reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Symptomy zbliżajacego się porodu

Magduś77 mnie dzisiaj od rana boli brzuch i co jakiś czas skurcze się pojawiają, a przy oddawaniu moczu pojawia się bezbarwny śluz.Ja też niewiem czy to już bo do terminu mam jeszcze 3 tygodnie a to moja pierwsza dzidzia.Może któraś mamusia podpowie nam czy to normalne?
 
reklama
Dziewczyny mam pytanko czym różnią się testy i sama kroplówka z oksytocynom i czopki.
Generalnie to mój drugi poród i nie powinnam się bać, ale jak tak się człowiek naczyta. Któraś z was napisała we wcześniejszych postach że nie miała rozwarcia a i tak dostała cztery kroplówki i na siłę starali sie rozpocząć akcje porodową. KOSZMAR. Czy któraś z was ma jakieś porównanie dotyczące porodu który się zaczął naturalnie i takiego ze wspomaganiem? Duża jest różnica?
to ja mialam te 4 kroplowki. porod naturalny bez farmakologii mam tez za soba-8 lat temu. test jest z mala dawka oksytocyny i sprawdza jak macica na nia reaguje, no a w kroplach jest juz jakas konkretna dawka no i test trwa pół godziny a kroplowka 2 godziny.i nie ze na sile ztarali sie rozpoczac akcje porodowa tylko dopiero czwarta kropla mnie ruszyla- rano rozwarcia nie mialam a po kroplowce wszystko ruszylo -tzn kroplowka na sile wywolala skorcze a tym samym automatycznie zrobilo sie rozwarcie i odeszly wody-urodzilam w niecale 50 minut od mometu zejscia z kroplowki ktorej i tak do konca nie wzielam- tak mnie bolalo ze po dodzinie z niej zrezygnowalam.roznica jest duuuuuuza- tamten porod tzn ten pierwszy wydawal mi sie bolesny itd( pekla mi szyka macicy, mialam tlen podawany)ale ten po kroplowkach to byl bol no ale trwal krociutko w sumie mialam moze ze 4 skurcze i zaczely sie juz parte.aha ja jestem bardzo nieodporna na bol wiec nie sugeruj sie moja wypowiedzia;-)
dziewczyny ja mialam wszystkie oznaki porodu-od boli brzucha przez sluzy, bole plecow i milion innych rzeczy a jednak nie urodzilam normalnie wiec nie moge pomoc-u mnie byly to tylko te przepowiadajace bole wskazujace ze macica sie przygotowuje. sszybkiego i łatwego rozwiazania:-)

oj minutka z Nadia bez zmian-robie jej badanie moczu- lekarz sam nie wie co jest przyczyna ze jest tak niespokojna i placzliwa-no i jutro zmieniam krople-znow!nie wiem zy jakie kolwiek podzialaja, no a Monia jak to Monia heheh wszystko u niej ok oprocz tego ze przez placz Nadjanki nie moze ogladac Hanny Montany i td hehehe-dzieki ze pytasz a jak Majeczka? no i jak u Ciebie?
 
Ostatnia edycja:
Dzięki anula. Wiecie co dziewczyny im człowiek starszy tym głupszy :-) mam 4-5 dni do terminu i pasjami czytam wszystko co dotyczy pierwszych faz porodu i samego porodu (jakbym nie wiedziała, bo w końcu już jeden udany mam za sobą) wmówiłam sobie że jak sobie poczytam to się uspokoję i niczego nie przegapię, źle sobie wmówiłam bo zamiast się uspokoić mam większa nerwówkę bo jak sobie człowiek poczyta co może sie stac przy okazji to mu sie perspektywa miłego porodu znacznie oddala. Zdecydowanie najfajniejsza jest pierwsza ciąża - najmniej świadoma, bo człowiek nie wie czego sie ma spodziewać i czasami przynosi to wiele korzyści. A nawiasem mówiąc moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że pierwszego porodu człowiek sie boi bo nie wie co go czeka a drugiego sie boi bo juz wie co go czeka :-)
 
Dzięki anula. Wiecie co dziewczyny im człowiek starszy tym głupszy :-) mam 4-5 dni do terminu i pasjami czytam wszystko co dotyczy pierwszych faz porodu i samego porodu (jakbym nie wiedziała, bo w końcu już jeden udany mam za sobą) wmówiłam sobie że jak sobie poczytam to się uspokoję i niczego nie przegapię, źle sobie wmówiłam bo zamiast się uspokoić mam większa nerwówkę bo jak sobie człowiek poczyta co może sie stac przy okazji to mu sie perspektywa miłego porodu znacznie oddala. Zdecydowanie najfajniejsza jest pierwsza ciąża - najmniej świadoma, bo człowiek nie wie czego sie ma spodziewać i czasami przynosi to wiele korzyści. A nawiasem mówiąc moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że pierwszego porodu człowiek sie boi bo nie wie co go czeka a drugiego sie boi bo juz wie co go czeka :-)
zgadzam sie z Toba-ja tez czytalam i czytalam az mi sie rodzic odechcialo- kto wie moze i dlatego mialam z tym problemy bo ponoc strach przed porodem w jakis sposob wplywa na termin. i wiesz tak samo przeciez mialam jeden porod za soba a czulam sie jakbym pierwszy raz w ciazy byla:-Dcodziennie w necie sprawdzalam czy moj jakis tam bol nie jest zapowiedzia ze sie zaczelo:-Dszybkiego rozwiazania i czekam na wiesci:-)
 
Jeszcze raz dzięki. Moja szwagierka przy drugiej ciąży kupiła sobie książkę jak "Vademecum Matka i Dziecko" o porodzie, kolejnych tygodniach ciąży i pielęgnacji niemowlaka:-) Jakby już wcześniej tego nie wiedziała, i śmiała się sama z siebie. A ja dziś skrupulatnie liczę ruchy dziecka, bo jakiś taki ospały w tym brzuszku się zrobił, a na Onecie przeczytałam artykuł o parze, której dziecko okręciło się pępowiną i zmarło dzień przed terminem. Ja chyba zwariuje przez te cztery dni, jak na złość wszędzie same nieciekawe historie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nawet jak człowiek nie chce o tym czytać. :no::no::no:
 
kamilka oj wiem wiem, ja tez przed porodem a raczej wizyta w szpitalu slyszalam o roznych strasznych przypadkach a jakie filmy mialam ostatnie tygodnie przed-zaczelam sobie wkrecac ze co bedzie jak umre przy porodzie albo mala umrze czy jak urodzi sie ciezko chora itd.wkrecalam sobie ze moze wody mi sie zielone robia, i tak jak Ty ze zle ruchy czuje. juz list chcialam do starszej corki pisac i zostawic w szafce w razie czego-no masakra dlatego wiem kochana co czujesz-najgorsze sa te ostatnie momenty, obys tylko nie przenosila bo to dopiero moze szlak trafic czlowieka- ja bylam 12 dni przeterminowana a ciaze mialam zagrozona i grozil mi przedwczesny porod hehe.no ale lezalam juz w szpitalu tydzien przed wiec bylam spokojniejsza bo codziennie mialam badanie wód, ktg kilka razy dziennie itp,nic przyjemnego ale wiedzialam ze w razie czego szybko zareaguja.teraz mi sie smiac z tego chce i zobaczysz Ty tez sie bedziesz smiala :-D a starsze dzieciątko ile ma?no i co teraz urodzisz?? ja mam 2 córy:-)tak jak chcialam-starsza ma 8 lat a Nadia dzisiaj miesiac konczy:)

minutka buziaki dla Majuni z okazji miesiaca heheh ode mnie i dziewczyn no i dla Ciebie oczywiscie wiecki buziak i usciski
candy a co tam u Ciebie? jak z tesciami i jak mala?
ostraszka no a jak Ty sobie radzisz?malenstwo zdrowe?
 
Popatrz Anula znalazłam Cię a do tego w sam raz odpowiadający mi temat.Ja już troszke mniej boję sie porodu jak tylko bierze mnie panika ta wmawiam sobie :tylko spokojnie teraz choć krócej bedzie itd...;-).Ja szczerze powiedziawszy nie bałam się porodu do chwili ,az nie posłuchałam jak te kobiety krzyczą z porodówki (leżałam na patologii a to wszystko słychac )no i wtedy zaczęłam trząśc portkami.No ,ale minął tydzieńi wmówiłam sobie ,że to trzeba jakos przeżyć i na pewno bedzie krócej (pierwszy poród trwał 13h):baffled:.
Ja skórcze przepowiadajace mam już od paru dni ,boli mnie miednica i spojenie łonowe i oczywiscie krzyż tak jak przy pierwszym porodzie .Ale to jeszcze na pewno nie to bo mam jeszcze troszke czasu;-):-D
 
Jesli ktos mysli, ze wizyta tesciow to cos dobrego to sie bardzo myli. Myslalam ze troche mnie odciazy, ale szlak mnie trawial jak nosila go caly czas na rekach, mowila ze powinnam go grubiej ubrac, albo cieniej, albo ze powinnam dac mu jesc, pouczala jak powinnam go kapac albo nosic na rekach. No cholerka jasna przeciez daje sobie rade bez niej, w koncu bylismy skazani na siebie jak Natanek sie urodzil i swietnie dajemy sobie rade jako rodzice. Na szczescie ten babsztyl wyjechal i mamy swiety spokuj:-)
jesli chodzii o gryzak to maly jeszcze nie umie chwytac w raczki takich duzych przedmiotow wiec schowalismy je do szfki.
 
no chogatka heheheh ja tu od polowy ciazy bywalam:)))))
ostraszka witaj w klubie zajeb.... tesciowych. chogata tez moze na ten temat cos powiedziec heheh.
obudzila sie maruda-pa
 
reklama
Anulko straszy synek ma 3,5 roku, a teraz spodziewam się też faceta, więc będę w mniejszości, bo kocica i welonki chyba się nie liczą :-) Ja pierwszą ciąże też przenosiłam równe 2 tygodnie wtedy byłam wściekła, bo nawet mnie nie badali w Matce Polce,przez 3 dni chodziłam z rozwarciem 2 cm, bo lekarz jak mu nakłamałam ze mnie brzuch boli to owszem mnie zbadał, ale zapomniał wpisać do karty, usg mi nie zrobili i siłami natury urodziłam Filipka ważył 4440 więc powinni się zastanowić nad cesarkom bo od 4500 jest wskazanie ale na szczęście bez problemów po 3 godzinach urodziłam. Lekarz każdego dnia na obchodzie mówił że jestem w 40 tygodniu ciąży i ze czekamy, ale jak napisałam wcześniej nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo 3 dni przed urodzeniem mojego synka weszło w życie becikowe :-) Przy pierwszej ciąży też miałam różne wkrętki, ale głównie z tego powodu że te nieszczęsne dwa tygodnie spędziłam na patologi ciąży a tam to już się codziennie przetaczały najróżniejsze przypadki, od wczesnych poronień, po naprawdę straszne dramaty. Oglądałam kiedyś jakiś program w którym wypowiadał się psycholog, że takie mieszanie pacjentek tych "zdrowych ale z przenoszona ciążą" i tych "z dramatami" powinno się traktować jak błąd w sztuce lekarskiej, bo jest to obciążenie psychiczne zarówno dla matki która straciła dziecko jak i tej która czeka na szczęśliwe rozwiązanie
 
Do góry