Lucyann, a jak się nazywa Twój lekarz z madurowicza? Ja chodzę do dr. Guzowskiego-znasz go może? Moja cioteczna siostra za jakieś 2 tyg. rodzi w Rydygierze, to opieszę swoje wrqażenia po wizycie
. Może uda mi się jakąś położną dorwac na rozmowę?Bo świeżych mamusiek raczej nie będę molestowac pytaniami
. A w Madurowczu porody rodzinne są na porządku dziennym,czy trzeba wcześniej uprzedzic?
. Może uda mi się jakąś położną dorwac na rozmowę?Bo świeżych mamusiek raczej nie będę molestowac pytaniami
. A w Madurowczu porody rodzinne są na porządku dziennym,czy trzeba wcześniej uprzedzic?
Sal porodowyc jest o ile dobrze pamietam 6 albo 8, sa to male jednoosobowe pokoiki, takze nikt za wyjatkiem lekarza, poloznej i osoby towarzyszacej nie wejdzie(chyba ze studenci, ale pytaja o zgode). Pilek nie widzialam, drabinek tak samo, ale nie wiem jak inne dziewczyny ktore rodzily ja jak mialam juz skorcze to nawet nie pomyslalam o takic rzeczach. Mozna chodzic, brac prysznic (to jest wrecz zalecane) i siadac na takim specjalnym krzeselku. Czy mozna rodzic ineczej to nie wiem, w pokoju jest lozko ktore potem sie sklada w fotel.
:-)
.Czy np. znieczulenie jest płatne...