Ewa - ja mysle, tak jak Domiska

, ze raczej to nie jest akcja zainicjowana przez koncerny farmaczne, ale wynikajaca z faktu zwiekszonej rejestracji zachorowan wywolanych pnemokokami oraz wiekszej swiadomosci wsrod rodzicow. A ze jeden czy drugi duzy koncern farmaceutyczny sie "podczepil" i "trzepie" kase na szczepionkach, to juz jego szczescie;P Pneumokoki sa na pewno duzym zagrozeniem (stad obowiazkowe szczepienia na zachodzie, gdzie dzieki temu znacznie zmniejszlyla sie liczba zachorowan wsrod dzieci), wiec mysle, ze warto sie powaznie zastanowic nad zakupem szczepionki i podaniem jej dziecku, zwlaszcza, ze po 2. urodzinach wystarczy tylko jedna dawka (my szczepilismy juz po 6. miesiacu pszczole, 3 dawkami, wiec musielismy na to wydac prawie 1000zł, ale nie zaluje ani zlotowki; oprocz tego Maja jest zaszczepiona dodatkowo takze przeciw meningokokom, hib i rotawirusom; wierze, ze dzieki temu do tej pory byla tylko 2 razy "powazniej" chora na 3-dniowke i grype jelitowa, ktore naprawde lekko przeszla, a oprocz tego tylko3 razy miala katar, nigdy nie przyjmowala antybiotykow, a ma czesty kontakt z dziecmi, zabieramy ja np. do centrow handlowych, restauracji itp., i nie ma (jak do tej pory przynajmniej tfu tfu) zadnych alergii mimo obciazenia dziedzicznego od P., wbrew krazacym opiniom na ten temat ).
Ale oczywscie to decyzja rodzicow, czy zaszczepic dziecko czy nie
