reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

szczepić czy nie?

Mój synek ma prawie 10mc i szczepiłam go na pneumokoki. I dzięki temu ma lepszą odporność. A teraz jak jest chory pani doktor powiedziała że inne dzieci by miały już dawno zapalenie płuc albo oskrzeli.A on nic nie ma.
Mój synek ma 13 i pół miesiąca szczepiony Pentaksimem a z dodatkowych rota i chodzi do klubu malucha gdzie ma kontakt z innymmi dzieciaczkami i nie chorował do tej pory, nielicząc kataru;-) nie mówie czy szczepić czy nie bo sama sie zastanawiam myślałam żenby podać szczepienie na pnełmo po 2 roku (jedna dawka) ale jeszcze decyzji niepodjełam... niemniej jednak tego że jedne dzieci mniej inne więcenj chorują nienalezy uogulniać...
 
reklama
Zaszczepiłam w wakacje synka przeciwko pneumokokom. Od kiedy poszedł do przedszkola już kilkakrotnie chorował na górne drogi oddechowe. Wcześniej, przed przedszkolem prawie wogóle nie chorował. Jeśli to kończyło się katarem, bólem gardła i szybko przechodziło. Teraz jak się rozchoruje to ostatni 3 tygodnie kasłał i choroba się nasilała zamiast przechodzić. Skończyło się antybiotykiem.
Czy gdybym go nie zaszczepiła miałby zapalenie płuc? A może wogóle by nie chorował, bo nie byłoby ingerencji w odporność, i sam by sobie radził. Nie wiem. I się już nie dowiem. Oj cięzko być mamą przedszkolaka.
 
Ja nie szczepię swojej córci. W porównaniu do jej rówieśników (szczególnie śledzę listopadówki 2009) Zuzia nie choruje w ogóle!!!! 2 razy miała katar. I to wszystko. Gdzie chodziłyśmy na spacerki jak były te wielkie mrozy. Dziecko nie ma alergii (je już przetwory mleczne i je praktycznie wszystko oprócz ostrych przypraw i smażonego).
Lekarze w prywatnych placówkach (ja chodzę do Centrum Damiana) powiedzą całą prawdę o szczpieniach., Nasza służba zdrowia dostaje mnóstwo pieniędzy za szczepienia. A szczepi się na powikłania poszczepienne (np Hib). Szczepienia na tyle osłabiają organizm, że powodują dużo chorób, alergii itp, co napędza przemysł farmaceutyczny. Szczepiąc narażamy dzieci na osłabienie odporności, a nie na odwrót!

P.S. Zuzia zaczęła raczkować mając 5,5 miesiąca, siedziała samodzielnie w wieku 4,5 miesiaca, a zaczęła chodzić 2 tygodnie temu - czyli jak miała 9,5 miesiąca. Z zachowania (opinia lekarza) - dziecko jest o 3 miesięcy starsze niż jej rówieśnicy.
 
Dziękuję Ci bardzo za ten głos - my czekamy jeszcze na naszego Leosia i dopiero niedawne zajęcia w SR sprawiły, że zaczęłam się w ogóle nad tym problemem zastanawiać. Wcześniej szczepienia były sprawą oczywistą. Teraz już tak nie jest, a na dziś skłaniam się ku poglądowi żeby Małego nie szczepić, a już na 100% nie w pierwszej dobie życia... Wchodziłam na forum "nie szczepimy" oprócz tego prowadząca ze szkoły rodzenia ma dokładnie taką opinię jak Ty - pomijam już fakt, że w tak wysoko rozwiniętych (także medycznie) krajach jak państwa skandynawskie w ogóle odchodzi się od szczepień, a w Niemczech jest to jedynie kwestia zalecana, a nie obowiązkowa. Zastanawiam się, jak to wygląda prawnie - czy mam się czego obawiać i czy coś mi grozi (w sensie kar - bo na ostracyzm jestem gotowa) za niezaszczepienie Maluszka...
 
Do góry