym roku chcemy jednak razem, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mamy tez z A. taką tradycję, ze w wigilię śpimy pod choinką :D
 
hehe no co? jak dzieci.. uwielbiamy choinkę i musimy siię nią nacieszyć. A w dodatku jest romantycznie ;)
 
No fajno, fajno:-)

Teraz mi się przypomniało jak w drugi dzień świąt przyjechali do mojej mamy przyszli teściowie mojego brata. To było 2 lata temu.
Rano brat znalazł swojego teścia w łóżku między nim, a jego dziewczyną, mamę śpiącą w toalecie, tatę śpiącego na fotelu z jedną stopą gołą a z drugą stopą z do połowy ściągniętą skarpetką, a przyszłą teściową śpiącą pod choinką:-D
 
pianistka groch z kapustą to moje ulubione wigilijne danie :-)
nie lubię składania życzeń i po rozmowie z rodzicami i teściami wprowadziliśmy swój zwyczaj że po modlitwie i odczytaniu fragmentu z pisma św głowa rodziny podaje opłatek i każdy mówi na głos czego życzy wszystkim , potem się łamiemy opłatkiem i zasiadamy do stołu :tak:

pamiętam jak jednego roku w wigilie szukaliśmy uszek do barszczu i nigdzie ich nie było , no i w końcu się okazało że mój śp brat jak wrócił z nocnej zmiany to sobie odgrzał "jakieś pierogi" i zjadł :-):-):-) to były jedyne święta bez uszek gdzie barszcz jedliśmy tylko z grochem ;-)
 
No fajno, fajno:-)

Teraz mi się przypomniało jak w drugi dzień świąt przyjechali do mojej mamy przyszli teściowie mojego brata. To było 2 lata temu.
Rano brat znalazł swojego teścia w łóżku między nim, a jego dziewczyną, mamę śpiącą w toalecie, tatę śpiącego na fotelu z jedną stopą gołą a z drugą stopą z do połowy ściągniętą skarpetką, a przyszłą teściową śpiącą pod choinką:-D
wow to dopiero święta
jeszcze jedna rzecz mi się przypomniala - u mnie się w święta nie pije. U teściów delikatnie - winko, a u babci to i owszem. Babcia to się potrafi obrazić, ze się A. lub mój tata (który jest alkoholikiem i cala rodzina o tym wie) wódeczki nie napije.
U mnie zreszta w domu na rzdana okazję się nie pije. Pijemy sobie piwo dla relaksu od czasu do czasu i na spotknaiach ze znajomymi ale jak jakieś imieniny, urodziny itp spotkania rodzinne to nie. Ja wychodzęz założenia, ze miło się napic winka z koleżanką a z bbabcią czy ciotką żadna atrakcja :D
 
reklama
dajcie przepis na groch z kapusta, pleeeeaaase :) pamietam smak z dziecinstwa, moja babka super kucharka zawsze robila, u mnie w domu tego nie bylo, a ja chcialabym przywrocic.

dziunka, masz najbardziej nietypowe wigilijne menu o jakim slyszalam :) te wszystkie jajka kojarza mi sie bardziej z wielkanoca.

u mnie swieta tez nigdy nie byly za ciekawe i nie znosilam tego dzielenia sie oplatkiem, wymuszonych zyczen, usmiechow i cmokania. oczywiscie teraz ( w moim domu) jest inaczej. glowne potrawy to pierogi z kapusta i grzybami, barszcz z uszkami, sos grzybowy ciemny (na zasmazce, a nie smietanie), ryba po grecku (karpia nie trawie ). kiedys byla kutia,ale ja nie bardzo przepadam, za mojej babci kluski z makiem, kompot z suszonych sliwek (przywroce go do lask w tym roku). makowiec, piernik. zwykle pieke 3-4 ciasta.
w tym roku chce zrobic pierniczki na choinke (dla siebie i do obdarowania) i domek z piernika.
w uk zaczelam choinke ubierac szybciej, bo tu sie rozbiera zaraz po nowym roku, wiec ubieram 2 tyg przed, a nawet na moje urodziny 7 grudnia.
zwykle spedzamy wigilie z moja siostra i jej chlopakiem i czasami ze znajomymi. w tym roku siostra leci do polski, za to przylatuje moja mama i spedzamy wigilie u mojej przyjaciolki z mezem, dziecmi i jej mama. gotujemy na pol, tzn ona wiecej gotuje, ja za to pieke wszystko i gotuje czesc.
w polsce lubialam chodzic na pasterke, tu niby jest,ale nie o polnocy. poza tym z maluszkiem nie chce mi sie ciagac po nocy, tym bardziej, ze do kosciola nie chodze od lat.
tradycyjnie nie powinno sie jesc miesa w wigilie i tak jak u cleo, jaka wigilia, taki caly rok i to samo w nowy rok :)
i jeszcze byl jakis zwyczaj, ze w wigilie po kolacji jak przyjdzie mezczyzna, to zapewni szczescie na caly rok,a jak kobieta to pecha (ja niestety mialam przyniesc pecha przyjaciolce, bo za nastolatkow zawsze po kolacji u niej sie spotykalysmy na ploty )
 
Do góry