reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne WARSZAWA

Kasia77 pisze:
Ja zastanawiam sie nad Madalinskiego ale slyszalam rozne opinie (wiecej tych niepochlebnych). Chodze tam do lekarza ale nie wiem czy to bedzie mialo jakies znaczenie? Moze ktoras z Was lub waszych znajomych ma jakies doswiadczenia z tego szpitala?


moja kolezanka z pracy rodziła w sierpniu 2004 na Madalińskiego, bardzo sobie chwaliła ten szpital, ona sobie wykupiła położną (500zł) i mówi że było super bo czuła się że jest w dobrych rękach.
Nawet mi dawała namiary na tę położną, ale ja mam daleko do tego szpitala i raczej nie wybiorę się tam rodzić.
 
reklama
ALETKA - mój lekarz też pracuje w Bielańskim (kto wie, może chodzimy do tego samego lekarza), a że jestem jak dotąd bardzo zadowolona z niego (zresztą jest moim ginekologiem od 8 lat) to to jest powód zastanawiania się nad tym szpitalem. Poza tym - mam blisko. Moja koleżanka rodziła tam, tylko że to było cesarskie - ale była bardzo zadowolona z opieki. Pozytywne opinie spotkałam też tu i tam w internecie, za to ostatnio od pani w sklepie usłyszałam jakieś makabryczne historie o jej znajomej, którą po cesarskim wypuścili do domu z ropiejącym brzuchem. A wiesz, że teraz jest tam remont oddziału ginekologiczno-położniczego? Kiedy masz termin? Ja 20 kwietnia, więc jeszcze chwila na zastanowienie jest...
Pozdrawiam.
 
To jeszcze ja sie doloze z komentarzem.

Rodzilam w lutym rok temu na Inflanckiej. Szpital jak to szpital. Nie mam mu nic wielkiego do zarzucenia, choc kilka minusow bylo, ale one nie sa jakies wazne. W ogole po porodzie stwierdzam, ze nie ma takiego znaczenia czy pani na izbie przyjec jest mila czy nie, czy sciana jest kolorowa czy nie, itp. Wazne zeby umiec sie upomniec o swoje, a nie siedziec i narzekac, ze personel nie jest mily bo nam w myslach nie czyta. Kilka razy mi sie to sprawdzilo. Zona mojego kolegi rodzila tam. Opowiadal mi ile to trzeba kazdemu zaplacic i jakie to traumatyczne przezycia maja z tego szpitala. Ja tam w jego opowiesciach nic traumatycznego nie widzialam. A, i nawet zlotowki tam nie zostawilam. Kwestia podejscia.

Co do innych szpitali. Jesli sa jakies problemy z dzieckiem, najczesciej odsylaja na Karowa. Tam moja kolezanka rodzila dwoje dzieci. Drugie zarazono gronkowcem, we wrzesniu ubieglego roku. Szpital umyl rece od odpowiedzialnosci. Nawet nie chcieli dziecka przyjac z powrotem na oddzial, mowiac ze to juz nie ich problem bo dziecko zostalo dzien wczesniej wypisane. Ale gronkowiec jest ponoc wszedzie i to kwestia szczescia czy sie go zalapie czy nie.

Na Karowej i u Zofii trudno jest sie dostac jak sie nie chodzilo do nich na szkole rodzenia. Troche mnie wkurza to zadufanie tych szpitali. Mam znajoma, ktora rodzila kilka lat temu na Zelaznej i nie byla zadowolona, bo porod trwal ponad 12 godzin i byl bardzo trudny a lekarz nie chcial dac ani znieczulenia, ani zrobic cesarki bo ich dewiza to "rodzic naturalnie za kazda cene". Ale teraz to podobno juz sie zmienilo.

Mam znajomych ktorzy rodzili rok temu w MSWiA. Bardzo sobie chwala, opieke w trakcie ciazy tez. Ale tam byla troche inna sytuacja, bo ojciec dziecka jest lekarzem i mial kiedys staz w tym szpitalu.
 
Ja mam straszny problem z podjęciem decyzji z kilku powodów mam astmę i moja ciąża od początku jest zagrożona. Niestety albo stety kilka szpitali już wykluczam a są to:
Karowa!!!!! nikomu nie polecam- nie rodziłam tam ale miałam operację ginekologiczną w jej trakcie podano mi słabe znieczulenie i cały czas wszystko czułam łącznie z bólem ale nie mogłam tego nikomu powiedziec bo nie mogłam się ruszyć- tego samego dnia moja koleżanka która tez miała zabieg- OBUDZIŁA się w trakcie operacji- ponoc zawinił sprzęt do narkozy :wink: . Kolejnej znajomej zapomnieli po porodzie wyjąć drenu czy igły (nie wiem co się wsadza w znieczuleniu do kregosłupa) i gdyby nie interwencja lekarza z innego szpital, tóry przyjechał karetką na prośbę pacjentki była by sparaliżowana do końca życia- a i jeszcze zapomnieała bym o najważniejszym po zabiegu zostałam czyms zarażona niestety wynik badania zaginął w tajemnieczych okolicznościach:)
Solec- dramat na kółkach jak leżałam z pierwszą ciąża- niestety nieudaną w czasie siedmi dni zapadło 14 błędnych decyzji o moje ciąży- mówili mi że jest do - tu cytat do "wyskrobania"- albo, że żyje- po tym pobycie schudłam 8 kg- tak jest tam fajnie- co więcej leżałam z kobietami czekającymi na poród - gdzie ja zarażałam bo miałam wirusa rota- obok lezała kobieta umierająca na raka - było łóżko ruchome na zabiegi usunięcia martwej ciąży!!!! Od tej pory nazywam ten szpital STOLEC :x
Szpital na Madalińskiego pobił rekord wszechczasów bez usg chcieli mi usówac martwą ciąże!!!! czyli ta w której jestem już 17 tydzien- uciekłam z tamtąt szybciutko. Moja kolezanka, która tam trafiła została bardzo źle potraktowana przez położną- śpieszyło sie jej na sylwestra i prawie się darła na dziewczynę co by szybiej rodziła bo goście przyjdą - nie mogąć się doczekać skierowała dziewczynę na cesarkę- która generalnie nie była konieczna w tym przypadku
I przyznam wam się że niewiem jaki szpital mam wybrać- bo kiepsko u mnie z zaufaniem a zależy mi na troskliwej opiece

 
Z tego wszystkiego i tak chyba święta Zofia (Żelazna) zbiera najlepsze recenzje. Moja siostra rodziła tam 3 razy i jest zadowolona, ale nawet tam nie ustrzegli się przed błędami. Po pierwszym porodzie (6 lat temu) krocze zszywała jej położna, a nie lekarz. Zszyła tak, że trzeba było nacinać i szyć jeszcze raz.

No cóż. Pokażcie mi mądrego, który potrafi zapobiec takim wpadkom.
 
Witajcie dziewczynki!

Ten temat nas łączy jak i dzieli...tyle opini jest na temat tylu szpitali!
Wszystkie te opinie są na podstawie przeżyć, nie koniecznie najmilszych bo te najbardziej zapadają w pamięć i stąd się biorą złe opinie. A napewno każdy szpital jest tak dobry jak i zły :)

Mój mąż mówi że już zbzikowałam, w innych miastach jest jeden szpital i nie ma tego problemu, a tutaj zawrót głowy!!!

Ja sama nie wiem gdzie rodzić, ale staram się kierować też trochę rozsądkiem i praktycznością:
biorę pod uwagę: Inflancką (wiele pozytywnych opini, bo to położniczo-ginekologiczny; Bielański ( dzisiaj dzwoniłam i ponoć skończył się remont na tym oddziale położniczym); MSWiA ( jest tam napewno fachowa opieka no i nie mają masowej obsługi porodów tak jak w przypadku Żelaznej czy Karowej które są znane jako fabryki dzieci)

Piszcie piszcie jak coś jeszcze usłyszycie, wkońcu każda opinia jest ważna w podjęciu decyzji, no nie?!

POZDRAWIAM
 
Dla mnie wchodzi w grę tylko Żelazna, mam lekarza prowadzacego stamtąd, chodziłam juz na USG, słyszę same pozytywne opinie i wiem, że to najlepszy szpital połozniczy w Warszawie :)
 
MROWKA - na zagrożoną ciążę chyba najlepszy jest szpital na KASPRZAKA. Tam się specjalizują w trudnych przypadkach. Moja koleżanka miała tam ostatnio cesarskie, jej dzidziuś jest chory i nie można go było narażać na trudny normalnego porodu, pielęgniarki są miłe, dobrzy lekarze, mają sprzęt. Mimo, że to cesarskie to tatuś był przy porodzie, a teraz może odiwedzać dziecko ile chce i karmić pokarmem odciągniętym z piersi matki (dziecko nie jest przy matce, bo musi być monitorowane przez specjalną aparaturę).
O Szpitalu SW ZOFII rzeczywiście słyszałam bardzo wiele dobrego, ale także i to, że trzeba duuużo wcześniej wybrać tam położną, chodzić do ich szkoły rodzenia i tak dalej (co oczywiście sporo kosztuje) a nie daje 100% gwarancji przyjęcia. No i oni są właśnie bardzo mili i fajni, ale niestety kiedy są komplikacje i trudności, związane zestanem zdrowia matki/dziecka, to już dużo gorzej ze specjalistyczną opieką i odpowiednim sprzętem.
Ja pójdę albo do Bielańskiego, tam pracuje mój lekarz prowadzący, a jego obecność da mi poczucie bezpieczeństwa, albo do Kolejowego, bo tam dla odmiany pracuje moja ciocia, jako anestezjolog, więc znów - poczucie bezpieczeństwa. Jeszcze się nie zdecydowałam.
 
reklama
Margot- dzieki o tym szpitalu jeszcze nic nie słyszałam dzisiaj idę zobaczyć jak się trzyma moje maleństwo- a że nie czuje się dość dobrze to bardzo bardzo się boję- może tak się zdarzyć, że wyląduje szybciej w jakimś szpitalu :( mam tylko nadzieję ,że serduszko mojego szkraba bije- bo z jednym dzidziolkiem musiałam sie pożegnać
 
Do góry