reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Test ciążowy

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Gratuluję ❤️

Natomiast w kwestii głowy. Owszem wmówić można sobie wszystko. Co nie znaczy, że ma to pokrycie w fizjologii 🙂z wymyślonych objawów ciąży nie będzie. No chyba, że przez przypadek zajdzie się w ciążę w cyklu z wyimaginowanymi objawami.
E, nie ma czego raczej, nie sadze by były szanse na normalną ciążę, bardziej bym się ucieszyła ze spadającej bety
 
reklama
Tu nadal nie rozumiesz. Napisałaś, że biust bolał dużo wcześniej, a test pozytywny dopiero 28.12. nie można mówić o objawach ciąży przed ciążą.

Edit: Widzę, że edytowałaś post i data wystąpienia bólu piersi zniknęła.

Tak, bo to nie jest tematem tej dyskusji.
Ale skoro bardzo chcesz ;) biust zaczął mnie boleć dokładnie - 16.12
28.12 miałam pozytywny test i betę
USG 30.12 wskazało 7 tydzień ciąży

W ciąże musiałam zajść po 26.11 ponieważ fizycznie nie było takiej możliwości, mimo że OM miałam 04.11

Przecież ja nigdzie nie napisałam, że 28.12 był 4tc. Jakbym zrobiła test w 15 czy 20 tygodniu ciąży to znaczy, że jej wcześniej nie było bo nie było pozytywnego testu?

Ps. Rozumiem, że tutaj większość osób testuje maniakalnie przed okresem, ja obecnie też bo mam inną sytuację, ale wtedy nie miałam żadnej spiny. Nie robiłam żadnych testów przed 28.12 więc nie wiem czy 16.12 byłby negatywny czy pozytywny - biorąc pod uwagę USG i termin urodzenia dziecka na 99,9% byłaby pozytywna. Nadal jednak było by to więcej niż 16 dni po owulacji z połowy cyklu zaczynającego się 04.11
 
Ostatnia edycja:
Zrobiłam dzisiaj z progesteronem bo niestety taki obraz wskazuje na możliwość ciąży w jajowodzie, No nie ma szansy zeby z kilkudniowym normalnym okresem (nawet mocniejszym niż mam zazwyczaj ze wszystkimi jego urokami, ciemną krwią i skrzepami) zarodek się ostał w macicy.
No ale ciąża jest wół jest a sikane testy wyszły dzisiaj 2 razy mocniejsze niż wczoraj 🙄
Widziałam właśnie... Oby po prostu beta spadła sama jak najszybciej. Byłam w podobnej sytuacji co Ty, ale teraz mam pełnoprawny okres i testy bielutkie.
 
Tak, bo to nie jest tematem tej dyskusji.
Ale skoro bardzo chcesz ;) biust zaczął mnie boleć dokładnie - 16.12
28.12 miałam pozytywny test i betę
USG 30.12 wskazało 7 tydzień ciąży

W ciąże musiałam zajść po 26.11 ponieważ fizycznie nie było takiej możliwości, mimo że OM miałam 04.11

Przecież ja nigdzie nie napisałam, że 28.12 był 4tc. Jakbym zrobiła test w 15 czy 20 tygodniu ciąży to znaczy, że jej wcześniej nie było bo nie było pozytywnego testu?

Ps. Rozumiem, że tutaj większość osób testuje maniakalnie przed okresem, ja obecnie też bo mam inną sytuację, ale wtedy nie miałam żadnej spiny. Nie robiłam żadnych testów przed 28.12 więc nie wiem czy 16.12 byłby negatywny czy pozytywny - biorąc pod uwagę USG i termin urodzenia dziecka na 99,9% byłaby pozytywna. Nadal jednak było by to więcej niż 16 dni po owulacji z połowy cyklu zaczynającego się 04.11
Nie zamierzam z Tobą dyskutować bo wg mnie kręcisz. Napisałaś, że bolał cię biust dwa tygodnie wcześniej, a test miałaś pozytywny dopiero 28.12. Jeżeli test był DOPIERO wtedy pozytywny to logiczne, że wcześniej nie. Poza tym jeżeli 30.12 ciąży miała 7 tyg to termin wypada w połowie sierpnia, a nie we wrześniu.

Owszem jak nie masz pozytywnego testu to w ciąży jeszcze się nie jest. Nawet jak dochodzi do zapłodnienia to nie znaczy, że dojdzie do implantacji.

Owulacja zawsze może się przesunąć i to nie jest nic nadzwyczajnego. Natomiast zarówno wzrost progesteronu jak i wydzielenie bety mają miejsce po implantacji. I wszystki wcześniejsze objawy to tylko i wyłącznie głowa, a nie oznaki ciąży. Dopóki ciąża się nie zagnieździ organizm nie wie, że doszło do zapłodnienia.
 
Nie zamierzam z Tobą dyskutować bo wg mnie kręcisz. Napisałaś, że bolał cię biust dwa tygodnie wcześniej, a test miałaś pozytywny dopiero 28.12. Jeżeli test był DOPIERO wtedy pozytywny to logiczne, że wcześniej nie. Poza tym jeżeli 30.12 ciąży miała 7 tyg to termin wypada w połowie sierpnia, a nie we wrześniu.

Owszem jak nie masz pozytywnego testu to w ciąży jeszcze się nie jest. Nawet jak dochodzi do zapłodnienia to nie znaczy, że dojdzie do implantacji.

Owulacja zawsze może się przesunąć i to nie jest nic nadzwyczajnego. Natomiast zarówno wzrost progesteronu jak i wydzielenie bety mają miejsce po implantacji. I wszystki wcześniejsze objawy to tylko i wyłącznie głowa, a nie oznaki ciąży. Dopóki ciąża się nie zagnieździ organizm nie wie, że doszło do zapłodnienia.

Dobra czyli czepiamy się słówek - okej być może źle użyłam sformułowania "dopiero" ale to trzeba było tak od razu. Nie potrzeba by było tylu postów na ten temat.

No to jeszcze raz nie robiłam wcześniej testów bo nie widziałam potrzeby.

OM miałam 04.11, 16.12 zaczęły mnie boleć piersi, ale nie robiłam wtedy testu (ani wcześniej) bo choć to było dziwne nie miałam na to ochoty. Test zrobiłam 28.12 bo nie chciałam pić w sylwestra będąc w ciąży, potem poszłam na USG które wykazywało że byłam w ciąży już tego 16.12. Nadal jednak to nie spina się z 28 dniowym normalnym cyklem. Bo gdyby to był normalny cykl to do zapłodnienia powinno dojść po między 16-22.11 a u mnie nie było takiej możliwości. Dodając do tego 16 dni wychodzi mi 7.12 - moim zdaniem test ciążowy czy beta U MNIE mogłaby być jeszcze negatywna. Oczywiście cały czas piszę czysto hipotetycznie zakładając dane podane od autorki. A Ty się czepiasz tych wyliczeń co do minuty wręcz

Ja tylko napisałam czy jest szansa, że autorce jeszcze ta beta skoczy skoro od pozytywnego testu owulacyjnego minęło 16 dni i jeżeli ma przesuniętą owulację to może skoczyć i tyle. Bo jak sama napisałaś przesunięcia się zdarzają, a autorka nie miała monitoringu więc tak naprawdę nawet nie wiadomo czy i kiedy była ta owulacja. Już sam spóźniający się okres może świadczyć o tym, że się przesunęła

1 września to również jest wrzesień :) ale racja termin był na koniec sierpnia. Pokazać zdjęcia USG? ;) Czy od razu akt urodzenia?

To nie moja wina, że sobie dopowiedziałaś, że 16.12 miałam negatywny test czy betę - ja nic takiego, nigdzie nie napisałam
 
Ostatnia edycja:
Dobra czyli czepiamy się słówek - okej być może źle użyłam sformułowania "dopiero" ale to trzeba było tak od razu. Nie potrzeba by było tylu postów na ten temat.

No to jeszcze raz nie robiłam wcześniej testów bo nie widziałam potrzeby.

OM miałam 04.11, 16.12 zaczęły mnie boleć piersi, ale nie robiłam wtedy testu (ani wcześniej) bo choć to było dziwne nie miałam na to ochoty. Test zrobiłam 28.12 bo nie chciałam pić w sylwestra będąc w ciąży, potem poszłam na USG które wykazywało że byłam w ciąży już tego 16.12. Nadal jednak to nie spina się z 28 dniowym normalnym cyklem. Bo gdyby to był normalny cykl to do zapłodnienia powinno dojść po między 16-22.11 a u mnie nie było takiej możliwości. Dodając do tego 16 dni wychodzi mi 7.12 - moim zdaniem test ciążowy czy beta U MNIE mogłaby być jeszcze negatywna. Oczywiście cały czas piszę czysto hipotetycznie zakładając dane podane od autorki. A Ty się czepiasz tych wyliczeń co do minuty wręcz

Ja tylko napisałam czy jest szansa, że autorce jeszcze ta beta skoczy skoro od pozytywnego testu owulacyjnego minęło 16 dni i jeżeli ma przesuniętą owulację to może skoczyć i tyle. Bo jak sama napisałaś przesunięcia się zdarzają, a autorka nie miała monitoringu więc tak naprawdę nawet nie wiadomo czy i kiedy była ta owulacja. Już sam spóźniający się okres może świadczyć o tym, że się przesunęła

1 września to również jest wrzesień :) ale racja termin był na koniec sierpnia. Pokazać zdjęcia USG? ;) Czy od razu akt urodzenia?

To nie moja wina, że sobie dopowiedziałaś, że 16.12 miałam negatywny test czy betę - ja nic takiego, nigdzie nie napisałam
Wystarczy, że policzysz. Jeżeli 30.12 to 7tc to termin wychodzi na 18.08. A nie na 01.09. a podobno urodziłaś w terminie z USG😉
Więc jeżeli miałaś termin z USG na wrzesień (nawet 01.09) to 30 grudnia raczej ciąża była młodsza niż 7 tydzień.

Ale co ja tam wiem. Termin miałam na 27.08. nr. więc 7 tydzień zaczęłam 08.01. 😉
 
reklama
Wystarczy, że policzysz. Jeżeli 30.12 to 7tc to termin wychodzi na 18.08. A nie na 01.09. a podobno urodziłaś w terminie z USG😉
Więc jeżeli miałaś termin z USG na wrzesień (nawet 01.09) to 30 grudnia raczej ciąża była młodsza niż 7 tydzień.

Ale co ja tam wiem. Termin miałam na 27.08. nr. więc 7 tydzień zaczęłam 08.01. 😉

Wybacz, ale co do terminów ciąży opieram się na moim lekarzu i tego jak on liczy tygodnie.
Nadal nie zmienia to faktu, że w 16.12 byłam w ciąży, a 7.12 beta/test mogła by być negatywna i o tym cały czas mówię ;)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry