reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoła rodzenia - czy myślicie że to konieczne

i jeszcze o znieczuleniu: jeśli jest potrzeba to dają, jest darmowe, babka nawet mówiła o jakims narkotyku, który stosuja (zapomniałam nazwy), działa on około 30 minut, ale w tym czasie kobieta może troche odsapnąć, podobno kobiety bardzo dobrze się po tym czują,
 
reklama
Tu chodzi o tzw. dolargan.
Cytat: "Dolargan
Rodząc w szpitalu, możesz zetknąć się z preparatem pochodnym morfiny, zwanym Dolarganem. Jest to silny środek przeciwbólowy o działaniu rozkurczowym. Podaje się go najczęściej domięśniowo. Jego wady znacznie przewyższają jego zalety, dlatego też, w miarę możliwości, unikaj zastosowania tego preparatu. Dolargan zmniejsza częstotliwość skurczów, powoduje nastrój euforyczny i zdystansowanie się od bólu, można nawet przy jego pomocy "przedrzemać" skurcze. Jednocześnie może wywołać wymioty; senność, zaburzenia orientacji, zwolnić akcję porodową. Możesz stracić kontrolę nad przebiegiem porodu, czuć się bezwolna, jak ktoś, kto nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji. Gdy Twoje dziecko się rodzi, a Ty jesteś oszołomiona preparatem, nie przeżywasz w pełni świadomie swojego pierwszego spotkania z dzieckiem. Dolargan też oddziałuje na Twoje dziecko: upośledza jego funkcje do tego stopnia, ż rutynowe jest podanie zaraz po porodzie antidotum na pobudzenie oddechu. Po porodzie dzidziuś jest senny i słabiej reaguje na bodźce, nawet przez parę dni, ma osłabiony odruch ssania, co utrudnia karmienie piersią."
 
Pycha to co piszesz o porodzie w wodzie to tak naprawde nie ma z nim nic wspólnego... Poród w wodzie ma miejsce wowczas gdy dziecko rodzi się w wannie i przebywa w wodzie ok 1 min.. jest to mniej bolesne dla matki i przede wszystkim dla dziecka.. Noworodek czuje sie duzo lepiej niz w porodzie tradycyjnym jest tylko bardziej siny bo mniej obtarty...
Na sucho rodzi się tylko łożysko i jezeli było cięcie to i zszywa się
To co opisałas to tylko kapiele łagodzące ból i skracajace czas porodu
Aby rodzic w wodzie trzeba miec zgodę internisty o wydolnosci oddechowej i kardiologicznej oraz zaswiadczenie o czystosci pochwy co niestety w ciazy jest zadkoscia i trzeba zdązyc się przeleczyc..

a co do majtek ... nie kupuj jednorazowych tylko siatkowe sa przewiewne , mozna je łatwo przeprac i wysuszyc wyciskajac w ręcznik.. ja mam 3 pary i w zupełnosci wystarczy

 
a co do cięcia to widać ze dalej stare matody i na łatwiznę.. kto powiedział ze pierwiastkę trzeba rozcinac.. W normalnym szpitalu robi sie to tylko wtedy kiedy zajdzie taka potrzeba..
 
Jesli chodzi o dolargan, to po tym co zacytowała Eg to wolałabym nie korzystac z tego, jednak jak juz nie będe miała siły, to nie wiem czy się nie zdecyduję. Jak wiecie na kazdy temat jest tyle opinii, ile lekarzy i ja podchodze do tych wszystkich pozytywnych czy negatywnych opinii troche z dystansem.

Jesli chodzi o poród w wodzie, to zdaję sobie sprawę, że to co opisałam to nie jest do końca poród w wodzie, no ale cóż, w okolicy nie ma innego szpitala, gdzie sa takie prawdziwe porody w wodzie, a jeśli moge skorzystać z kąpieli i przy tym mam mniej cierpieć to czemu nie. Tylko jak juz pisałam nie wiem czy zdążę zrobic badanie biocenozy.

Odnosnie majtek, to jednak wole jednorazowe, bo mam zamiar korzystac z nich w czasie odwiedzin, czyli od 14 do 18, a tak to moge leżeć bez, łazienka jest w pokoju, pokoje jedno- lub dwuosobowe, więc nie przeszkadza mi to.

a co do cięcia... no cóż... tak jest w tym szpitalu i nic na to nie poradzę, wole byc nacieta niz bym miała sama pęknąc, zwłaszcza, że moja dzidzia będzie raczej duza.
 
Madzia_33 pisze:
a co do cięcia to widać ze dalej stare matody i na łatwiznę.. kto powiedział ze pierwiastkę trzeba rozcinac.. W normalnym szpitalu robi sie to tylko wtedy kiedy zajdzie taka potrzeba..

dokładnie,dlatego jest to takie wkurzające :mad: eh.

słyszałam że jeśli opłaci się położną to i bez rozcinania się da.bo położne wiedzą jak Cię ustwaić i jak najlatwiej pójdzie ::) a więc pytanie,czy opłacić położną czy nie?
 
czesc ja się zdecydowałam i położną mam "załatwioną" (płacić będę po porodzie).... :)

jesli chodzi o rozcięcie to zgadzam się zdecydowanie z Pychą ...lepiej zeby nacięli niz samo ma popękać ( bo niestety jak popęka to potem jest problem)....dziewczyny ja po nacięciu w tej chwili nie mam nawet śladu...a to przecież w ogóle nie boli (moze troszkę później ;) ), ale goi się zdecydowanie lepiej niż gdy samo pęknie...
 
reklama
Do góry