reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Szymonek - 27 tc. - 590 g

reklama
Szymutku- nie dasj mamie tęsknic i wracaj do domku zdrowy. Kochana od początku mocno trzymam za Was kciuki!!!Tyle razy Szymutek mial gorsze chwile i jakoś z nich wychodził. Wierze, że i tym razem sie uda. Trzymam mocno kciuki i gorąco sie modle . Powodzenia!!!
 
U nas na razie bez rewelacji.Nie łudze sie,ze mały szybko wyjdzie.Ostatnio próbowali mu obniżac ciśnienie tlenowe,ale zbyt ciężko oddychał i na razie zostawili go żeby sie nie męczył.Na razie wymiotuje troche mniej,ale kaszle bez zmian i przychodzi do niego codziennie fizjoterapeutka żeby go oklepywac.Zmienili mu też mleko bo ma straszna alergię na białko,z Dominikiem tez walczymy ze skazą białkową i atopowym zapaleniem skóry prawie od urodzenia takze spodziewałam sie tego i teraz.Szymek dostaje mleko Neocate,ale na razie nie widzę różnicy.Musze sie pochwalic wagą Szymcia-7.500!Trochę mi się nie chce wierzyc,bo wynikałoby,ze przez 2 tyg z kawałkiem przybrał 1 kg,ale 7 juz chyba przekroczył...:tak:
 
Madziu z ta waga to super!!! i jest to mozliwe jesli mleko zostalo dobrze dobrane! Ola 4marca wazyla 7600 a dzis jest 9kg nawet z kawalkiem, a tez zmienilismy Oli mleko, teraz dostaje Nutrini.

mam nadzieje ze to pierwszy krok do przodu:)
duzo zdrowka dla szymka!
 
Dużo zdrowia dla Szymonka a dla ciebie siły.To straszne przez co ten maluszek musi przechodzić to tak długo trwa.Wierzę jednak że w końcu uda się z tego wyjść.
Madzia przepraszam że tak piszę ale może lepiej byłoby wrócić z Szymonem do PL wiesz w Warszawie jest super opieka ja dwa mce temu wyszłam z Jasiem do domu.Może skontaktuj się z CZD w Warszawie może udało by się Szymka postawić na nogi,może lepiej było by go zostawić w szpitalu gdzie miałby właściwe i skuteczne leczenie.
Wiem jak musi być ci ciężko żyć w tak długotrwałym stresie.
 
Estii nie ma sprawy,rozumiem Cię,wiele osób mi o tym pisało i był czas,ze sama sie nad tym zastanawiałam,ale na dzień dzisiajszy żaden wyjazd nie wchodzi w grę.Szymon jest nadal w szpitalu,co chwila łapie jakąś infekcję.Myslę,ze musiabym byc bardzo niepowazna zeby zabierac go w tak długą podróż,którą nie wiem jakby zniósł...Zresztą Szymek jet teraz uwiązany.Po pierwsze tlen,a po drugie karmienie 24h/dobę przez pompe więc to juz wyklucza taką podróż,poza tym najprawdopodobniej za jakieś 3m-ce czeka go zabieg antyrefluksowy i załozenie PEGa.Zreszta na ta chwilę przejmuję sie tylko jego zdrowiem,płuckami,tym,że co i rusz trafia do szpitala.Jesli chodzi o leczenie takie jak rehabilitacja to przestałam sobie na razie zawracac tym głowę,bo mały jest na nią za słaby po prostu,na ta chwile nie mozna by było za wiele z małym zdziałac niestety.A jesli chodzi o problemy z płucami to nawet w PL nikt nie byłby w stanie pomóc bo niby jak?Myslę,ze przed wieloma rzeczami nie da się uciec.Nie ma jakiegos lekarstwa które ochroniłoby go przed infekcjami.Izoluję Szymka jak tylko mogę a i tak ciągle cos podłapuje Bóg wie jak i skąd:-(Mały ma płuca w fatalnym stanie,strasznie zniszczone,nawet nie mają jak się zregenerowac przez te ciągłe infekcje.Za kazdym razem kiedy mały trafia do szpitala drżę o jego zycie i coraz bradziej biore do siebie słowa lekarza,ze któras infekcja go w końcu zabije...Wszystko inne odeszło teraz w drugi plan.Liczy sie tylko on i nie wiem co mam robic żeby stanął w końcu na nogi.Jak tak dalej pójdzie to nawet z tlenu będzie mu ciężko zejsc...Na ta chwilę robia Szymkowi 10x na dobe 3 różne inhalacje(w tym ze sterydami),synagis też dostawał,a wczoraj podjeli decyzję,ze Szymon bedzie dostawał 3x w tygodniu lek o działaniu takim jak antybiotyk(azitromycin) w celu ochrony przed infekcjami.Co wiecej mozna zrobic?:-(To niczyja wina,ze ma płucka w takim stanie,ale tez nie ma sposobu żeby mu te płuca zregenerowac,albo uchronic go w 100% przed infekcjami,niestety....Jak Szymon wyszedł ze szpitala pierwszy raz,myslałam,ze skończyła sie walka o życie i teraz bedziemy walczyc o zdrowie,ale dopiero teraz uświadamiam sobie,ze cały czas walczymy o życie...On po kazdej infekcji jest coraz słabszy,ja nie mogę sobie z tym poradzic juz.Jest mozliwosc,ze Szymon dzisiaj wyjdzie do domu,ale nawet jeśli tak to na większej ilości tlenu niż miał wczesniej.Wczoraj wieczorem dostawał jeszcze 1l tlenu /min....Nie wiem czy wierzę jeszcze w to,ze kiedys bedzie lepiej,tyle m-cy sie dziecinka męczy i cały czas jest tak samo,żadnej poprawy z czymkolwiek:-(
 
Wlasnie sobie uswiadomilam jak male problemy mam przy Twoich :zawstydzona/y:
tak ciezko na sercu sie robi jak sie to czyta...
Szczerze Ci wspolczuje , nawet nie wyobrazam sobie co musisz czuc, napewno Ci ciezko...
no i pobeczalam sie...
A jestesmy tu zeby Cie wspeirac a nie pograzac !!
A jaka mamy wage na dzien dzisiejszy Szymonka??
Jak jego rozwoj manualny??
 
Madziu ciezko cokolwiek powiedziec w takiej sytuacji...Zycze Ci duzo sily, Szymkowi duzo zdrowka..i mnostwo buziakow dla Szymka od Oli:)

codziennie modle sie o zdrowko dla Niego i wierze ze kiedys bedzie lepiej

Trzymaj sie kochana
 
reklama
Do góry