reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Uśmiechnij się :) :) :)

jakby komuś było mało uśmiechu:tak::-) lub do poczytania przy kawce

Wieczorem mąż wchodzi do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku.
Wyjmuje rewolwer i BANG!!!
Zabija delikwenta. Na to żona z pretensją:
- No widzisz? A potem się dziwisz że nie mamy przyjaciół.

********************************
Przychodzi mąż do domu i zaraz na wejściu dostaje od żony w łeb.
- Za co kochanie? - pyta mąż.
- Pranie robiłam i z twoich spodni wyciągnęłam karteczkę, a na niej jakaś Klara i jakies cyferki.
- Ależ kochanie, byłem na wyścigach konnych i Klara to nazwa konia a cyferki to numery gonitw - tł umaczy mąż.
Za tydzień przychodzi mąż do domu i na wejściu dostaje dwa razy w łeb od żony.
- Ależ za co kochanie?
- Twój koń do ciebie dzwonił!!!

***************************************
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni
telefon:
- Słucham.
- Dobry... Kciołem podać, że Jontek Pipciu-Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.
- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym.
Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy żądni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli.
Wybąkali do przyglądającego się ze
zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.
Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać:
- Słucham.
- Ceść Jontek... Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu?
- Byli, tela co pojechali.
- A drzewa Ci narąbali?
- Ano narąbali.
- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!!!

******************************************
Szara komórka przypadkowo znalazła się w mózgu mężczyzny...
Wszędzie ciemno, pusto, ani śladu życia.
- Huhu! - woła komórka.
Żadnej odpowiedzi.
- Huhu! - woła ponownie.
Wtem zjawia się inna szara komórka i pyta:
- Co tu robisz całkiem sama? Chodź, wszystkie jesteśmy na dole.

*********************************************
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód.

*******************************************
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku...
- Och!!! - Tak moj kochany.
- Wiesz co? Ty mi pecha przynosisz.

******************************************
W łóżku leży małżeńska para.
Ona:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę.
On postękując ściska ją za rękę.
Ona:
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę.
On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
Ona:
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę.
On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
Ona:
- A ty gdzie?
On:
- Idę po zęby.

*******************************
Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ją sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

**************************************
Facet był u kochanki, ale zrobiło się późno i trzeba wracać do domu. Mówi więc do niej:
- Daj trochę wódki, ochlapię się i żona nie będzie czuła twoich perfum.
Mężczyzna wraca do domu, a żona chlast go w mordę.
- Za co?!
- Myślałeś, że jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś???!!!

****************************
Ona do niego z wyrzutem:
- Przecież mieliśmy pobrać się tego lata.
- Pamiętam obiecałem, ale sama powiedz. Czy w tym roku mieliśmy prawdziwe lato?
Czym się różni żona od kochanki?
Tym czym reklama od reklamacji.

********************************
Jak wygląda miłość w małżeństwie?
- To proste: on kocha ją za-żarcie, a ona jego za-wzięcie.

*******************************
Żona z mężem na spacerze przystaje przy wystawie z elegancką bielizną i prosi męża, żeby jej kupił seksowne majtki. Mąż przygląda się krytycznie bieliźnie, po czym rzuca pogardliwe spojrzenie na tyłek żony:
- Co? Do takich majteczek trzeba mieć zgrabny tyłeczek a nie dupsko jak kosiarkę.
Żona obrazę przełknęła. W nocy, mąż leżąc w łóżku przymila się do żony. Na co żona:
- Co??? Dla takiego kłoska będę włączać całą kosiarkę?

*************************************
U lekarza.
- Jak się objawiają pańskie zaniki pamięci?
- Notorycznie zapominam, że mam żonę...

****************************************
- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny.
- Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...

****************************************
- Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusię.
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusią w sypialni!
- Ok, no cóż... Posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła.
Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idź na górę do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później:
- Już zrobiłam.
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i też jest nieżywy.
... baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hm mmm, basen mówisz? A czy to numer 555-67-89?

***********************************
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa.
Przy 3-cim dołku jeden z nich
mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 4:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik ". W odpowiedzi usłyszałem: "Odp***** się, kije są w szafie...".
 
reklama
> Dwie blondynki przeglądają kalendarz:
> - Zobacz! Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa?
> - Tak, Ibuproma.
>
> Młoda Para w sypialni:
> - Zrobimy to na "Urząd Skarbowy"?
> - A jak to jest na "Urząd Skarbowy"?
> - Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.
>
> Jedna koleżanka żali się drugiej:
> - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu.
> - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku!
> Minęły dwa dni:
> - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
> - Coś ty? Nie zadziałało?
> - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opierdolił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w dupę i poleciał do tej suki, Kowalskiej z trzeciego piętra...
>
> Marynarz krzyczy z pokładu odcumowującego statku do żegnającej go "narzeczonej":
> - Dolaros falsifikatos!
> Odpowiedź niewiasty:
> - Syfilis autentikos!
>
> Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza:
> - Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą?
> - Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!!
>
> Do Kowalskiego przyjechała teściowa:
> - Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
> - Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
>

> Dziewczyna z chłopakiem w kinie.
> Ona - minęło 45 min a ty mnie nawet nie pocałowałeś, a ja już ci laskę zrobiłam
> On - Mi?

>
> Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
> - Co robisz??
> - Kopie grób dla mojej złotej rybki.
> - Ale czemu taki duży?
> - Bo jest w twoim pierdolonym kocie!
>
> Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje.
> Niedźwiedź go się pyta:
> - Dlaczego płaczesz?
> - Bo mnie boli
> - A dlaczego się śmiejesz?
> - Bo jeż idzie!!!
>
> Egzamin w szkole agentów CIA.
> Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
> - W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet. Masz ją zabić w 30 sekund!
> Po 30 sekundach student wraca i mówi:
> - Sorry, nie mogłem tego zrobić.
> Kolejny student.
> - W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet. Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
> Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
> - Sorry, nie mogłem tego zrobić...
> Następny student.
> - W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
> Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca, poprawia ciemne okulary i mówi:
> - Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją zajebać taboretem !
>

> Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
> -Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
> -O tej porze to 20.
> -A za 15 nie da rady?
> -Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
> -Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
> -Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
> Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
> -Ile za kurs na Sienkiewicza?
> -20zł. - mówi taksiarz.
> -Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
> -Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
> Facet podchodzi do 2 taksówki:
> -Ile za kurs na Sienkiewicza?
> -20zł. - mówi taksiarz.
> -Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
> -Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
> Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtórzyła się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
> -Ile za kurs na Sienkiewicza?
> -20zł. - mówi taksówkarz.
> -Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
>
> Przychodzi 3 pedałów do lekarza i skarżą się, ze chyba mają nadwrażliwość odbytu. Lekarz mówi, że musi to zbadać. Bierze pierwszego gościa, każe mu zdjąć spodnie i się pochylić, potem wkłada mu miedzy pośladki drewniana szpatułkę lekarska i pyta:
> - Co pan czuje?
> - 40 letni jesion, który przeżył dwa pożary lasu, z okolic Suwałk, ścięty dwa sezony temu, obrobiony w tartaku koło Białegostoku, wykończony niemieckim papierem ciernym o ziarnie...
> - Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale zobaczymy jak reszta.
> Wchodzi drugi pacjent, sytuacja się powtarza, tylko lekarz ładuje mu miedzy pośladki stetoskop i pyta:
> - Co pan czuje?
> - Niskoprocentowa ruda żelaza ze złóż północnej Szwecji, wydobyta około 5 lat temu, przetopiona w hucie w Zagłębiu Ruhry, z lekkim dodatkiem manganu, tytanu i....
> -Dość! Ma pan wrażliwy odbyt, ale jeszcze sprawdzę ostatniego z was.
> Wchodzi trzeci koleś, zdejmuje spodnie, pochyla się, lekarz wkurzony chlusnął mu w tyłek kubek gorącej herbaty, a on na to:
> - Oj oj oj!
> - Co, gorąca?!
> - Nie, gorzka!
>
> Państwowy Szpital Kliniczny. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna
> podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
> - Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
> - Tak.
> - Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
> - O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
> - Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
> - A ta dieta> mi pomoże ?
> - Pomoże albo nie. Skąd ***** mam wiedzieć? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami
>
> Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłu****e:
> - No, proszę pani, jak do tego doszło?
> - Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwłcił.
> - To czemu pani nie uciekała do przodu?
> -Gdzie??? Na umyte?!!!!
>
> Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
> -Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
> - Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Czy aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks??
> - Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno?
>
> Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki!
>
> - Czy jest jakaś miara szczęścia?
> - Tak, promile.
>
> Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po tym, jak obudzisz się rano, i
> działa nieprzerwanie, aż do chwili, gdy znajdziesz się w pracy.
>
> Policjant zatrzymuje samochód.
> - Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
> - Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem
> daltonistą.
> Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi:
> - Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
>
> Teściowa do zięcia:
> - Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
> - "Bogurodzicę"?!
>
> Wróciła żona z zakupów do domu. Weszła do pokoju i spytała męża:
> - Kochanie, czy wiesz jak wygląda pomięte 100 złotych?
> Mąż zaprzeczył głową, ona wyjęła z portfela banknot 100-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Za chwilę znów pyta:
> - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 200 złotych?
> Sytuacja się powtórzyła - mąż zaprzeczył, ona wyjęła z portfela banknot 200-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Po chwili znowu pyta:
> - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 45.000 złotych?
> Mąż znowu nie wie. Na to ona:
> - To idź do garażu ...
> Baca słyszy krzyki z podwórka:
> - Czego tam?
> - Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
> - Nieeee!
> Rano baca budzi się, wychodzi na podwórko, patrzy:
> - O *****! Gdzie moje drewno?!
>
> Rżewski tańczy z damą na balu, w pewnej chwili dama pyta kokieteryjnie:
> - Nie sądzi pan, poruczniku, że mam zbyt głęboki dekolt?
> Rżewski zapuszcza tak zachęcony żurawia:
> - Pani ma włosy na piersiach, madam?
> - Co też pan, poruczniku! - wykrzyknęła dama przerażona.
> - W takim razie za głęboki
>
 
O czwartej nad ranem u Profesora dzwoni telefon. Profesor zaspany odbiera telefon i słyszy:
> -Śpisz?
> -Śpię - odpowiada zaspany.
> -A my się ***** jeszcze uczymy!!!
>
> Tata, mama i synek stoją przed budką z lodami. Tata zamawia lody czekoladowe, mama waniliowe. Potem ojciec z rozmachem trzaska synka w głowę i pyta:
> - A ty jakie chcesz, Wielki łbie?
> - Dlaczego pan go tak wyzywa?! - pyta oburzona starsza pani, która stoi obok.
> - Są trzy rzeczy w życiu, które facet chce mieć - mówi mężczyzna. - Po pierwsze: duży, fajny samochód. Proszę spojrzeć tam, na parking. Oto mój Mercedes. Po drugie: wielki, wygodny dom. Widzi pani tamtą willę na wzgórzu? Jest moja. A po trzecie: fajną kobietę z ciasną cipką. I taką też
> miałem, dopóki Wielki łeb się nie urodził!
>
> Rozmawia dwóch mężczyzn.
> - Ja podczas stosunku zakładam swojej kobiecie maskę gazową - mówi jeden.
> - Ale po co? - pyta kolega.
> - Po pierwsze, nie muszę oglądać jej twarzy. Po drugie, nie przejmuję się, kiedy nie umyje zębów. A po trzecie, jak jej przykręcę dopływ powietrza, to wije się jak szesnastka!
>
> Ojciec pyta się córki:
> - Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
> - Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
> Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
> - Tato co Ty u licha robisz?
> - Piję z zięciem!
>
> Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie. Nie wrócił jak
> zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi, żona mu otwiera a on:
> - Słuchaj, skończyło sie babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówię, a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No???!!! Kto?
> - Zakład pogrzebowy skurwysynu!
>
> Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w
> dłoni.
> - Dokąd to?! - pytają.
> - Na randkę - przyznał syn.
> - Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
> - No i popatrz na co trafiłeś...
>
> Babcia przychodzi do urzędu skarbowego. Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:
> - Brakuje pani podpisu.
> - Ale jak mam siępodpisać? - pyta starsza pani.
> - No, tak jak zazwyczaj się pani podpisuje.
> Starsza pani wzięła długopis i napisała:
> "Całuję Was mocno, babcia Aniela"
>
> Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
> - Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie
> możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...
> Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
> - Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera dupy...
>
> Dyrektor do pracownika:
> - Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko?
> - Tak, szybko się ***** męczę...
>
> Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu, podchodzi do nich dowódca i pyta, - co jest najważniejsze w czołgu?
> - Działo - mówi jeden.
> - Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
> - Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
> - Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć!
>
> Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
> - Dzień dobry!
> - Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?...
>
> - Czy mogę na pani polegać?
> - Legnij pan.
>
> Mąż chodzi w tę i z powrotem po sypialni. Żona leży na łóżku.
> - Co tak chodzisz w tę i z powrotem?
> - Bo mam ochotę na sex.
> - No to chodź....
> - No to chodzę...
>
> Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli.
> Podchodzi do niej i pyta:
> - A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
> - Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
> - Ale to jest Św. Antoni, babciu!
> - No żesz ***** mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę i poszło się jebać!!!
>
> Książka kucharska dla mężczyzn: przepis na ciasto
> Szarlotka
> 1. Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!
> 2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.
> 3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardzie uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek.
> 4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
> 5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu.
> Zacznij ubijać.
> 6.Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
> 7.Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę.
> 8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
> 9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.
> 10.Weź szybciutko prysznic!
> 11.Weź 4 jabłka i ostry nóż.
> 12.Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!
> 13.Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
> 14. Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.
> 15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!
> 16.Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
> 17.Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.
> 18.Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i piekarnik.
> 19.Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy;-) - smacznego
> Przed ślubem:
> Ona: Ciao Janek
> On: No nareszcie, już tak długo czekam!
> Ona: Może chcesz żebym poszła?
> On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
> Ona: Kochasz mnie?
> On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
> Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
> On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
> Ona: Chcesz mnie pocałować?
> On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
> Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
> On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
> Ona: Czy mogę ci zaufać?
> On: Tak.
> Ona: Kochanie....
> Dwadzieścia lat po ślubie: czytaj od dołu...
>
 
[video=youtube;77z1JAFN2M8]http://www.youtube.com/watch?v=77z1JAFN2M8[/video]

[video=youtube;YcG0aSAYKeM]http://www.youtube.com/watch?v=YcG0aSAYKeM[/video]

zajebiste
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry