reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowe...

Andariel... "umiarkowanie poddenerwowana..." ;-) Ja bym się wściekła...

Dubeltówka, a to z kolei teściowa mojej mamy była podobna. Ogólnie dziwnie się tam czułyśmy. No ale było, minęło.

Kasiawilde, co za tekst... Ja nie wiem, skąd się bierze takie myślenie?
:eek:

A moja teściowa dzisiaj weźmie Edgarka na spacer... Dawno jej nie widziałam, zobaczymy, jak to będzie :-p Mam nadzieję, że z niczym nie wyskoczy, bo ja dzisiaj jak osa chodzę... Mam nadzieję, że to PMS :-p
 
reklama
oooo moja teściowa to temat rzeka:) myślałam, że oszaleję jak z nią mieszkałam - jej nadopiekuńczość, "nadoszczędność" i potrzeba wszechwiedzy doprowadziła mnie do skraju depresji... na szczęście mój mąż wziął dodatkowy kredyt i dzięki temu szybciej uciekliśmy do siebie:)

teraz nawet się polubiłyśmy, bardzo nam pomaga, a jak dzwoni i zaczyna swoje chore wywody to "muszę kończyć, bo karmienie/przewijanie/spacer..." - zawsze jest jakaś wymówka:)
 
zołza wątek super, choć strach się bać, co tu bedzie wypisywane buhahaha
forever a co z Twoją mamą?

mnie u teściów wiele rzeczy denerwuje, oni zajmują się Emilką od stycznia, więc często ich widzę (za często), co automatycznie mnie wkurza, ale w końcu opiekują się moją małą, więc jestem im wdzięczna, co nie oznacza, że ich zdanie będzie najważniejsze i jedyne, słuszne, o nie!
o bucikach, trzymaniu pod paszkami, nieuznawaniu podłogi i raczkowania juz nie będe pisać, bo to w temacie butków poruszyłam
 
a ja mam fajnych teściów. Kiedyś mnie bardziej wkurzali, odkąd jest Marysia jakoś lepiej się to układa. Pewne, że mają swoje wady ale staram się je ignorować, bo jednak przewaga jest tych rzeczy na plus. A co trzeba robić, żeby dostać odznakę "dobra teściowa"? Nie mieszać się, nie narzucać swojego zdania, chcieć opiekować się wnuczką w tak sposób w jaki mama sobie zażyczy:) Naprawdę mam jakiś wyjątkowych tych teściów...
 
ja żartowałam z tym wątkiem, a tu zolzik zarzuciła temat:-D:-D:-D znacie moje żale, po świętach na pewno tutaj wywód napiszę, a na razie staram się myśleć pozytywnie albo raczej nie myśleć nt teściów...
 
mrsmoon bardzo dobre podejście :tak:

ja też juz nie raz wypowiadałam się nt mojej teściowej zwanej "mamunią" :-) u nas jest ten plus że trzymamy z T jeden front i Jego mam ogólnei działa nam na nerwy... główny mproblemem tej kobiety jest to że w jej mniemaniu świat wygląda tak że jest ona i cała reszta i wszystko musi byc dostosowane do niej i na jej melodię... potrzeby innych zawsze są na drugim miejscu...

a określenie "mamunia" wzięło się stąd że w poprzednim mieszkaniu gdzie ściany były bardzo cienkie mieszkało obok nas bezdzietne małżeństwo koło 40 którzy bardzo często się kłócili, my słuchaliśmy (czy chcielismy czy nie to każdą dyskusje słychać było bardzo wyraźnie) i zazwyczaj każda ich sprzeczka zawierała albo kończyła się stwierdzeniem jego do niej: bo ty i twoja mamunia to..." :-):-):-) i u nas "mamunia" się też świetnei przyjęł na określenie mamy T :-D
 
Andariel - myślę, że ta odległość Cię ratuje.... :tak:Ale wakacje możesz mieć hardkorowe.... :eek:
niekoniecznie; ja tam widzę profity, które być może uda się nam czerpać - choćby wieczorna imprezka przy piwku nad morzem, podczas gdy dzieciarnia u dziadków:cool2: ale szykuję się też na to, że będę musiała pozostawać czujną, by umiejętnie ripostować przedziwne "mądre teksty" teścia (bo on chyba uważa, że mąż-mężczyzna to pan i władca, który ma monopol na wypowiadanie się w tematach wagi większej, niż np. zmywarka czy odzież), a na dodatek jego żona (moja teściowa) dala mu na to już dawno temu przyzwolenie (ona z kolei uważa, że facet niech sobie pogada, skoro podnosi to jego ego, a ona wie swoje), więc czasem teść się rozpędza i próbuje swe mądrości głosić przy mnie - a ja nie z tych, co to potulnie, w imię błędnie pojętej poprawności politycznej, tego słucha, że o przytakiwaniu nie wspomnę... jezu, już się nakręciłam pisząc to!!!!!! chyba nie będę zaglądać do tego wątku:-p
 
reklama
A nie mówiłam, że mnie wkurza, nawet, jak nie ma jej w pobliżu?
Zabrała małego na spacer. K. sprowadził jej wózek na dół i później odebrał tak, że nie musiałam się z nią widzieć. I co? I tak mnie wkurzyła. Po pierwsze, dziecko śmierdzi dusznymi perfumami, a po drugie nie dała mu pić, mimo że dałam niekapek. Podobno mały nie chciał. Jak nie chciał, jak on zawsze chce.
Tak, wiem, czepiam się pierdół. To chyba mój mega-PMS
:dry:
 
Do góry