reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szczepienie limfocytami męża

Gabi12

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
19 Czerwiec 2020
Postów
34
Witam. Czy jest tu ktoś po szczepieniu limfocytami męża ? Jak to wygląda? Czy udało się komuś osiągnąć upragniony cel? U mnie AlloMlr 0% i kir AA. Mamy zalecenie właśnie tych szczepień 3x co dwa tyg, później powtórzyć alloMlr i jeśli wzrośnie to będzie zielone światło. Dodam że mamy za sobą jedno poronienie w 7tyg.c. dopiero teraz po badaniach wiemy jaki był powód. Poprzedni lekarz odrazu kierował na inseminację, bez specjalnych badań.
 
reklama
Witam. Czy jest tu ktoś po szczepieniu limfocytami męża ? Jak to wygląda? Czy udało się komuś osiągnąć upragniony cel? U mnie AlloMlr 0% i kir AA. Mamy zalecenie właśnie tych szczepień 3x co dwa tyg, później powtórzyć alloMlr i jeśli wzrośnie to będzie zielone światło. Dodam że mamy za sobą jedno poronienie w 7tyg.c. dopiero teraz po badaniach wiemy jaki był powód. Poprzedni lekarz odrazu kierował na inseminację, bez specjalnych badań.
Możesz też zapytać na wątku poronienia nawykowe leczenie immunologiczne. Tam były osoby po szczepieniach i męża i dawcy.
 
Jedna z świetnych klinik opublikowała coś takiego. Link do: Mity – szczepienie limfocytami partnera | INVICTA
I mówi to profesor a nie byle doktorek. Zatem zdania są podzielone co do skuteczności tej metody a i badania idą w kierunku, iż jest to metoda szkodliwa.
Najnowsze badania idą w kierunku, że jest to metoda skuteczna - bardzo skuteczna. a różnica w ciążach żywych po szczepieniach i bez szczepień sięga 40%. Polecam doczytać.
 
Najnowsze badania idą w kierunku, że jest to metoda skuteczna - bardzo skuteczna. a różnica w ciążach żywych po szczepieniach i bez szczepień sięga 40%. Polecam doczytać.
Dziękuję za odp ale szukam osób które są w trakcie lub po takich szczepieniach, czy to jest skuteczna metoda bo w internecie wiadomo co piszą.
 
To poproszę o źródła naukowe.
Link do: Gestational and perinatal outcomes in recurrent miscarriages couples treated with lymphocyte immunotherapy

To jest bardzo ciekawe badanie, szczególnie ze dzieli pacjentki na grupy i daje wyniki w zależności od nich (wynik ogólny jest łączny- natomiast u pacjentek z problemami autoimmunologicznymi rezultaty są najgorsze-tutaj nasi lekarze stosują silniejsza immunosupresja i tez się udaje, ale w badaniach nie było dodatkowych leków). Nowych badań - aktualnych badań jest dużo - spora cześć jest tez powołanych na dole w podsumowaniu- jest tez analiza badań, które wyszły niekorzystnie i powody.
Sławetne badanie na podstawie, które swego czasu spowodowało zakaz szczepień w USA jest szeroko krytykowane, ze względu na błąd w jego przeprowadzeniu i zły dobór pacjentek, szczególnie jednej pacjentki (mogę Ci znaleźć to badanie i artykuły krytykujące, ale szczerze mówiąc sama możesz poszukać jeśli jesteś dociekliwa-polecam pubmed - słowa kluczowe LIT i RM, ja już po prostu przestałam się tym zajmować, bo dla mnie wyniki są jednoznaczne).
Jeśli któraś ma problem z językiem polecam Chrome i opcje „tłumacz” w menu- świetnie sobie radzi z artykułami naukowymi.

@Gabi12 ze skuteczna wynika z ww. badań, ale pamiętaj, ze nigdy w 100%.
ja miałam łącznie 9 szczepień limfocytami - mąż plus pullowane lub same pullowane ( jak mąż nie mógł ze mną jechać). 3 na początku -potem badaliśmy allo mlr i dostaliśmy zielone światło do starań- kolejne 2 odszczepiania w ciąży, którą niestety straciłam z powodu monosomii chromosomu x u dziecka ( to losowe wypadki i cześć ciąż w badaniach jest traconych z powodu wad genetycznych tak jak generalnie wszystkie ciąże). To była pierwsza ciąża, która u mnie rozwijała się książkowo i zaszła daleko. potem dwa razy się doszczepialam po poronieniu (pol roku od ostatniego szczepienia) i kolejne dwa doszczepiania miałam w obecnej ciąży. Kończę 16 tydzień.

Skutków ubocznych szczepień nie miałam żadnych poza małymi guzkami na rękach i lekkim bólem (tylko przy pierwszych szczepieniach). Wcześniej miałam problem z zajściem w ciąże i jej utrzymaniem - po szczepieniach zachodzę max w 3 cyklu starań (a mam już 39 lat).
Na grupie poronienia nawykowe leczenie immunologiczne jest sporo dziewczyn po szczepieniach - jak i takich które się nie zdecydowały.
 
Co do artykułu grupa kontrolna i grupa docelowa:
We offered immunotherapy with partner lymphocytes to all patients. Although LIT was provided to 752 patients (LIT group), 344 patients did not receive therapy for various reasons (no LIT group).
Jeżeli porównujemy dwie grupy to ilość osób badanych powinna być identyczna bo nie ma tutaj tak naprawdę grupy kontrolnej.
Druga sprawa podział na 4 subgrupy w obrębie których robione są badania. Trochę ten podział wyglada mi jak „gra w totka”. No, ale domyślam się co autorzy chcieli udowodnić. Natomiast branie do grupy RM osoby z wadliwym kariotypem i testowanie czynnika immunologicznego to pomyłka.
O dziwo :
These results suggest that patients with isolated autoantibodies (except antiphospholipids) have poor prognosis and do not benefit from LIT (category 3). Patients with an autoimmune association and some thrombophilic factors formed the group (category 4) with the worst gestational success rate; however, these patients may benefit from LIT. However, category 4 was the smaller and more heterogenous group.
Autorzy jasno mówią, ze w grupie 3 nie było poprawy po LIT. A i grupa 4 ( gdzie wzrost ciąż był) grupa jest mniejsza. Duma ich to grupa 1 i 2 gdzie widać poprawę. Jednak to wciąż 700 osób które poddano terapii do 300 których nie podano za duża dysproporcja sama w sobie.
Tematyka ciekawa, artykuł z 2019 czyli raczej nowy. Nie wiem czy to artykuł naukowy czy review w jakimś piśmie. Poszperałam o autorach sami piszą, ze przez wiele lat obawiano się terapii LIT. Dla mnie to nie są twarde dowody naukowe - dysproporcja grupy docelowej chociażby. Mnie nie przekonuje ten artykuł.
A i zaintrygowało mnie jedno w tym artykule - odrzucenie osób które korzystają z technik wspomaganego rozrodu. Przecież zarodki można zbadać i odrzucić czynnik genetyczny. I wtedy mamy pewność ze w macicy jest „zdrowy” zarodek. To tak poza tematem…
 
reklama
Co do artykułu grupa kontrolna i grupa docelowa:
We offered immunotherapy with partner lymphocytes to all patients. Although LIT was provided to 752 patients (LIT group), 344 patients did not receive therapy for various reasons (no LIT group).
Jeżeli porównujemy dwie grupy to ilość osób badanych powinna być identyczna bo nie ma tutaj tak naprawdę grupy kontrolnej.
Druga sprawa podział na 4 subgrupy w obrębie których robione są badania. Trochę ten podział wyglada mi jak „gra w totka”. No, ale domyślam się co autorzy chcieli udowodnić. Natomiast branie do grupy RM osoby z wadliwym kariotypem i testowanie czynnika immunologicznego to pomyłka.
O dziwo :
These results suggest that patients with isolated autoantibodies (except antiphospholipids) have poor prognosis and do not benefit from LIT (category 3). Patients with an autoimmune association and some thrombophilic factors formed the group (category 4) with the worst gestational success rate; however, these patients may benefit from LIT. However, category 4 was the smaller and more heterogenous group.
Autorzy jasno mówią, ze w grupie 3 nie było poprawy po LIT. A i grupa 4 ( gdzie wzrost ciąż był) grupa jest mniejsza. Duma ich to grupa 1 i 2 gdzie widać poprawę. Jednak to wciąż 700 osób które poddano terapii do 300 których nie podano za duża dysproporcja sama w sobie.
Tematyka ciekawa, artykuł z 2019 czyli raczej nowy. Nie wiem czy to artykuł naukowy czy review w jakimś piśmie. Poszperałam o autorach sami piszą, ze przez wiele lat obawiano się terapii LIT. Dla mnie to nie są twarde dowody naukowe - dysproporcja grupy docelowej chociażby. Mnie nie przekonuje ten artykuł.
A i zaintrygowało mnie jedno w tym artykule - odrzucenie osób które korzystają z technik wspomaganego rozrodu. Przecież zarodki można zbadać i odrzucić czynnik genetyczny. I wtedy mamy pewność ze w macicy jest „zdrowy” zarodek. To tak poza tematem…
niestety żadne badania nad LIT nie będą miały charakteru randomizowanego, bo nie można odmówić ludziom po RM terapii. A jednak większość ją chce. Stad taka różnica w obu grupach. Gdzie Ty znalazłaś nieprawidłowe kariotypy ?!?! Nie ma tam tego. Podział na 4 grupy jest uzasadniony bo niestety wiele osób w immunologii nie boryka się z jednym problemem jak allo zero, ale tez innymi. I niestety przy chorobach autoimmunologicznych (poza zespołem antyfosfolipidowym) konieczne jest wdrożenie dodatkowego - tez eksperymentalnego leczenia.

LIT co do zasady jest stosowane w RM - a osoby z RM nie maja problemów z zajściem w ciąże. Proponowanie im ivf pod badania (drogiej terapii), gdzie z założenia masz 30% szans powodzenia na cała procedurę, gdzie oni maja ok 20% szans w cyklu byłoby głupota- zachodza (zachodzimy) szybko.

Rozumiem, ze wyobraziłas sobie idealne badania ale one byłyby nieetyczne.

Ten artykuł to wyniki badań przeprowadzonych przez autorow. To nie jedynie badania. Jak pogrzebiesz możesz poszukać np chińskich (jest kilka).
 
Do góry