reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

uprawnienia rodziców po poronieniu/ urodzeniu martwego dziecka

Na pewno ostatnie i wazne,ze nie jestesmy same. Ze nasi mezczyzni potrafili sie odnalezc w takiej sytuacji i nas wspierac.i ze jeszcze znalazlysmy forum na ktorym jest tyle osob ktore rozumieja wszystko i razem oczekują.to na pierwszy @.to na krechy.ciaglr cos:) i radosc ze ktorejs sie powiodlo.
masz rację!!!i nam się Słonko powiedzie:)i nie wiem czy zaraz admin nie zrzuci nas na inny wątek, bo zaczynamy odbiegać od zasadniczego tematu:)i czekamy i czekamy:) a wiesz za to, że ponoć od nowego roku będzie nam przysługiwał o 2 tyg dłuższy macierzyński...:)
 
reklama
Może wyrzucic wiec lepiej kontynuowac w ciazy po poronieniu:)
może tak, ale serio-już do wszystkich dziewczyn na tym wątku...są różne organizacje i fundacje...może warto stworzyć taki mini informator,przecież trafiają tu dziewczyny mające wiedzę na różny temat i różne stosowne informacje, dla kobiet w podobnej sytuacji jak nasze.przecież żadna z nas nie ma głównie głowy do tego, żeby w tak dramatycznej sytuacji szukać w necie,info na temat co nas czeka,dzieje się niestety tak dopiero po fakcie, jak gdzieś przez przypadek cokolwiek usłyszymy.ja na przykład z chęcią dostarczyłabym do szpitali w naszym mieście właściwe info, które powinny być przekazywane pacjentkom,bądź ich mężom/rodzinom na temat procedur w naszym kraju.może pomóżmy innym smutnym mamom i sobie na wzajem.co myślicie?
 
Pomysł bardzo dobry,bo jak widac duzo zalezy od spzitala i lekarza.u mnie poinformowali o mozliwosci ochrzczenia i pochowku moją rodzinę dzieki mojej Pani doktor.Gdyby nie ona nie wiem jakby to bylo.Więc wracając do tematu JUlitka takie info to dobry pomysl i ogromne ulatwienie dla kobiet ktore nie maja glowy do takich rzeczy w tak smutnym momencie.
 
ola Antos wazyl 558gram z karty szpitalnej a z karty zgonu 548g...
missiiss, ja nie wiem jak oni to robią w tych szpitalach-wpisują chyba co im się podoba..ja w karcie zgonu miałam wpisany 21tydz ciąży/tak jak było faktycznie/, a w karcie inform przy wypisie 18 tydz.../?/nie miałam sił już za tym chodzić i prostować, bo jakie to miało znaczenie.a z tą wagą-znajomej wywołali wcześniej poród /o miesiąc/bo były kłopoty z szyjką-lekarze określili, że mała waży już 3500g więc jest bezpiecznie; urodziła się z wagą graniczną-nie pamiętam 2100 chyba...
 
niezle... to bardzo duza roznica... ale mala majac 2100 ma wieksze szanse o wiele niz dziecko majace pol kg... ehhh czemu to tak dziwnie jest:-(

jeszcze troche spraw musze pozalatwiac: z ubezpieczenia wypelnic papiery o urodzeniu dziecka i o smierci dziecka bo dostane pieniazki za to i za to i becikowe na szczescie juz zalatwilam ...

teraz tylko czekac i nastepnemu dzieciatkowi kupie za to wszystko wszystkie potzebne rzeczy zeby tylko bylo dobrze i zeby sie zdrowy i silny urodzil o czasie... wiecie ja znam super lekarza ktory wyprowadzil wszystkie kobiety w ciazy do konca do urodzenia dziecka a mialy problemy i nie mogly albo zajsc w ciaze albo dotrzymac do konca... gdyby nie on mnie by nie bylo a kiedys byl zwyklym lekarzem teraz jest juz profesorem... jade do niego jak tylko sie zarejestruje... mysle ze w grudfniu albo na poczatku stycznia
 
missiiss wiem wiem, ale napisałam o tym tylko, żeby dać przykład, że czasem Ci lekarze to mają niezły bałagan /w głowach też/.ale właśnie tak, jak piszesz-najważniejsze to trafić na dobrego diagnostę i jednocześnie opiekuna ciąży, do którego ma się 100%zaufanie, bo to czasem różnie bywa, a najgorzej jak przez przeoczenie nawet drobiazgu przez lekarza efekty są opłakane...
ale cieszę się, jak czytam, że masz już nowe optymistyczne plany:)ja wiem, że czasem kobiety mają w takiej sytuacji moralne opory przed uzyskaniem pięniędzy z odszkodowań-ja też takie miałam, ale doszłam do wniosku, że zainwestuję je w moje badania, żeby się upewnić, że mój kolejny dzidziuś/jak Bozia da/ będzie w moim brzuszku bezpieczny, a w związku z tym strata mojej córci będzie może mniej "niesprawiedliwa i bezsensowna"
 
julitka no dokladnie z tymi lekarzamito mswita racja... wiecie co ja sie wkurzam bo jak poszlam do szpitala z rozwarciem 1,5 cm i z pecherzem plodowym w pochwie to baba mi mowi ze zalozymy chyba krazek... i tak czekalam na izbie przyjec 3 h zanim mnie na sale dadza jakas i w koncu dali to byl 11 listopada... no i co? do nastepnego dnia do badania lezalam z malymi skurczami i nic mi nie dali zadnych lekow nic!!! a jak nasteony dzien sie okazalo ze mam 4 cm rozwarcia to mi dali dopiero leki i powiedzieli ze nic sie nie da juz zalozyc i uratowac :eek: teraz jak o tym mysle to zaluje ze nie darlam sie na nich ze maja mi cos zalozyc czy dac kroplowke zebym skurczy nie miala popier...lency jedni!!! a niby zarabisty szpital w opolskim poprostu szlak mnie trafia jak o tym mysle bo moglo byc lepiej... jakby sie mna zajeli od razu a nie na nastepny dzien...

z ubezpieczenia bede wyciagac kase ile sie da maz moze tez dostanie... i tez wlasnie przeznaczymy te pieniazki na badania bo ten lekarz zimmmer 400 zl bierze ale jest profesorem ijak mowie kobiety z takimi problemami wychodzily z dzidziusiami od niego... i ja wierze ze mi pomoze... a reszte pojdzie na dzidziusia zeby mu bylo dobrze i zeby byl zdrowy i sie urodzil o czasie a nie wczesniej
 
reklama
a Twój lekarz prowadzący nie pracował w szpitalu do którego trafiłaś?wiesz może to głupie, ale polska rzeczywistość jest jaka jest.ja trochę poleżałam w szpitalu i mimo, że generalnie opieka była bardzo dobra, to dało się zauważyć, że dziewczyny, których lekarze pracowali na oddziale miały jakby trochę lepiej
 
Do góry