ja naprawde nie mogę na niego narzekać, tylko czasami bezmyślnie zrobi coś głupiego, później sie z tego śmiejemy, ale oni tzn. płeć brzydsza-już tak mają.gdy jeszcze byłam w ciąży bardzo interesowałam się tematyką macierzyństwa, opieki nad maleństwem, samą ciążą,porodem- wy zapewne też, chciałam wiedzieć dosłownie wszystko, aby nic nie było w stanie mnie zaskoczyć. szperałam w necie, przeglądałam fora, namawiałam też męża do tego, ale on wolał stronki sportowe, meczyki itd.więc sie wkurzałam, ze nic nie będzie wiedział, no i tak tez teraz jest, pyta sie dosłownie o wszystko, nawet o najprostsze sprawy.jesli chodzi o opiekę nad małym to stara się jak moze, z pracy wraca późno, ale szybciutko sie kąpie, by ze mna wykąpać małego i spędzić z nim choć kilka chwil, później usypia Kubusia, a no i robi dla niego papu( oczywiscie wedlug moich instrukcji, juz nawet nie pamietam ile razy mu mowilam jak zrobic kaszke...)ale te TYPY tak juz mają
a czasami musimy sobie ponarzekać, dla nas oczytanych "bestii", wszystko jest juz jasne, a im sklerotykom trzeba wszystko 100x tłumaczyć .ale tak na serio to jest kochany, czasami mamy spiecia, jak wszyscy, ale ogolnie nie jest zle, posprzata, ugotuje,w pracy zapieprza jak dziki osioł, aby rodzine utrzymac, nie pije prawie wogole(czasami guinessik przy meczu),kupuje mi kwiaty jak cos przeskrobie i nie potrafi sie dlugo gniewac, wiec wszystkie spory szybko łagodzi, bo na moją reakcje moglby czekac latami-jestem strasznie uparta
mrozik, chetnie wrzucę jakieś fotki jak "skumam bazę" jak to zrobić, zaraz wskoczę do wątku "nasze sierpniowe maluszki" i tam napisze coś o Kubusiu małym zbójniku:-) moze nawet uda mi sie cos wkleic