reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Vsd i inne problemy

Teresa92

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
3 Październik 2021
Postów
55
Witam wszystkich :) może ktoś miał był w podobnej sytuacji lub cokolwiek mógł by doradzić.. potrzebuje się poprostu wygadać... :(
Obecnie jestem w 36 tc a mogę problemy zaczęły się od dwóch tygodni. Całą ciążę było wszystko ok, nie robiłam dodatkowych badań genetycznych bo nie widziałam potrzeby.. w 33 TC byłam na tzw "warsztatach prenetalnych", zobaczyli wtedy dominację prawej części serca, sprawdzili wszystkie przypływy itd i kazali się nie martwić bo nie ma żadnych innych zmian, i że poprostu taka fizjologia u nas. Na kolejne wizycie u mojego lekarza tydzień później , też zauważył ta dominację i skierował mnie do poradni patalogii ciąży na NFZ na dalsze badania. Wykonali mi echo serca, wyszła tam wada VSD w cześci mięśniowej... Dodatkowo lekarka zaznaczyła hipoplastyczna kość nosowa, podobno jedna kość była nie widoczna. Oraz za krótkie kończyny długie. Ta diagnoza mnie dobiła :( mój lekarz do tej pory nie widział żadnych nieprawidłowości. ..
Umowilam się na prywatne badania, potwierdziło sie VSD, ale lekarka mówiła że jest nie wielkie , i w 90% zamknie się samo. Kość udowa faktycznie jest nieco krótszą ale też mówiła że to niczego nie przesądza ( w pierwszej ciąży z córką też kość udowa była kilka tyg mniejsza, żaden lekarz nie zwrócił mi na to uwagi, córka urodziła się calkowicie zdrowa) , a odnośnie kości nosowej stwierdziła ,e na tym etapie ciąży nie da się jej już sprawdzić (?!)... Konsultowałam później te wyniki z innym lekarzem, był podobnego zdania. A w poradni caly czas mi powtarzają że dziecko napewno urodzi sie z wadami.. zaproponowali aminopunkcje, choć i tak stwierdzili że nie ma sensu bo wcześniej mogę urodzić niż zdąży być wynik a drugie to już i tak niczego nie zmieni...
Jestem totalnie załamana , najgorsze jest to że i tak już niczego się nie dowiem a samą myśl o porodzie mnie paraliżuje :( tak okropnie się tego boje :(
 
reklama
Cześć kochana, bardzo współczuje Ci sytuacji w której się znalazłaś. Domyślam się, że na tym etapie raczej nikt nie spodziewa się, że coś będzie nie tak. Co do kości nosowej to mój lekarz z badań prenatalnych również mówił, że jej obecność lub brak ocenia się na konkretnym etapie ciąży. Wydaje mi się, że powinnaś mimo wszystko pozostać dobrej myśli, w końcu opinie są bardzo podzielone co do stanu Twojego dzieciątka.
Nie rozumiem dlaczego w poradni tak bardzo Cię nastraszyli, nawet jeśli dzieciaczek miałby się urodzić chory to chyba powinni Ci zapewnić spokój i ewentualnie jakieś wsparcie psychiczne a nie jeszcze dobijać. Znam mnóstwo historii co komuś wmawiali całą ciążę jakie to chore dziecko nie będzie a koniec końców było wszystko dobrze - mam nadzieję, że również będzie to finał Twojej historii. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, dużo siły dla Ciebie :)
 
Witam wszystkich :) może ktoś miał był w podobnej sytuacji lub cokolwiek mógł by doradzić.. potrzebuje się poprostu wygadać... :(
Obecnie jestem w 36 tc a mogę problemy zaczęły się od dwóch tygodni. Całą ciążę było wszystko ok, nie robiłam dodatkowych badań genetycznych bo nie widziałam potrzeby.. w 33 TC byłam na tzw "warsztatach prenetalnych", zobaczyli wtedy dominację prawej części serca, sprawdzili wszystkie przypływy itd i kazali się nie martwić bo nie ma żadnych innych zmian, i że poprostu taka fizjologia u nas. Na kolejne wizycie u mojego lekarza tydzień później , też zauważył ta dominację i skierował mnie do poradni patalogii ciąży na NFZ na dalsze badania. Wykonali mi echo serca, wyszła tam wada VSD w cześci mięśniowej... Dodatkowo lekarka zaznaczyła hipoplastyczna kość nosowa, podobno jedna kość była nie widoczna. Oraz za krótkie kończyny długie. Ta diagnoza mnie dobiła :( mój lekarz do tej pory nie widział żadnych nieprawidłowości. ..
Umowilam się na prywatne badania, potwierdziło sie VSD, ale lekarka mówiła że jest nie wielkie , i w 90% zamknie się samo. Kość udowa faktycznie jest nieco krótszą ale też mówiła że to niczego nie przesądza ( w pierwszej ciąży z córką też kość udowa była kilka tyg mniejsza, żaden lekarz nie zwrócił mi na to uwagi, córka urodziła się calkowicie zdrowa) , a odnośnie kości nosowej stwierdziła ,e na tym etapie ciąży nie da się jej już sprawdzić (?!)... Konsultowałam później te wyniki z innym lekarzem, był podobnego zdania. A w poradni caly czas mi powtarzają że dziecko napewno urodzi sie z wadami.. zaproponowali aminopunkcje, choć i tak stwierdzili że nie ma sensu bo wcześniej mogę urodzić niż zdąży być wynik a drugie to już i tak niczego nie zmieni...
Jestem totalnie załamana , najgorsze jest to że i tak już niczego się nie dowiem a samą myśl o porodzie mnie paraliżuje :( tak okropnie się tego boje :(
Głowa do góry. Moim zdaniem na tym etapie ciąży już jest za późno na stwierdzenie czy dzieciątko będzie miało wady czy nie. Od tego jest usg I i II trymestru. To na usg 1 trymestru ocenia się kość nosową etc, a potem w usg połówkowym się to wszystko raz jeszcze ogląda. Nie jest tak, że im późniejsza ciąża tym lepiej wszystko widać - mój lekarz zawsze mówi że jest odwrotnie - właśnie dlatego to w 11-13 tygodniu ocenia się ryzyko genetyczne. VSD to nie jest duża wada, co do kości udowej moja córka miała zawsze poniżej 20 centyla i wszystko było ok. Trzymam kciuki mocno żeby wszystko było ok. Daj znać jak się wszystko potoczyło
 
Głowa do góry. Moim zdaniem na tym etapie ciąży już jest za późno na stwierdzenie czy dzieciątko będzie miało wady czy nie. Od tego jest usg I i II trymestru. To na usg 1 trymestru ocenia się kość nosową etc, a potem w usg połówkowym się to wszystko raz jeszcze ogląda. Nie jest tak, że im późniejsza ciąża tym lepiej wszystko widać - mój lekarz zawsze mówi że jest odwrotnie - właśnie dlatego to w 11-13 tygodniu ocenia się ryzyko genetyczne. VSD to nie jest duża wada, co do kości udowej moja córka miała zawsze poniżej 20 centyla i wszystko było ok. Trzymam kciuki mocno żeby wszystko było ok. Daj znać jak się wszystko potoczyło
Dziękuję ❤️ jestem tego samego zdania no ale jeśli słyszy się takie słowa od lekarzy to człowiek traci nadzieję... A każdy dzień do porodu dłuży się niemiłosiernie ... 😓
 
Urodziłam 24 października. Wszystko się potwierdziło... Mój synek ma ZD i niestety nadal przebywa w szpitalu...a ja odliczam dni kiedy będziemy mogli być razem w domu [emoji3590]
Dużo zdrowia dla Synka, mam nadzieję, że lekarze szybko opanują sytuację i Maluszek będzie w domu. Masz wsparcie rodziny? Dobrego pediatrę?
 
Dużo zdrowia dla Synka, mam nadzieję, że lekarze szybko opanują sytuację i Maluszek będzie w domu. Masz wsparcie rodziny? Dobrego pediatrę?

Tak, w takich momentach dopiero człowiek zdaje sobie dopiero sprawę z otaczających nas rzeczy, chociażby jak wspaniałego mam męża ❤️
Kacperek radzi sobie myślę że bardzo dobrze, 5 dni musiał być wspomagany tlenowo (gdzie słyszałam że dzieci z ZD nie kiedy kilka tyg potrzebują tego wsparcia). Z jedzeniem od początku tez mu dobrze idzie. Mam nadzieję że jestesmy już na prostej do wyjścia do domu. Chociaż wiem że trochę ten pobyt w szpitalu jeszcze potrwa ...
Co do pediatry to myślałam o pani dr. Do której chodzę ze starsza córka, jak dla mnie jest najlepsza. Chyba że potrzebujemy jakiegoś specjalnego pediatrę ? Bo o tym jeszcze w sumie nie wiem nic ..
 
reklama
Tak, w takich momentach dopiero człowiek zdaje sobie dopiero sprawę z otaczających nas rzeczy, chociażby jak wspaniałego mam męża ❤️
Kacperek radzi sobie myślę że bardzo dobrze, 5 dni musiał być wspomagany tlenowo (gdzie słyszałam że dzieci z ZD nie kiedy kilka tyg potrzebują tego wsparcia). Z jedzeniem od początku tez mu dobrze idzie. Mam nadzieję że jestesmy już na prostej do wyjścia do domu. Chociaż wiem że trochę ten pobyt w szpitalu jeszcze potrwa ...
Co do pediatry to myślałam o pani dr. Do której chodzę ze starsza córka, jak dla mnie jest najlepsza. Chyba że potrzebujemy jakiegoś specjalnego pediatrę ? Bo o tym jeszcze w sumie nie wiem nic ..
Podczytuje twoją historie i jestem pełna podziwu 🤍 malutki da radę, już jest silny 💙 ale to racja, że w najbardziej kryzysowych sytuacjach dowiadujemy się na kogo możemy liczyć. Gratuluję męża 🥰 co do rodzinnego to myślę, że warto żebyś sama zapytała waszego lekarza o opinię, chociaż myślę, że Ty już zdecydowałaś a to najważniejsze. Niemniej jednak na pewno będziesz potrzebowała przy okazji szeregu innych specjalistów 😉
 
Do góry