reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowie

temat morze :-)
ja niestety nie mam teściowej, zmarła chwilkę przed naszym ślubem.
pozostal teść i jego nałóg oraz wredny szwagier z żoną równie wredną jak on. generalnie z tesciem żyję ok. uwielbia swoją wnusię i rozpieszcza ja, jak tyllko może. niestety nie dało się z nim mieszkać dłużej i musieliśmy sie wyprowadzić. a wszystko zaczęło psuc sie wtedy gdy Martusia pojawiła się na świecie. za duzo osób było do wychowywania. potem przenioslam sie na rok do mojej mamy. też było fajnie do czasu. nikt mi już nie powie, że mieszkanie z rodzicami jest ok. może być ok jak sie mieszka niedaleko, ale w zupełnie innym mieszkanku. ja za żadne skarby nie wrócę już do komuny z którymikolwiek dziadkami. i przylączam sie do tych wszystkich, którzy twierdzą, ze po ślubie, lub najdalej po urodzeniu dziecka czas iść na swoje!!!!
jestem już 7 lat po ślubie i swoje już wiem. generalnie z rodziną fajnie jest na zdjęciu :-).
 
reklama
o...temat rzeka....
mam tylko teśiową, bo teść zmarł 15 lat temu, mój M. jest jedynakiem, więc dalszy komentarz jest zbędny;/
nasze stosunki są zimne i zdystansowane i niech tak zostanie
 
ciekawy temat..ja niestety nie mam juz tescow (nie zyja) i chyba nie powinnam w tej chwili o nich zle mowic..ale..napisze,a co mi tam.a wiec tescia wspominam bardzo cieplo,ale coz z tego jak on zawsze sluchal swojej zony i tanczyl tak jak ona mu zagrala.dlugo nie moglam z moja tesciowa dojsc do porozumienia..i chyba do samego konca,miala do mnie zal i pretensje..za o to, ze zabralam jej jedynego syna..no coz.jakos sie tym za bardzo nie przejmowalam,ale zazdroscilam kolezankom,ktore mialy z tesciowymi dobry kontakt.,bo ja z moja nie moglam usiac przy kawie i pogadac.
 
Ja niestety nie mam tesciowej bo zmarla 10 lat temu, jeszcze wtedy sie nie znalismy. Podobno byla wspaniala kobieta i wierze ze bysmy sie dogadaly :) Jesli chodzi o tescia to jest super uwielbiam go i moglabym rozmawiac z nim godzinami :) Jak z kolezanka :) Ale oczywiscie tez ma swoje minusy jak kazdy. Moj K. rowniez jest bardzo lubiany przez moja mame bo ojca nie mam. Tak wiec ja mam tescia a moj K. ma tesciawa :)
 
Fajnie się czyta ze ktoś chwali sobie teściów... Też bym tak chciała... Bardzo :( Ale niestety, jeśli jedna strona chce a druga nie to nie ma nawet o czym gadac... Ja jestem z tych osób, które lubią miec wszystko wyjaśnione, jasno określone i powiedziane. Od mojej teściowej do dzisiaj nie usłyszałam 1 tylko słowa PRZEPRASZAM ( a zerknijcie na suwaczek ile jestem po ślubie). Straszne jest to, ze ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać... Jestem zdania ze rozmowa jest lekarstwem na całe zło. I da się tym naprawić stosunki ale też zerwać kontakt z kulturą i wyjaśnionymi sprawami... Ehh... mogłabym tak pisać i pisać :/
 
Rodzice mojego W. nie żyją więc teściów nie będę miała... z pierwszego małżeństwa miałam teściów wrednych jak cholera... patrzyli tylko na swojego synusia i nie raz mi krwi napsuli... ale oczywiście oni udawali że są wyluzowani i tacy wyrozumiali.... nawet pezez moment uwierzyłam że tacy są. Wszystko robil na pokaz i wiązało się ze szpanem. Ehh naważniejsze że już nie mam z nimi nic wspólnego.
 
No temat naprawde rzeka. Wiadomo ze jak u kogos jest teraz dobrze to nie musi byc tak caly czas, niestety. A ten kto ma gorzej no to moze wkoncu sie zmieni. Trzymam kciuki laski zeby te ktore maja zle stosunki z tesciami sie poprawily a te ktore maja dobre niech tak zostanie :)
 
Ja mam raczej dobre stosunki z tesciami ale to chyba zasluga tego ze nie widujemy sie za czesto :) Kilka raz w roku wiec za kazdym razem ja ich odwiedzamy na tydzien to jest fajnie. Nie wiem jak mogly by wygladac nasze relacje jak bysmy mieszkali w tym samym miescie. Pewnie bym sie denerwowala ze tesciowa sie wtraca :)
 
violett,wierzysz w to ze jak ktos ma wredna tesciowa to ona sie zmieni?ja nie.moja tez byla czasami mila..ale tylko dlatego,ze chciala nas sklocic..taka jej gra,"najpierw bede dobra tesciowa,a potem odzyskam synusia".co ja sie pzrez nia nadenerwowalam..<szok>.ale na szczescie moj P.zawsze bardziej byl za mna niz za mamusia.chociaz nasze poczatki bycia razem,nie byly latwe..bo chlopak sie motal,wiem ze bylo mu ciezko,ale jak urodzila sie nasza corcia,to juz byl pewny,ze my jestesmy wazniejsze,niz mama..a moja kochana tesciowa zobaczyla swoja pierwsza wnuczke dopiero jak mala miala troche ponad roczek..zal mowic ale tak bylo,wyciagnelam do niej reke i zaprowadzilam corcie do babci,ale zrobilam to tylko ze wzgledu na tescia,bo wiedzialam ze cierpi z tego powodu.
paulinka109a twoja tesciowa jaka zareagowala na wiadomosc,ze bedzie babacia?
 
reklama
Do góry