reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

❤️W lipcu bociany latają wysoko, my na dwóch kreskach zawieszamy oko !🫶✊️❤️

Ja mam od kilku dni tak paskudny humor... Chcę już porobić te badania, bo ja muszę działać, nienawidzę stać w miejscu. Ale z drugiej strony mam ochotę wszystko odpuścić, tylko że wiem, że to nie jest dobry pomysł, bo jak czegoś nie ogarnę to sobie mogę na tę ciążę czekać w nieskończoność :(
 
reklama
Dziewczyny, kiedy są największe promki na badania w Alabie? 🤭 Próbuje złapać najkorzystniejszą cenę 🤭

Trzeba wchodzić i sprawdzać, nie przewidzisz 🤣
Jak mieliśmy robić z mężem kariotypy to umknęła nam promka 50%, załapaliśmy się na 30%. Pamiętam, że badania kupiliśmy w piątek a od poniedziałku znowu było 50% 😅
 
Ja mam od kilku dni tak paskudny humor... Chcę już porobić te badania, bo ja muszę działać, nienawidzę stać w miejscu. Ale z drugiej strony mam ochotę wszystko odpuścić, tylko że wiem, że to nie jest dobry pomysł, bo jak czegoś nie ogarnę to sobie mogę na tę ciążę czekać w nieskończoność :(
Mam podobnie...
Wszystko co jest dookoła to mnie drażni i tak już 3 dzień. Nie wiem co mi się dzieje.
Głowa mnie boli, płakać mi się chce... Niby datę okresu mam na niedzielę/poniedziałek to mam wrażenie,że nadejdzie,że znowu się nie udało... Mąż ma luźne podejście do zajścia w ciążę...mam czasami wrażenie,że mu zwyczajnie nie zależy i chyba nie będę czekać do końca roku,jak sobie postanowiłam - ,że albo się badamy konkretnie (nasienie itp) albo odpuszczamy na amen i Basia będzie bez rodzeństwa. Jak teraz nie zaszłam to odpuszczam... Gdy dostanę miesiączki to Powiem mężowi co czuje i tyle - zobaczę co z tego wyjdzie i muszę to sobie w głowie poukładać bo mam dosyć tego wszystkiego bo niby "nie jest tak źle bo 4 razy zaszłam w ciążę" 🙄
 
A ja melduję, że rodzinna machnęła ręką na moją glukozę 101 więc w poniedziałek idę na krzywe na własną rękę i będę myślała w zależności od wyników co dalej 😊

1000155454.jpg
 
reklama
Trzeba wchodzić i sprawdzać, nie przewidzisz 🤣
Jak mieliśmy robić z mężem kariotypy to umknęła nam promka 50%, załapaliśmy się na 30%. Pamiętam, że badania kupiliśmy w piątek a od poniedziałku znowu było 50% 😅
O to będę polować 🤭 bo trochę tam się nazbierało, a wiadomo każdy grosik się liczy haha 🤣
Ostatnio była właśnie -50% i nie wiedziałam czy ja coś chce robić, a teraz stwierdziłam, że muszę 🤣🙈 i przepadło
 
Do góry