reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Uśmiechnij się :) :) :)

reklama
O? Mucha! Boska jest:-) A i to o pijaństwie niezłe....aż mi się łezka w oku zakręciła, jak sobie przypominałam, że i mnie się zdarzało być mądrą, piękną i bogatą....:-p:-D

Surv dokladnie, mnie sie nawet zdarzylo byc niewidzialna i to kilka razy:baffled:ale to byly czasy:-D
Kasia pierd the best!!!osikalam sie prawie
 
> > > Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień
smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich
skrzyń.
> > > Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.
> > > Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła
spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła połmisek z dwoma
kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła.
Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy,
pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę
krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na
końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.
> > > Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom
zaczął śmierdzieć.
Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli
cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki
puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili
wszystkie drogie dywany.
> > > Nic nie działało.
> > > Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonow. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i
kupić nowy dom.
> > > Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i
zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale
nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny.
> > > Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za
domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach
w taki sposób, by odzyskać dom.
> > > Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia.
Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.
Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach
starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...
...łącznie z karniszami.
> > >
> > > UWIELBIAM SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIA, A TY?
> > > German Dehesa powiedział: "My mężczyźni musimy zrozumieć, że z
> > > kobietami nie można wygrać, że są nie do zatrzymania i nie do
> > > pokonania." Coś w tym jest. Wystarczą zwyczajne karnisze...
 
Beaa, bardzo pouczające....obecnego M porzucać nie zamierzam, ale jakby czasem, odpukać, coś nie wyszło....no to zawsze krewetki zostają:-):-):-)
 
:).
 

Załączniki

  • sex oralny.jpg
    sex oralny.jpg
    27,1 KB · Wyświetleń: 79
Żona do Męża:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprzątasz, zajmujesz się dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkań z kolegami, bilarda i tym podobnych błazeńskich rozrywek...
Przerywa spoglądając zdziwiona na Małżonka, który zaczął zakładać buty i kierować się w kierunku wyjścia:
- ... a TY dokąd? Jeszcze nie skończyłam..
- Idę do apteki
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Cię posrało..


c040.gif
c040.gif
c040.gif
c040.gif

-----------------------------------------------------

Pali się dom, wybiega z niego młoda para.
Nagle żona mówi do męża:
- No Roman, nareszcie gdzieś razem wyszliśmy...

Żona woła męża i mówi do niego:
- Mężu kupiłam pół litra wódki, wkładam ją do lodówki i ma tam być do Bożego Narodzenia. Zrozumiano?
Mąż:
- No tak.
Po chwili opuszcza spodnie do kolan i mówi do żony:
- Widzisz? Wisi i będzie wisieć do ósmego marca!!!

d015.gif
d015.gif
d015.gif
d015.gif




Siedzi dziecko z rodzicami. Nagle dziecko pyta sie ojca:
- Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamusią?
- No widzisz!!! Nawet dziecko nie potrafi tego zrozumieć..

Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".


Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końcu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!

Dwoje maluchów zagląda przez dziurkę od klucza do sypialni rodziców.
Chłopiec mówi do siostry:
- Co za paskudztwo! A nam to w nosie nie pozwalają podłubać...

Siedzi Jaś z Małgosią w kinie i Jaś mówi:
- Małgosiu, włóż mi rękę w majtki...
Małgosia włożyła a Jaś na to:
- Czujesz?
- Czuję.
- Twardy?
- Twardy.
- Gruby?
- Gruby.
- Długi?
- Długi.
- Ciepły?
- Ciepły.
- Dawno się tak nie zesrałem...
_________________
 
reklama
Pewna para która wybrała się na wystawę malarską zatrzymała
się na dłużej przy jednym z obrazów. Obraz przedstawiał trzech bardzo czarnych i kompletnie nagich mężczyzn - dwóch miało czarne penisy ale środkowy różowego. W czasie, gdy tak stali, zastanawiając się nad symboliką dzieła podszedł do nich autor - Irlandczyk. Mogę wam pomóc z tym obrazem? Jestem tym który go namalował. Bardzo nam się podoba ten obraz, ale kompletnie nie rozumiemy dlaczego namalowałeś trzech murzynów na ławce i środkowy ma różowego penisa podczas gdy dwaj pozostali mają czarne. Oo, zinterpretowaliście mój obraz zupełnie źle, to nie są murzyni, to są irlandzcy górnicy a ten pośrodku był na lunchu w domu.



Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając
swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier...... wiosna? Co za
pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?
Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur.. jest?! A
odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w
górze
popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz...



Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągneliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się
wyprowadzać, więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak
mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też
zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdxxxty, żeby zostać tu sam,
z takim wielkim kredytem i bez rowerka...



Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu a tam na łóżku pod ścianą
siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy
brzemienna byłam, tak i Kola się urodził.
A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam?
- Tak
- I Wania przyszedł na świat....
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech
siedzi...
........................................................................................................................................


Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów
(to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku
zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na
skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy
butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć).

Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem
powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu
ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje
szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret
mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.

Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje
(a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę
wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu
jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak
lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej
sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który
rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami
abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on
mówi
- Qrwa, ale mnie prądem pierdxxło, aż do jajec doszło ! Qrwa,
jak dobrze, że nie na śmierć !
 
Ostatnia edycja:
Do góry