reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Uciazliwe objawy

:-D Autentycznie mi się ryjek uśmiał :-D Jak ta anonimowość w sieci może mylić... ;-)
No co zły rys psychologiczny nakreśliłam?:oo2: Jeśli tak, to ja uprzejmie przepraszam i co złego to nie ja. Zmyliłaś mnie tym, że dwa razy w życiu zliczyłaś płacz ze szlochem (gdzieś na innym wątku pisałaś), ja to tak mam dwa razy w tygodniu ;-), a zwłaszcza ostatnio.
 
reklama
I to chyba najbardziej wnerwiajace jest, moj mowi to samo, że nie chce dziecku na głowe... i że on jescze nie ma urlopu, wiec ja musze czekac :wściekła/y: kurde prawie od poczatku ciazy nie moglismy sie kochac to skomlal, a teraz jak mozna to nie chce. Człowiek by energie w łóżku rozładował to i spałybysmy lepiej i może udałoby sie urodzić... a taki facet nie chce bo sie boi, a potem obcy lekarz czy pielegniara ci paluchy pcha i masaż szyjki robi zamiast on naturalnie wymasowac:wściekła/y:


:-):-D:tak: Oj mój Mąż mówił dokładnie to samo, ale kiedy byliśmy ostatnio na wizycie u gina - gin mu powiedział : "wie Pan co Pan w zasadzie może żonie bardzo pomóc, bo nasienie zawiera prostaglandyny powodujące skurcze i skracanie się szyjki" - a jak ja mu to mówiłam to nie wierzył !!:tak: Niedowiarek !!!

Teraz w zasadzie nie ma już argumentów takich - tyle, że przez te upały to znów jakoś ja nie do życia jestem.....:zawstydzona/y: no i to piątkowe odejście czopu też mnie zniechęca....:-(
 
Hej babeczki, a ja mam dzis dola-wlasnie zauwazylam rozstepy na brzuchu, jestem strasznie zla sama na siebie, bo wydaje mi sie ze to moje zaniedbanie, caly czas sie smarowalam kremem na gornej czesci brzucha i w okolicy pepka i zapominalam o dole. Dzis biore lusterko a tam sznyty...nie moge sobie darowac ze nie zwrocilam uwagi na to co jest pod pepkiem, buuuu. :-( :-( :-(

no to tak jak u mnie - tyle ze ja to totalna wtopa nic w ogole nie smarowalam:baffled:

"gupi gupi" Jas:laugh2:


Znam ten ból, ja smaruję od 4 miesiąca 2 razy dziennie i też mam na dole brzucha i to całkiem sporo, niestety kto ma je mieć ten bedzie miał, żadne cudowne kremy nie pomogą:-(. Na początku też obwiniałam siebie, ale patrząc na brzuch mojej mamy moge obwiniać tylko geny:baffled:.:sick:
 
dobra, po kąpieli, DOKLADNIE wmasowalam krem w cycki i brzucho, który faktycznie pracowal i spinal sie w trakcie, efekt jednak ustal wraz z masazem:dry: no chyba że to tylko taka motywacja jest a wezmie sie do pracy za jakis czas:p
herbatka malinowa juz druga, i tak bedzie do rozwiązania...

dziewczeta nie zniechecajcie sie:no:, kazdy zabieg wykonany na skórze każdy kremik wtarty , kazdy masażyk daje efekt, u niektórych z nas faktycznie nie da się zapobiedz całkowicie rozstepom, ale wszystko co robimy zwieksz nasze szanse na szybciej regenerujacą się skóre, i zawsze jest ich mniej niż mogłoby być... przynajmniej ja w to wierzę ;-):tak:
 
No co zły rys psychologiczny nakreśliłam?:oo2:
Wiesz co, najlepsze jest to, że prawdopodobnie bardzo dobry! To po prostu ja wciąż mam inne wyobrażenie o sobie, często zupełnie odmienne od tego jak jestem postrzegana :zawstydzona/y: Nie podejmuję się analizy tego zjawiska - poprzestanę na tym, że dobrze trafiłaś! :-)

Sorga myślę że masz pełną rację! Wprawdzie kiepska jestem w rutynowych zabiegach, ale kremik wcieram grzecznie. Ostatnio nawet kilka razy dziennie - po każdym prysznicu. No bo potem to już w piersi nie bardzo można, bo do karmienia trzebaby myć a to już za mocno wysusza skórę...
 
Sorga-ja tez wierze w pielegnacje (jak nie zapobiegnie to przynajmniej zmiejszy) i dlatego jestem wsciekla sama na siebie, bo ja nie smarowalam dokladnie tego dolu i dzis wzielam lusterko zeby zobaczyc co mam pod pepkiem a tam cztery czerwone pioruny :wściekła/y: a gora taka gladziutka, sama sobie jestem winna. Tym bardziej ze moja mama nie miala wcale rozstepow :-(
Ani, Kotek- Asylan polecala jakis super krem na rozstepy bio-oil kosztuje nie za duzo i od razu go zamowie.
 
A ja nie mogę się już smarować. Może czasem się maźnę na wieczór, ale rano przy tych upałach myśl o smarowaniu się przyprawia mnie o zawroty głowy:sick:. A rozstępy mam na biodrach i udach, o dziwo brzuch gładki.
 
reklama
Kotek- ale to jest taki krem jak juz sie ma rozstepy, pomaga zmniejszyc a moze nawet usunac. Nazywa sie bio-oil i z tego co szperalam to jest w AU, US, GB nie wiem czy w Polsce juz tez ale jesli nie to mozna pewnie z GB zciagnac. Ja sobie zamowie i wybrobuje czy to jest dobre.
 
Do góry